Logo
Wydrukuj tę stronę

Jezuicki festyn rodzinny w Starej Wsi

Jezuicki festyn rodzinny w Starej Wsi

 

   

   Dziś w ogrodach o. Jezuitów w Starej Wsi odbywał się festyn rodzinny. Zgromadził wiele osób, patrząc po rejestracjach pojazdów jakie znajdowały się na parkingach wokół klasztoru, można powiedzieć, że połowa Podkarpacia tu się zjechała. A było po co przyjeżdżać, bowiem program był atrakcyjny, co widać na afiszu w galerii. Kiedy przybyliśmy na festyn już trwał na dobre, właśnie na scenie występował zespół Richtarosche z Kapuszan na Słowacji, w atrakcyjnym programie pieśni słowackich. Być może nie było konkursu tańca towarzyskiego, być może - bowiem skupiliśmy się w tym czasie na konkursie dla męża i żony, gdzie mąż miał do wykonania na czas „typowo męskie prace”: założenie pampersa misiowi, rozwieszenie prania czy obrania jabłka. Żony także w „typowo kobiecych konkurencjach”: rozlanie kompotu do szklanek dla rodziny, przejazd slalomem taczkami, wbicie łopaty w ziemię, wbicie gwoździa w deskę. Rywalizacja ta zgromadziła wielu widzów. Dodając do tego świetnie prowadzące konkurs dwie panie, całość była atrakcyjna w swej wymowie.

   Liczne stoiska i stanowiska powodowały, że nie wszyscy skupiali się na występach na estradzie i dziwić się nie ma czemu, bowiem strażacy z PSP w Brozowie pokazywali jak pracuje straż, dzieci mogły wejść do wozów strażackich i rozmawiać ze strażakami. Obok były zjeżdżalnie i inne atrakcje dla maluchów mniejszych i większych. Dużą popularnością cieszyło się malowanie twarzy, więc mieliśmy małych spidermannów i inne malunki, co obrazujemy w galerii. Także z myślą o małych artystach rozpięto duże białe płótno, gdzie dzieciaki mogły spróbować swych sił w malowaniu farbami, przedni pomysł. Bogato rozmieszczone stoiska z firm i instytucji oraz KGW z okolicy, miały ciągle duże zainteresowanie ich wyrobami i produktami. Zadbano też o jadło i co ważne o miejsce na to jadło. Rozstawiono dwa potężne namioty, jeden dla widzów przed estradą a drugi obok dla konsumujących. Nawet deszcz nie przeszkodziłby w realizacji festynowego programu. Pogoda także Jezuitom sprzyjała, lekkie słońce z wiatrem powodowało, że wszyscy czuli się doskonale. W konkursie na najsmaczniejszy sernik wygrały panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Jabłonicy Polskiej, drugie miejsce zajęły Panie z KGW w Trześniowie a trzecie w Bukowie. Ciekawy repertuar zaprezentował chór Alleluja z Kapuszan na Słowacji. Dużą sympatię wśród oglądających zyskał występ zespołu młodych wykonawców tańców z Podtatrza. 

    Festyn miał także elementy wychowawcze i poznawcze. W jednej z salek klasztornych przedstawiono w fotogramach pobyt w Komańczy, okresie od 29.X.1955 do 28.X.1956 r internowanego tam uchwałą Rady Państwa – Prymasa Polski Stefana kard. Wyszyńskiego. Żałujemy, że zdjęcia miały niską jakość, stąd też w galerii tylko zasygnalizowano ten temat. Każdy uczestnik mógł wejść do skarbca klasztornego i do woli oglądać zgromadzone tam skarby, tak – skarby, bowiem wystawione tam eksponaty to prawdziwe perełki z naszej przeszłości. Stąd też pozwalamy sobie przybliżyć je wszystkim zaglądającym na nasz portal. 

    Szkoda tylko, że inne obowiązki uniemożliwiły nam obejrzenie wszystkiego do końca, w tym kolejnych konkursów, występu Grupy Furmana oraz bawiących się na dyskotece.

    A wszystko to, bez żadnego alkoholu, bez piwa, bez parasoli z reklamami zakładów piwowarskich, bez nietrzeźwych wędrujących z puszkami piwa pomiędzy dziećmi i dorosłymi. Można się jednak bawić normalnie, można. Więcej takich festynów…

 

  

Galeria

Najnowsze od

Brzozowiana.pl. All rights reserved.