Menu
Dzisiaj jest: 19 Kwiecień 2024    |    Imieniny obchodzą: Adolf, Leon, Tymon
Admin

Admin

URL strony: http://www.brzozowiana.pl

Major Michał Cwynar - lotniczy as z Orzechówki

           Określenie „As” pojawiło się czasie I wojny światowej. Chodziło o uhonorowanie pilotów wyróżniających się największą liczbą zestrzeleń samolotów przeciwnika. Pomysł przyjął się i ustalono, że tytuł „Asa lotniczego” przysługiwał będzie pilotom, którzy zestrzelą 5 samolotów przeciwnika w czasie walki powietrznej. Mimo upływu lat i udoskonalenia sprzętu lotniczego zasada ta obowiązywała również podczas II wojny światowej. Na listę najlepsi z najlepszych wpisało się ponad 40 polskich lotników.

         Jednym z nich był major pilot Michał Cwynar z Orzechówki (obecnie gmina Jasienica Rosielna, powiat Brzozów). Urodził się 14 listopada 1915 roku w Orzechówce. Do szkoły powszechnej uczęszczał w Brzozowie, a następnie do brzozowskiego gimnazjum, gdzie ukończył 4 klasy. Po ukończeniu czwartej klasy gimnazjum w roku 1933 wstąpił do znanej już i niezwykle popularnej Szkoły Podoficerów Lotnictwa dla Małoletnich w Bydgoszczy. Interesował się w szkole średniej lotnictwem. Wpływ na jego zainteresowania miała bieszczadzka Bezmiechowa, gdzie istniała szkoła szybowcowa Aeroklubu Lwowskiego.

         Do szkoły w Bydgoszczy był egzamin konkursowy, a na jedno miejsce było w niektórych latach i 4 kandydatów. Michał Cwynar dostał się do szkoły i ukończył ją w 1936 roku jako mechanik samolotowy. Przeszedł także podstawowe szkolenie pilotażu. Wiosną 1935 r. uczestniczył w kursie szybowcowym w Ustianowej, który ukończył z powodzeniem. Jako absolwent szkoły latem 1936 r. wybrał przydział do 1 Pułku Lotniczego w Warszawie. Tam w eskadrze treningowej odbywał intensywne loty na samolotach używanych podczas I wojny światowej Breguet XIX, Potez XXV i Potez XXVII. Zdolności doskonalił podczas Wyższego Kursu Pilotażu w Grudziądzu w maju 1937 r. pod okiem mistrzów akrobacji powietrznych. Zasiadał za sterami nowszych maszyn PWS-26, Avia BH-33 oraz pierwszej krajowej produkcji myśliwca PZL P.7, oddawał także skoki spadochronowe.

         Ponieważ w tamtym okresie występowały znaczne braki w personelu latającym został skierowany na kurs pilotażu myśliwskiego do Centrum Wyszkolenia Oficerów Lotnictwa w Sadkowie koło Radomia. Po jego ukończeniu wcielony został do 114 Eskadry Myśliwskiej na warszawskim Okęciu, wchodzącej w skład IV Dywizji Brygady Pościgowej.

         W 1938 r. odbywał w lutym wraz z całym dywizjonem loty wzdłuż granicy polsko-litewskiej (tuż przed konfliktem międzypaństwowym Warszawy i Kowna), a od 06 maja do 06 grudnia w 7-samolotowej ekipie kpt. pil. Władysława Szczęśniewskiego na PZL P. 11c patrolował wschodnie rubieże państwa na wysokości polskich fortyfikacji na Polesiu w okolicach Sarn. Latem 1939 r. w składzie 3 – samolotowego klucza pod dowództwem por. pil. Aleksandra Gbszewicza, zastępcy dowódcy 114 Eskadry Myśliwskiej uczestniczył w dozorowaniu granicy polsko - niemieckiej w okolicach Grajewa.

       Wybuch II wojny światowej zastał go w Warszawie. W czasie kampanii wrześniowej walczył w składzie „Brygady Pościgowej”, której głównym zadaniem była obrona Warszawy przed atakami niemieckiego lotnictwa. Podczas jednego z lotów bojowych zestrzelił „Junkersa” Ju-87. Gorące dni września obfitowały w akty heroizmu i walki z beznadziejnością, w chwile radości i smutku po stracie kolegów i kolejne zmiany miejsc stacjonowania – niestety coraz bardziej na południowy wschód – od centrum Mazowsza, przez Bełżyce pod Lublinem, Młynów koło Łucka aż po przekroczenie granicy z Rumunią w Śniatyniu. W publikacjach dotyczących tamtych czasów znajduje się jego zdjęcie przy samolocie P-11c ze 114 Eskadry Myśliwskiej na lotnisku polowym.

         Po 17 września 1939 r. znalazł się w Rumunii. Dotarł do Bukaresztu i po załatwieniu paszportu w polskiej ambasadzie jako „cywilny mechanik” znalazł się w porcie w Constanzy. Na pokładzie greckiego statku „Patris” dopłynął do Bejrutu, a potem już pod francuską banderą do Marsylii we Francji. Stamtąd pociągiem podróżował do bazy lotniczej w Stres, by po 2 tygodniach znaleźć się w Lyonie, później w bazie w Bron na zachód od miasta nad Rodanem.. Po różnych perypetiach za sterami samolotu zasiadł w marcu 1940 r. Znalazł się w składzie 6 Dywizjonu III Grupy Myśliwskiej, gdzie latał na wspaniałej maszynie „Devoitine D 520” (były to samoloty myśliwskie, na których walczyli polscy piloci we Francji). Pełnił służbę patrolową na granicy z Włochami, a w chwili upadku Francji przeleciał wraz z jednostką Morze Śródziemne do Algieru w Afryce, a następnie przez Gibraltar ewakuowany został do Wielkiej Brytanii w lipcu 1940 roku. Krótko przebywał w Glasgow w Szkocji, od października 1940 r. przechodził szkolenie pilotażu na angielskim sprzęcie w bazie w Carlise w północno-zachodniej Anglii, by wreszcie w kwietniu 1941 roku trafić do jednostki liniowej 315 Dywizjonu Myśliwskiego, stacjonującego w Speke ( nr służbowy RAF P-78-2851). W czerwcu 1942 r. otrzymał promocję na stopień podporucznika. Po odbyciu tzw. „kolejki” lotów bojowych w maju 1943 r. skierowany został na odpoczynek do Jednostki Wyszkolenia Bojowego nr 58, gdzie pełnił funkcję instruktora pilotażu myśliwskiego. Po powrocie do macierzystego dywizjonu uczestniczył w obronie portu Liverpool i eskortowaniu konwojów przez Morze Irlandzkie na Atlantyk, potem w lotach zaczepnych nad Francją. 07 czerwca 1944 r. i otrzymał przydział jako dowódca eskadry B i zastępstwo dowództwa 315 dywizjonu.

           W tym czasie dywizjonem dowodził jeden z najlepszych polskich pilotów myśliwskich w czasie II wojny światowej Eugeniusz Horbaczewski (16 i ½ zestrzeleń samolotów wroga). Ważnym epizodem jego ówczesnej służby były pościgi za latającymi bombami V1 oraz udział w osłonie kanadyjskich bombowców w rajdzie nad norweskie wybrzeże 30 sierpnia 1944 r. Po następnej „kolejce” lotów bojowych (ponad 50) skierowany został na odpoczynek do Blackpool i na kurs dla instruktorów pilotażu podstawowego (23 stycznia 1945 r.). Na podkreślenie zasługuje fakt, że na kursy instruktorów kierowani byli najlepsi piloci z poszczególnych dywizjonów. Po jego ukończeniu 19 maja 1945 r. przeniesiony został do dowództwa 133 Skrzydła Myśliwskiego. Latem 1945 r. otrzymał awans na kapitana pilota i mianowany został dowódcą 316 Dywizjonu Myśliwskiego „Warszawskiego” (dywizjony polskie w Anglii oprócz numerów angielskich w swoich nazwach miały dodatkowo polskie określenie związane najczęściej z eskadrami, w których walczyli piloci w Polsce w 1939 roku). Pod koniec listopada 1945 r. otrzymał przydział do Stacji Lotniczej RAF Turnhouse. Jego ostatni przydział służbowy to skierowanie 03 kwietnia 1946 roku na Stację RAF Hethel, gdzie pełnił obowiązki adiutanta dowódcy skrzydła.

       Odznaczony został Srebrnym Krzyżem Orderu Virtuti Militari (nr 8594) V klasy, czterokrotnie Krzyżem Walecznych, Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami, dwukrotnie angielskim Medalem Lotniczym (DFC)., Ponadto otrzymał odznaczenia: Aircrew Europe Star, France Germany Claps, Croix de Guerre 1939-1945 Star. W sumie wykonał 129 lotów bojowych, w powietrzu spędził 3 tysiące godzin m.in. na samolotach „Hurrican”, „Spitfire” i „Mustang”. Zestrzelił 6 samolotów nieprzyjaciela, wpisując się tym samym na listę „Asów”. Ze służby wojskowej odszedł w 1948 roku. Na stałe jak większość polskich lotników pozostał w Wielkiej Brytanii, gdzie otworzył zakład tapicerki samochodowej w Dumfries, a w roku 1968 kupił grunt nad rzeką Nith, wybudował dom w stylu alpejskim oraz założył ogród owocowy i pasiekę, aby przypominały mu uroki jego rodzinnej wsi na Podkarpaciu Zmarł 26 maja 2008 r. i pochowany został w Dumfries w Wielkiej Brytanii swojej drugiej ojczyźnie.

                                                                                             Halina Kościńska

Pisząca ikony – Dorota Wasylewicz Krynicka

     Jest absolwentką Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Jarosławiu, znaną w Brzozowie i poza jego granicami malarką, graficzną, ilustratorką książek i osobą piszącą ikony. Mieszkała w Brzozowie, miejscu swego urodzenia, w Jabłonce gmina Dydnia i ponownie mieszka w Brzozowie od kilku lat. Maluje prace olejne, akryle, pastele i akwarele, ukazujące wszechstronność przekazu. Ucieka od monotonii i nie koncentruje się na malowaniu tylko jednego obrazu. Często zdarza się jej, że jednocześnie maluje trzy, a nawet cztery obrazy. Bardzo lubi kolory, w związku z czym wypowiada się szczodrą paletą barw. W jej pracach widać radość. Lubi zarówno kolorystykę skrajną jak i pośrednią, np. jaskrawość ikon, pejzaży i kompozycji kwiatowych, a z drugiej stonowanie i spokój aktów kobiecych.

   Wyjątkowe znaczenie mają dla niej prace o tematyce sakralnej. Ikony wykonuje w stylu bizantyjskim, choć nie pozbawione są zachodnioeuropejskich odniesień. Można śmiało stwierdzić, że są one na wzór klasycznych ikon – nie malowane, ale pisane, naturalnie pisane sercem, duszą i sumieniem.

   Przed wiekami mnich piszący ikony przystępował do nich w pełni skupienia i medytacji. Podobnie artystka Dorota Wasilewicz- Krynicka stara się wydobyć z siebie to – co, stanowi istotę jej wizji świata widzialnego i duchowego. Jest to poważnym wyzwaniem nie tylko dla niej, ale dla każdego twórcy, który do swojej misji podchodzi z wyobraźnią, ale i z odpowiedzialnością i pokorą.

   Przepiękne są również jej pejzaże, szczególnie te nawiązujące do impresjonizmu, ale jej twórczości nie można zaszufladkować i zaliczyć do jakiegoś konkretnego prądu. I dobrze, bo mamy przez to całą głębię artystycznego wyrazu i jej plastycznej wypowiedzi. Twórczość jej jest swobodna, zrelaksowana, emanuje ciepłem i wyciszeniem i pozostawia nam - odbiorcom dowolność interpretacji. Wciąga widza w świat piękna i dobra, w krainę łagodności i uśmiechu, przez co dociera do każdego odbiorcy.

   W latach 90-tych XX wieku podczas pracy jako plastyczka w Muzeum Regionalnym im. A. Fastnachta w Brzozowie była autorką opraw plastycznych wystaw muzealnych, i ilustratorką książek wydawanych przez muzeum oraz miesięcznika regionalnego „Wiadomości Brzozowskie”. Prowadziła pracownię plastyczną „DO-TO” wspólnie z Tomkiem Krynickim w Brzozowie, prywatną galerię „Kopaniska” w Jabłonce, gdzie zamieszkała z mężem Tomkiem. To właśnie tam skupiła się na pisaniu ikon. Po powrocie kilka lat temu do Brzozowa została członkinią Stowarzyszenia Ludzi Twórczych w Brzozowie. Prezentowała swoje prace w galerii „Inspiro” (niestety już nie istniejącej), a poprzez wyjazdy z członkami stowarzyszenia prezentowała swoje prace w: Krzywem, Rzeszowie, Przemyślu, Rymanowie Zdroju, Busku Zdroju i w Warszawie. Miała też dużą wystawę indywidualną w Muzeum Regionalnym im. A. Fastnachta w Brzozowie.

     Prace jej znajdują się w zbiorach muzealnych i w kolekcjach prywatnych w Polsce i za granicą.

                                                                                  Halina Kościńska

Bałtyk Bieszczady Tour 2018. Punkt kontrolny Stara Wieś / Brzozów

  • Dział: Inne

   Tegoroczny ultramaraton kolarski „Bałtyk – Bieszczady Tours” odbywał się w dniach 24-27 sierpnia. Kolarze mieli do pokonania trasę liczącą 1008 km licząc od startu w Świnoujściu do mety w Ustrzykach Górnych. Na trasę wyjechało około 350 zawodników z 400 zgłoszonych. Na 904 kilometrze zlokalizowano w domu Strażaka - w Starej Wsi koło Brzozowa - punkt kontrolny nr 15. Poza podpisaniem się na liście obecności, czekał tu na kolarzy gorący posiłek, kanapki i ciasta z domowych wypieków. Wszystko to za sprawą pań skupionych w miejscowym Kole Gospodyń Wiejskich we współdziałaniu ze strażakami z OSP. Tegoroczny wyścig odbywał się przy wyjątkowo niesprzyjającej pogodzie bowiem deszcz padał non stop. Kolarze po chwilowym odpoczynku udawali się w dalszą trasę bowiem do mety pozostało im jeszcze tylko 104 km; każdy zdawał sobie sprawę, że teraz już zaczną się „górki”- jak żartobliwie mówili o dalszej trasie już w Bieszczadzie a musieli dojechać do mety w czasie nie dłuższym niż 36 godzin, od startu. O stopniu trudności imprezy świadczyć może fakt, że do północy 26 sierpnia przez brzozowski punkt przejechało dopiero 77 kolarzy. Pierwszymi, którzy zawitali na punkt byli Stanisław Ruchlicki (nr 056) o godzinie 12.35.41a za nim: Grzegorz Czech(236) – o godz. 13.14.51 i Bartosz Prusik (521) o godz. 13.56.56. (inf.wł.)

Górki. Zlecił zabicie swojego psa

  • Dział: Inne

Policjanci zatrzymali trzech mężczyzn zamieszanych w zabicie psa. Dwaj usłyszeli zarzut uśmiercenia zwierzęcia. Natomiast właściciel psa usłyszał zarzut podżegania do przestępstwa, bo jak się okazało, to on zlecił to "zadanie" swoim znajomym.

We wtorek (22 sierpnia) około godz. 9, dyżurny brzozowskiej komendy odebrał telefoniczne zgłoszenie o zabiciu psa w Górkach. Na miejsce zostali skierowani policjanci. Zgłaszający wskazał funkcjonariuszom strumyk, w którym leżało martwe zwierzę. Mundurowi szybko ustalili właściciela psa i dwóch mężczyzn mogących mieć związek z tym wydarzeniem. Cała trójka była zamieszana w śmierć czworonoga. Okazało się bowiem, że to sam właściciel zlecił swoim znajomym zabicie psa. Powodem jego zachowania miała być rzekoma choroba psa, a ze względów finansowych 35-latek nie chciał skorzystać z usług weterynarza. Funkcjonariusze zabezpieczyli siekierę, która posłużyła 35 i 38-latkowi do uśmiercenia zwierzęcia. Zatrzymani usłyszeli już zarzuty, w zależności od udziału w sprawie tj. zabicia psa i podżegania. Wszyscy przyznali się do winy i złożyli wyjaśnienia. Prokurator zastosował wobec nich policyjne dozory.

Teraz za swoje zachowanie odpowiedzą przed sądem. Za zabicie zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem 35 i 38-latkowi grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności, a 35-letniemu właścicielowi czworonoga do 3 lat. (KPP Brzozów)

 

Gmina Brzozów

  • Brzozów
  • Górki
  • Grabownica Starzeńska
  • Humniska
  • Przysietnica
  • Stara Wieś
  • Turze Pole
  • Zmiennica
  •  

Gmina Domaradz

  • Domaradz 
  • Barycz
  • Golcowa

Gmina Dydnia

  • Dydnia
  • Grabówka
  • Hroszówka
  • Jabłonka
  • Jabłonica Ruska
  • Końskie
  • Krzemienna
  • Krzywe
  • Niebocko
  • Niewistka
  • Obarzym
  • Temeszów
  • Ulucz
  • Witryłów
  • Wydrna

Gmina Haczów

  • Buków
  • Haczów
  • Jabłonica Polska
  • Jasionów
  • Malinówka
  • Trześniów
  • Wzdów

Gmina Jasienica Rosielna

  • Jasienica Rosielna
  • Blizne
  • Orzechówka
  • Wola Jasienicka
  •  

Gmina Nozdrzec

  • Nozdrzec
  • Hłudno
  • Huta Poręby
  • Izdebki
  • Siedliska
  • Wara
  • Wesoła
  • Wołodź

Gmina Dynów

  • Dynów
  • Bachórz
  • Dąbrówka Starzeńska
  • Dylągówka
  • Harta
  • Laskówka
  • Łubno
  • Pawłokoma
  • Ulanica
  • Wyręby
  •  

Powiat

  • Warto zobaczyć
  • Inne zdjęcia
  • Regionalne