Menu
Dzisiaj jest: 28 Marzec 2024    |    Imieniny obchodzą: Aniela, Sykstus, Joanna

stokrotka2

Admin

Admin

URL strony: http://www.brzozowiana.pl

Pawełek Sowiński znowu wygrywa, tym razem na X Mistrzostwach Rzeszowa w szachach dzieci do lat 10

  • Dział: Sport

W dniach 9-12 listopada odbyły się X Jubileuszowe Mistrzostwa Rzeszowa w szachach do lat 10. W turnieju wzięło udział 48 uczestników. Oto wyniki końcowe turnieju chłopców i dziewcząt. I miejsce zajął Paweł Sowiński z UKS SP1 Brzozów zdobywając 7.5 punków, II m zdobył Marcin Wolak z Wiśniowej 7.0 pkt , III m Dawid Futyma z UKS SP 1 Brzozów 6.0 pkt. Grupę dziewcząt wygrała Liliana Krzanowska punków z RzKSz Rzeszów zdobywając 7.0, II m Joanna Fic 6.0 pk z LKS Parnas Stara Wieś a III m Klaudia Futyma z UKS SP1 Brzozów - 6.0 pkt. Oprócz tego Hubert Frydryk zajął VI-te a Maja Mazurek zajęła II miejsce w grupie B.

Kazimierz Kozubal   

Ostatnie pożegnanie cz. 11

Kiedy pies wył i szarpał się na łańcuchu, sowa gnieżdżąca się w pobliżu domu pohukiwała złowieszczo, a w sieni tuż za progiem rył swój kopczyk kret – były to nieomylne znaki, że najdłużej za kilka dni umrze ktoś z rodziny.

    Dziwne oczy, niesamowity głos i nocny tryb życia rodziły przekonanie, że sowa przybywa z tamtego świata, by swoim wołaniem obwieszczać śmierć. Znajomość obu światów żywych i umarłych daje jej mądrość i dar widzenia tego, co pozornie niedostępne dla oczu innych stworzeń. W przekonaniu tym utwierdzała ludzi przedziwna umiejętność sowy: może ona obracać głowę o 180 stopni, w dodatku widzi lepiej w nocy niż za dnia.

     Każda śmierć budziła strach, szczególnie gdy dosięgała ludzi młodych. Odejście starca czy staruszki przyjmowano spokojniej. Czasem nawet na kilka lat przed śmiercią przygotowywali oni proste drewniane trumny, które czekały na strychu, gdzie używano ich do przechowywania rozmaitych rzeczy np. zboża, co miało  zapewnić domowi dostatek.

     Sędziwy, umierający człowiek spisywał  swoją ostatnia wolę lub sporządzał testament w obecności solidnych i uczciwych świadków. Niegdyś typowy chłopski testament brzmiał następująco: „Niżej podpisany mieszkaniec wsi Wólka, gospodarz będąc z woli Boga Najwyższego chorobą złożony i widząc bliską śmierć, która od Boga przeznaczona, najpierw oddając mu duszę, a ziemi ciało, z której wzięte, lecz jeszcze przy zdrowym rozumie, zaprosiwszy do domu mego sąsiada i gospodarzy wsi Wólka, świadków godnych wiary, takie czynię pomiędzy dziećmi mojemi rozporządzenie. Dla synów moich dwóch przeznaczam: dla starszego Władysława morgów ziemi 8, konia z uprzężą i wozem, maciorę i świniaki dwa, pół sadu od jabłek do miedzy…”(Grębów koło Sandomierza dnia 21 kwietnia 1850 r.) – jak pisze o zwyczajach rodzinnych Zuzanna Śliwa w publikacji „Dom polski”.

       Dopiero potem przywożono księdza z Najświętszym Sakramentem; jego przybycie do konającego oznajmiał dźwięk dzwonka niesionego przez ministrantów lub kościelnego. Ściągał on rodzinę i sąsiadów, którzy modlili się stojąc przed domem i czekając, aż kapłan wysłucha spowiedzi. Potem mogli już wejść do środka, a nawet uczestniczyć w komunii i namaszczeniu olejami świętymi.

      Przychodziła  chwila uroczystego pożegnania z umierającym, przyjmowania jego rad i błogosławieństw.  Człowiek całe życie spędzał w rodzinie, we wspólnocie, której ostatnim obowiązkiem było towarzyszenie mu w chwili śmierci. Często wiązała się ona z bólem i cierpieniem spowodowanym chorobą.

      Wierzono, że ulgę przynieść może dźwięk dzwonka, zwanego loterańskim, umieszczonego przy kościele lub w specjalnej kapliczce. Do łagodnego zejścia z padołu łez mogło się też przyczynić (jak to praktykowano w regionach południowo-wschodnich Polski) podnoszenie i opuszczanie wieka od skrzyni na najcenniejsze rzeczy – dotyczyło to głównie kobiet.

     Czasem umierający kazał się zanieść na pole, by odejść z tego świata w miejscu, gdzie spędził swoje życie.  Taką scenę z umierającym Maciejem Boryną przedstawił reżyser Rybkowski w filmie „Chłopi” wg książki Władysława Reymonta. Stary obyczaj zalecał położenie  konającego na słomie, wprost na ziemi (polepie) lub na podłodze. W jego dłoniach powinna tkwić zapalona gromnica.

      W końcu nadchodziła śmierć, ostatnie tchnienie, wyzionięcie ducha, zgon. Oznajmiał to głośny lament kobiet. Naprędce otwierano drzwi, by dusza mogła swobodnie opuścić dom. Śpiesznie wzywano osobę zajmującą się myciem zwłok i wyjmowano ubiór do pochówku. Nie powinny być to rzeczy noszone na co dzień, lecz strój odświętny albo specjalnie uszyty.

      Powieki nieboszczyka starannie przymykano, by „nie wypatrzył sobie kogoś do towarzystwa”, w skrzyżowane na piersiach dłonie wkładano krzyżyk owinięty różańcem. Przy trumnie czuwali przez całą noc – a czasem nawet do dnia pogrzebu – specjalnie wynajęci ludzie oraz członkowie rodziny. Z ostatnim pożegnaniem przychodzili sąsiedzi i znajomi, co uważano za zwyczajowy obowiązek.

      Począwszy od średniowiecza śmierć wyobrażano sobie pod postacią kościotrupa, co m.in. pokazuje  XVII-wieczny obraz „Taniec śmierci” znajdujący się w kościele Bernardynów w Krakowie. Często też przedstawiano ją jako zjawę w długiej, białej szacie, trzymającą kosę, która przecina ludzkie życie. Takie wyobrażenie śmierci występuje w obrzędach kolędniczych np. w „Herodach”.

     Na koniec kilka słów o wierzbie płaczącej. Nazywana przez współczesnych zielarzy ludową aspiryną, miała oprócz leczniczych jeszcze inne właściwości. Wierzono, że wymówienie w pobliżu tego drzewa stosownego zaklęcia mogło odsunąć od człowieka śmierć. Na stypie podawano wierzbową herbatę. Wierzbę płaczącą często można spotkać na starych cmentarzach, gdzie bezustannie  „opłakuje” zmarłych.

                                                                                                  Halina Kościńska

Obchody 99. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości w Dynowie

          11 listopada 2017 r. w Dynowie odbyły się obchody 99. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości. Obchody odbyły się, min. z udziałem Wicestarosty Rzeszowskiego Pana Marka Sitarza, a także przedstawicieli szkół, instytucji, mieszkańców miasta. W obchodach tradycyjnie uczestniczyły poczty sztandarowe reprezentujące szkoły, stowarzyszenia, straże pożarne. Święto Niepodległości rozpoczęła Mszą św. pod przewodnictwem Dziekana Dekanatu Dynów,  ks. prałata dr Stanisława Janusza w Kościele Parafialnym pod wezwaniem św. Wawrzyńca w Dynowie, a następnie jej uczestnicy przemaszerowali do Publicznej Szkoły Podstawowej nr 1 w Dynowie gdzie odbyła się uroczysta sesja Rady Miasta Dynów. Miała ona szczególny charakter ponieważ nadano honorowe tytuły i wyróżnienia. Rada Miasta Dynów nadała tytuł "HONOROWY OBYWATEL MIASTA DYNOWA" dla Wicestarosty Rzeszowskiego Pana Marka Sitarza, natomiast Pani Maria Kuszek otrzymała tytuł "ZASŁUŻONY DLA MIASTA DYNOWA". Uroczystego wręczenia tytułów dokonali: Przewodnicząca Rady Miasta Dynowa Pani Ewa Hadam i Burmistrz Miasta Dynowa Pan Zygmunt Frańczak.

Gratulacje dla Pana Wicestarosty Pana Marka Sitarza w imieniu całej społeczności Zespołu Szkół Zawodowych im. Kard. Stefana Wyszyńskiego w Dynowie i Stowarzyszenia Przyjaciół Zespołu Szkół Zawodowych w Dynowie (wnioskodawcy tytułu - wyróżnienia) przekazali: Dyrektor Zespołu Szkół Zawodowych im. Kard. Stefana Wyszyńskiego w Dynowie Pani Halina Cygan, Prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Zespołu Szkół Zawodowych w Dynowie Pan Stanisław Tymowicz, przedstawiciel Załogi Pani Bogusława Pinkowicz i Zastępca Przewodniczącego Samorządu Uczniowskiego Tomasz Frańczak. Natomiast w imieniu Liceum Ogólnokształcącego im. KEN w Dynowie gratulacje dla Pana Wicestarosty przekazała Dyrektor Pani Elżbieta Klaczak – Łach wraz z uczniami. Gratulacje zostały także przekazane dla Pani Marii Kuszek.

Wicestarosta Rzeszowski Pan Marek Sitarz i Pani Maria Kuszek w swoich przemówieniach przekazali podziękowania za nadanie tak zaszczytnych tytułów.

W trakcie sesji przepiękny program słowno – muzyczny zatytułowany „Wytrwać dla Ojczyzny” zaprezentowali uczniowie Zespołu Szkół Zawodowych im. Kard. Stefana Wyszyńskiego w Dynowie pod opieką Pani Beaty Irzyk i Pani Kingi Oleksy – Skubisz. Także podczas sesji wygłoszony został okolicznościowy referat, zaprezentowane zostały utwory patriotyczne w wykonaniu Dynowskiej Orkiestry Dętej pod batutą Pana Jakuba Trybalskiego i orkiestry działającej przy Miejskim Ośrodku Kultury w Dynowie pod batutą Pana Bogusława Dulskiego.

            Cała uroczystość miała wyjątkowy i podniosły charakter. (ch)

"Pieśni z którymi szliśmy do niepodległości". Wieczornica z okazji 11 listopada w Grabownicy Starzeńskej

     11 listopada w Grabownicy Starzeńskiej odbyła się wieczornica „Pieśni, z którymi szliśmy do niepodległości” czyli z okazji 99 rocznicy obchodów Narodowego Święta Niepodległości. Realizacji tego przedsięwzięcia podjęli się: Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Wsi Grabownica Starzeńska, Szkoła Podstawowa i Grupa Dobra Myśl a wykonawcami: uczniowie tejże szkoły (pod opieką nauczycieli Elżbiety Błądzińskiej, Roberta Ostrowskiego, Magdaleny Pietrasz i Magdaleny Stachury), Zespół „Graboszczanie” (pod kierunkiem Zofii Olejko) i Zespół Turystyczne Śpiewogranie – sekcja Grupy Dobra Myśl. Przy wejściu na salę widowiskową – widzowie otrzymywali symboliczną, biało-czerwoną, chorągiewkę oraz specjalnie przygotowany na tą okazję „Śpiewniczek okolicznościowy” 23 pieśni i piosenek, towarzyszących „w drodze do Niepodległej”. Wśród zaproszonych gości byli: zastępca burmistrza Brzozowa – Stanisław Pilszak, ksiądz proboszcz Jan Szmyd, emerytowany ks. proboszcz Stanisław Jachowicz, wikariusz tej parafii ks. Tomasz Kubas, radni powiatu oraz gminy. Piosenki okresu powstań wykonała rewelacyjnie młodzież szkolna. Mieliśmy tu między innymi „Pieśń powstańców 1863 r.”, „Kadrówkę”czy „Wojenka”. Piosenki  z okresu wojny zaprezentował zespół „Graboszczanie” (tym razem „po cywilnemu”). Była  więc „Oka”, „Czerwone maki na Monte Cassino”, czy „Kołysanka leśna”. Rewelacyjnie zatańczono do taktów  piosenki „Kto handluje ten żyje” obrazują to taneczne zdjęcia w galerii. Dziewczyny z Turystycznego Śpiewogrania na zakończenie przypomniały kilka ciekawych piosenek w klimacie rocznicowym, „Pieśń o wodzu”czy „Jak długo w sercach naszych”. Dziękujemy za pomysłowe wykonanie legionowej pieśni „Leguny w niebie”. Klamrą łączącą wszystkie wykonania był motyw zaczerpnięty z utworu „Czerwone słoneczko” zespołu 2+1: „Dawna piosenko, piosneczko, mocnaś ty jak kamień, Nie zagaśnie czerwone słoneczko, a ty będziesz z nami… Niczym dla ciebie kordony i żelazne bramy, biły w ciebie gromy i pierony, a my cię śpiewamy”. Całość zgrabnie poprowadziła dwójka uczniów - konferansjerów Martynka Ostrowska i Kacper Mazur. Nie sposób pominąć oprawy graficznej, przygotowanej przez Aleksandrę i Macieja Haudków. (inf. wł.)

Gmina Brzozów

  • Brzozów
  • Górki
  • Grabownica Starzeńska
  • Humniska
  • Przysietnica
  • Stara Wieś
  • Turze Pole
  • Zmiennica
  •  

Gmina Domaradz

  • Domaradz 
  • Barycz
  • Golcowa

Gmina Dydnia

  • Dydnia
  • Grabówka
  • Hroszówka
  • Jabłonka
  • Jabłonica Ruska
  • Końskie
  • Krzemienna
  • Krzywe
  • Niebocko
  • Niewistka
  • Obarzym
  • Temeszów
  • Ulucz
  • Witryłów
  • Wydrna

Gmina Haczów

  • Buków
  • Haczów
  • Jabłonica Polska
  • Jasionów
  • Malinówka
  • Trześniów
  • Wzdów

Gmina Jasienica Rosielna

  • Jasienica Rosielna
  • Blizne
  • Orzechówka
  • Wola Jasienicka
  •  

Gmina Nozdrzec

  • Nozdrzec
  • Hłudno
  • Huta Poręby
  • Izdebki
  • Siedliska
  • Wara
  • Wesoła
  • Wołodź

Gmina Dynów

  • Dynów
  • Bachórz
  • Dąbrówka Starzeńska
  • Dylągówka
  • Harta
  • Laskówka
  • Łubno
  • Pawłokoma
  • Ulanica
  • Wyręby
  •  

Powiat

  • Warto zobaczyć
  • Inne zdjęcia
  • Regionalne