Logo
Wydrukuj tę stronę

Wiosenne wypalanie traw trwa nadal

Wiosenne wypalanie traw trwa nadal

    Ludzie zabierają się za wiosenne porządki przy domach i na polach. Bardzo często sprzątając - wypalają trawy, zarośla czy śmieci. Policja, Urząd Miejski w Brzozowie, urzędy gmin w powiecie, Państwowa Straż Pożarna, Agencja Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa i kilka jeszcze innych podmiotów można by wymienić, które apelują i przypominają o tym, że wypalanie jest prawnie zabronione i bardzo niebezpieczne.                             

   Pamiętajmy o tym, że z ogniem nie ma żartów. Wysuszone trawy palą się bardzo szybko i trudno człowiekowi nad tym zapanować. A jeśli jeszcze do tego wszystkiego dołączy wiosenny wiatr to o pożar nie jest trudno. Ogień szybko się rozprzestrzenia i może wymknąć się spod kontroli. Wówczas stwarza duże niebezpieczeństwo dla osób i mienia, zwłaszcza gdy przeniesie się na pobliskie zabudowania. Natomiast gdy wypalanie traw ma miejsce przy drodze to dym staje się niebezpieczeństwem w ruchu drogowym. Ogranicza widoczność zarówno dla kierowców, jak i pieszych. Może stać się przyczyną niebezpiecznych i tragicznych w skutkach zdarzeń drogowych. Apelujemy do wszystkich mieszkańców powiatu brzozowskiego o rozsądek podczas wiosennego porządkowania. Pamiętajmy, że wypalanie traw jest prawnie zabronione. Policjanci przyjeżdżający na takie zgłoszenie będą stosować sankcje karne. Czytamy na stronie internetowej KPP Brzozów. W art. 45 ustawy O ochronie przyrody, ustawodawca pisze, że „zabrania się wypalania roślinności na łąkach, pastwiskach, nieużytkach, rowach, pasach przydrożnych, szlakach kolejowych lub w strefie oczeretów i trzcin” a art. 59 mówi, że „ kto wypala roślinność na łąkach, pastwiskach, nieużytkach, rowach, pasach przydrożnych, szlakach kolejowych, w strefie oczeretów lub trzcin podlega karze aresztu albo grzywny”. Niestety, ktoś wypalający trawy nad brzozowską Stobnicą nie znał tych przepisów lub uznał, że nie piszą tam nic o brzegach rzeki, że można ponad 500 metrów brzegu wypalić. Jeszcze w minionym roku na brzegach tej rzeki rosły pierwiosnki, w tym roku nie dano im szans i chyba już nie zakwitną. Komuś, kto uznał, ze te nieużytki lepiej teraz wypalić niż później wykosić, jak trawy podrosną… gratuluję głupoty

    Dodajmy inne przepisy traktujące o powyższym”

USTAWA O LASACH, art. 30 ust. 3 pkt 3 ustawy z 28 września 1991 roku: "W lasach oraz na terenach śródleśnych, jak również w odległości do 100 m od granicy lasu, zabrania się działań i czynności mogących wywołać niebezpieczeństwo, a w szczególności: rozniecania ognia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lasu lub nadleśniczego, korzystania z otwartego płomienia i wypalania wierzchniej warstwy gleby i pozostałości roślinnych."

KODEKS WYKROCZEŃ, art. 82 § 1 pkt 7 „kto nieostrożnie obchodzi się z ogniem lub wykracza przeciwko przepisom dotyczącym zapobiegania i zwalczania pożarów, a w szczególności w lesie lub na terenie śródleśnym albo w odległości mniejszej niż 100 m od granicy lasu wypala wierzchnią warstwę gleby lub pozostałości roślinne, podlega karze aresztu, grzywny albo karze nagany”.

KODEKS KARNY, art. 163 § 1 „ kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10", natomiast według art. 164 § 1 „kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo zdarzenia określonego w art. 163 § 1, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”.

   Więc podstaw do karania wypalających trawy jest wystarczająco, tylko egzekwować je. Może skończy się tradycja rodzinna, jaką kilka lat temu piszący usłyszał od jednego z mieszkańców podbrzozowskiej wsi, kiedy zwrócił starszemu panu uwagę, że wypalanie jest zabronione; ów człowiek powiedział wówczas panie, wypalał mój dziad, mój ojciec, ja wypalam i popatrz pan to mój wnuczek i jego przyuczam. Bez komentarza…

Galeria

Najnowsze od

Brzozowiana.pl. All rights reserved.