Menu
Dzisiaj jest: 28 Grudzień 2024    |    Imieniny obchodzą: Emma, Antoni, Teofila

Policja poszukuje sprawców kradzieży oleju napędowego.

   W ostatnim okresie na terenie powiatu brzozowskiego doszło do kilkunastu przypadków kradzieży oleju napędowego. W zainteresowaniu przestępców były pojazdy ciężarowe i autobusy zaparkowane w miejscach ustronnych i nieoświetlonych. Do przestępstw dochodziło w nocy. 

Policja poszukuje sprawców tych kradzieży.

Jednocześnie funkcjonariusze zwracają się z prośbą o przekazywanie wszystkich informacji mogących przyczynić się do ustalenia sprawców. Będąc świadkami takich przestępstw lub próby ich dokonania poinformuj Policję dzwoniąc na tel. 112 lub 13 43 08 320;  510 997 304. Zapewnia się pełną dyskrecję.

Aby uchronić się przed tego typu kradzieżami apelujemy do właścicieli pojazdów o większy nadzór nad swoimi pojazdami. Nie parkujmy w miejscach ustronnych i nieoświetlonych. Zwracajmy uwagę na osoby obce, zachowujące się podejrzanie, które interesują się zaparkowanym pojazdem.

(www.policja.brzozow

W Dydni był wiatrak…

W połowie wsi, w niewielkim oddaleniu od drogi prowadzącej przez tę miejscowość, zauważyć można było do niedawna chłopski, pogórzański wiatrak. Jeden z około 150 znajdujących się kiedyś na Przedgórzu Karpackim. Wiatrak w Dydni był już ostatnim z nich. Kilka z nich trafiło do sanockiego skansenu, inne zniszczone zostały przez czas a często przez potomków właścicieli, dla których były już tylko rupieciem, nadającym się do rozbiórki, aby drzewo z niego przeznaczyć na opał. Wiatrak w Dydni stał dokąd jego właściciel  (przed kilku laty) 80 letni już Stanisław Czapor darzył go wielkim sentymentem.. Pamiętał go od dziecinnych lat, wcześniej wiatrak stał na pobliskim wzgórku, właściciel przez okno pokazywał mi gdzie to było, został odkupiony od poprzedniego i ponownie postawiony na tym miejscu bo „były tu dobre wiatry”,  i stał tu już z siedemdziesiąt lat – mówił przed kilku laty. „Dawniej panie, to tu schodzili się wszyscy sąsiedzi, żeby sobie ziarno na mąkę przemleć” – mówił Czapor i dodawał zaraz „nikomu się nie broniło, bo czego by bronić, wiatr był za darmo, a jaka mąka wychodziła?! Żarna do niego, to sprawdzane były specjalnie spod Jasła i tarły tak drobniutko, że aż miło” Wiatrak od dawna już jest nieczynny, ale zachowało się w nim całe niemal wyposażenie, kompletne urządzenia mielnicze, kamienie ścierające ziarno na tzw. "razówkę" (tj. z otrębami). Brak mu było jedynie skrzydeł, które tu zastępowały osadzone na metalowych obręczach łupane drewniane „pióra”, zmurszały już i z powypadały. Właściciel zapewniał mnie wówczas, że ma na podwórku takie stare „deszczki”, które będą tu pasowały i w obręcze konstrukcji włoży je, dokręci śrubami żeby się lepiej trzymały i będzie wyglądało to jak dawniej. Może, i tak miało być, lecz już wówczas był w podeszłym wieku choć wyglądał na dość energicznego. Pan Stanisław spoglądał na niego codziennie, z okna w kuchni swojego domu, mówiąc - że lubi na niego popatrzeć, że przypomina dawne czasy. Pytałem, czy ktoś poza mną interesował się nim. Pan Czapor odpowiadał, że „chcieli go kupić do skansenu w Sanoku, byli u niego nawet dwa razy” ale nie zgodził się, a ostatnio ktoś z Grabownicy też chciał go kupić i przenieść do tej wsi, gdzie miał stanąć ponownie na prywatnej działce, ale też się nie zgodził, ponadto dodaje „dawali Panie marne grosze za niego”. Żegnając się wówczas z gospodarzem, zostałem odprowadzony do drogi przez córkę Pana Stanisława. Mówiłem jej, że wiatrak jest teraz mało widoczny z drogi, że nie wszyscy go zauważają. „Teraz tak”, stwierdzała moja rozmówczyni, „ale kiedyś, kiedy byłam mała, w Dydni określało się, gdzie kto mieszka na zasadzie - przed wiatrakiem albo dalej niż wiatrak, był to zwyczajowy wyznacznik”.  Dziś wydawałoby się, że wyznacznikiem kultury materialnej są także i takie małe chłopskie wiatraki, znikające już z krajobrazu podkarpackich wsi. Szkoda, że nie wyręczono w remoncie tego zabytku jego właściciela, będącego wówczas już w podeszłym wieku. A były i są na to środki służb konserwatorskich, mogła to zrobić także miejscowa władza lub sponsorzy, choćby z terenu gminy. Szkoda, że nie został on uwzględniony przez twórców szlaku architektury drewnianej, szlaku - który prowadzi także przez Dydnię, może zostałby na miejscu. A może po prostu nie zauważano go?!  Dziś nie wyznacza się w Dydni już drogi do wiatraka lub dalej niż on, bardziej określa się to koło „posterunku „Policji (w zasadzie to rewir dzielnicowych), przed lub za urzędem gminy, czasem słyszy się określenia „za”  lub „przed pałacem” choć to tylko mowa o zabudowaniach podworskich Wacława Hieronima Sierakowskiego biskupa przemyskiego. Te obecne zabudowania, też idące w ruinę, pochodzą z XIX wieku, wzniesione za Dydeńskich, później znalazły się w rękach Podhoreskich.

Gmina Brzozów

  • Brzozów
  • Górki
  • Grabownica Starzeńska
  • Humniska
  • Przysietnica
  • Stara Wieś
  • Turze Pole
  • Zmiennica
  •  

Gmina Domaradz

  • Domaradz 
  • Barycz
  • Golcowa

Gmina Dydnia

  • Dydnia
  • Grabówka
  • Hroszówka
  • Jabłonka
  • Jabłonica Ruska
  • Końskie
  • Krzemienna
  • Krzywe
  • Niebocko
  • Niewistka
  • Obarzym
  • Temeszów
  • Ulucz
  • Witryłów
  • Wydrna

Gmina Haczów

  • Buków
  • Haczów
  • Jabłonica Polska
  • Jasionów
  • Malinówka
  • Trześniów
  • Wzdów

Gmina Jasienica Rosielna

  • Jasienica Rosielna
  • Blizne
  • Orzechówka
  • Wola Jasienicka
  •  

Gmina Nozdrzec

  • Nozdrzec
  • Hłudno
  • Huta Poręby
  • Izdebki
  • Siedliska
  • Wara
  • Wesoła
  • Wołodź

Gmina Dynów

  • Dynów
  • Bachórz
  • Dąbrówka Starzeńska
  • Dylągówka
  • Harta
  • Laskówka
  • Łubno
  • Pawłokoma
  • Ulanica
  • Wyręby
  •  

Powiat

  • Warto zobaczyć
  • Inne zdjęcia
  • Regionalne