Menu
Dzisiaj jest: 22 Grudzień 2024    |    Imieniny obchodzą: Franciszka, Bożena, Zenon

Jubileuszowe Spotkanie w Dydyńskiej Szkole

fot. Adam Pobidyński fot. Adam Pobidyński

18 listopada w dydyńskiej szkole miała miejsce niecodzienna jubileuszowa uroczystość. Otóż po 40 latach od ukończenia nauki w ówczesnej Szkole Podstawowej, po raz drugi spotkali się jej byli słuchacze rocznika 1962 oraz nauczyciele, którzy kiedyś uczyli, a także sprawowali wychowawstwo tegoż rocznika. I tak, wśród zaproszonych honorowych gości w spotkaniu uczestniczyli długoletni nauczyciele, tj.: Halina Pocałuń – nauczycielka matematyki, Jadwiga Źrebiec – nauczycielka historii, Zofia Morajko – polonistka w tejże szkole oraz Henryk Dąbrowiecki – nauczyciel uczący wielu przedmiotów, wychowawca tej klasy, harcmistrz oraz późniejszy Wójt Gminy Dydnia. Gospodarzem spotkania była Iwona Pocałuń – Dyrektor Zespołu Szkół w Dydni im. „Królowej Jadwigi”.  

Wśród absolwentów, którzy swą obecnością zaszczycili spotkanie wymienić należy: Teresę Biesiadę (Cipora), Marię Piróg (Cisek), Wiesławę Fejdasz (Pocałuń), Józefa Fijałkę, Józefa Gilara, Józefa Janowicza, Edwarda Kota, Jacka Paraniaka, Adama Pobidyńskiego, Adama Tylko, Jolantę Woźny (Oskarpska) oraz Ewę Wójcik (Piegdoń). Przyznać należy, że niektóre z wymienionych osób po raz pierwszy uczestniczyły w takim spotkaniu, a do Dydni przyjechały z różnych stron kraju, a także z zagranicy. Zarówno obiekty szkolne, jak i wspaniałe grono spotkania sprawiły niezapomniane chwile i ciepłą – niczym rodzinną atmosferę.

Podobnie jak w roku ubiegłym, tak i teraz pomysłodawcą i współorganizatorem był były absolwent tej szkoły Adam Pobidyński, który wraz z komitetem organizacyjnym w składzie analogicznym do roku ubiegłego doprowadził do ziszczenia planów.

Spotkanie przebiegło w formie dwuetapowej. Pierwsza część oficjalna odbyła się w budynku obecnego Zespołu Szkół. Gospodarz spotkania wspólnie z organizatorem uroczyście powitali wszystkich zebranych, podejmując słodkim i ciepłym poczęstunkiem. W czasie spotkania minutą ciszy uczczono pamięć wszystkich tych, którzy zakończyli ziemski żywot i przeszli do wiecznej chwały. Z nauczycieli, którzy odeszli do wieczności są ś.p.: Zofia Zawada /1978/, Janina Kołodko /1984/, Maria Pałys /1986/, Anna Lach /1986/, Stanisława Kułak /1990/, Janina Lorenc /1999/, Józef Pytlowany /2008/, Urszula Prostak /2015/. Ze słuchaczy odeszli na wieczny spoczynek ś.p.: Zenon Gudalewicz /2008/, Ryszard Gaworecki /2012/, a także tragicznie zmarły cichy i lubiany kolega, który w roku ubiegłym uczestniczył w pierwszym tego typu spotkaniu – ś.p. Adam Bluj. Zginął wraz z żoną w makabryczny sposób, bestialsko zamordowany przez swojego syna. Ta tragedia wstrząsnęła wszystkimi, nie tylko środowiskiem nauczycielskim czy absolwentami, ale także całym tutejszym społeczeństwem. Za dusze wszystkich zmarłych odmówiono w skupieniu i powadze modlitwę.

Podkreślając uroczysty nastrój oraz jubileusz, organizator zaprezentował napisane przez siebie wspomnienie w formie wiersza, które osobiście odczytał zabranym. Poniższy wiersz został wpisany do Szkolnej Księgi Pamiątkowej.

Jubileuszowe spotkanie …

Odleciały jaskółki, posiwiał w górze błękit…
ten wiersz z drugiej podstawówki, tamte szkolne piosenki ,
przenoszą nas w przestrzeń, w czasy szkolne, młodzieńcze,
kiedy zawsze ktoś nas uczył, gładził głowę w podzięce. 

Tamci ludzie, życie i czasy jakieś inne bywały –
bardziej proste, weselsze, w naszą młodość wrastały,
dom rodzinny, czy szkoła, nigdy praca w niedzielę,
były nam drogowskazem, normą, prawem i celem.

A to nasze ślęczenie nad książkami w skupieniu,
przynosiło chwilami zmęczenie: w myśleniu,
w pisaniu, czytaniu, liczeniu czy ruchu –
marzyliśmy o wakacjach i feriach cichuteńko w duchu.

Teraz – kiedy nasze skronie szron posrebrzył okazale,
kiedy na naszych twarzach zmarszczki i bruzdy powstały na stałe,
a nasze oczy uzbrojone w okularów ramki i szkieł grubych zbliżenie,
zaczynamy rozumieć czym jest młodości duch i życiowe doświadczenie.

Czterdzieści lat już minęło od szkolnego dzwonka ostatniego,
elektrycznego – kończącego lekcję – a wcześniej ręcznego, takiego mosiężnego,
kiedy w czerwcu 1977 roku żegnaliśmy dydyńską Szkołę Podstawową,
smutno się jakoś wszystkim zrobiło – odchodziliśmy ze spuszczoną głową.

I poszliśmy w dalsze życie, zachłyśnięci: energią, zapałem  i młodością,
w różnych szkołach dalej się ucząc, stykając z pierwszą życiową miłością,
i tak dalej i dalej w to życie niełatwe wchodziliśmy, poganiani czasem,
aż dostrzegliśmy, że czas przystanąć, zastanowić się nad życiem, dalszym losem.

Obudziliśmy w sobie po latach wspomnienia i z sentymentem do nauczycieli,
zaczęliśmy wspominać tych, którzy nie tak dawno jeszcze nas uczyli,
a którzy obecnie – po trudu latach już  z nami nigdy się nie spotkają,
bo Wieczny Spokój Duszy i chwałę u Pana w Niebie mają.

Pani Anna Lach – wychowawczyni – pierwszych kroków w szkole nas uczyła,
do trzeciej klasy nas przepięknie z uśmiechem i śpiewem prowadziła,
była świetnym dydaktykiem, pedagogiem, wychowawcą i choreografem
a szkolne przedstawienia wystawiała po mistrzowsku i z rozmachem.

Pani Janina Kołodko – w trudzie i znoju swoją pracę nauczyciela zaczynała
i pracując po latach nigdy już własnego zdrowia nie odzyskała,
uczyła nas języka niemieckiego i choć uczniowie niewiele się starali,
ona zawsze z uśmiechem i sercem uczyła, a myśmy ciągle byli niedojrzali.

Pani Stanisława Kułak – tylko zastępstwo z nami w szkole miała
i języka polskiego – raczej jego piękna nas nauczyć chciała.
 recytując wiersze znanych polskich pisarzy małym dzieciom dydyńskim,
 z których najbardziej zapamiętany został „Konstanty Ildefons Gałczyński”.

Pani Zofia Zawada – na korytarzu szkolnym często dyżur trzymała,
a uczyła geografii w klasie czwartej i zawsze na niegrzeczne dzieci krzyczała,
wkładała dużo energii, poświęcenia, nerwów w nasze wychowanie
i nie dane jej było żyć długo – w pamięci naszej sumienną i dobrą pozostanie.

Pani Urszula Prostak – drobna, szczupła, trochę przewrażliwiona
uczyła nas historii i przyrody – miłym ciepłym głosem objaśniała ona,
o zwierzętach, ptakach, roślinach, rybach, tj. o faunie i florze
lubiliśmy ten przedmiot, bo świat przyrody zawsze mieni się w kolorze.

Pani Maria Pałys – trzech przedmiotów wówczas nas uczyła:
języka rosyjskiego, chemii oraz na WF-ie z dziewczętami za piłką goniła,
kobieta z temperamentem, doświadczeniem i twardym rygorem
przez jakiś czas w szkole była też dyrektorem.

Wcześniej – przed nią, od początku naszej nauki w szkole nam szefował
Józef Pytlowany – obowiązki Kierownika Szkoły przez długi czas piastował,
potem dyrektora – a w tym czasie uczył śpiewu, tj. wychowania muzycznego,
grał trochę na skrzypcach, trochę  na „harmonii” – miał talent do tego.

Później rosyjskiego nas Pani Janina Lorenc – krótko już uczyła,
bo w siódmej czy ósmej klasie z nami się męczyła,
a że rosyjski był najdłużej, bo od piątej klasy do głowy nam wbijany
i tak nikt go dobrze nie umiał, bo był na siłę nam narzucany.

Pani Zyta Gierula – w klasie czwartej i piątej wychowawczynią naszą była,
przedmiotów: geografii i języka rosyjskiego nas wtedy uczyła,
była trochę kapryśna, miała humorki i czasem od nas wymagała,
ale pozytywnie przez wszystkich zapamiętana została.

Pani Jadwiga Źrebiec – historię w starszych klasach wykładała,
prowadziła przedmiot ładnie i do kółka historycznego uczniów zachęcała,
przygotowywała do olimpiad, umiała wyłuskać prawdę pomiędzy wierszami
i nas naprowadzała na nią, bo my jeszcze nie umieliśmy tego sami.

Pani Zofia Morajko – ojczystego języka nas starszych już uczyła
z uśmiechem i żartem, miłości do ojczyzny młodych ludzi „zaraziła”,
pokochaliśmy ten kraj – jak wielcy poeci w utworach swych nakazywali,
patriotyzm, honor i miłość w spadku po nich żeśmy dostali.

Pan Henryk Dąbrowiecki – od szóstej do ósmej klasy był naszym wychowawcą:
fizyki, geografii, zajęć praktycznych, WF chłopców uczył i tego był znawcą,
ponadto prowadził drużynę harcerską, lubił, rajdy, pikniki, obozy i wycieczki,
miał podejście, grał na akordeonie, lubił muzykę – więc lubiły go harcereczki.

Ale królową nauk – matematyka – przez cały czas w świecie dominuje,
kto ją zrozumiał, pojął i nauczył, ten w życiu bardzo dobrze się czuje,
a w dydyńskiej szkole jedna była tylko pani, która ją świetnie wykładała
to Pani Halina Pocałuń – w historii tej szkoły legendą została.

Cóż jeszcze religii w piwnicy drewnianej plebanii nas obowiązkowo uczono,
 kilku młodym katechetom nas słuchaczy przez osiem lat powierzono,
a uczyli nas wtedy księża: Ireneusz Folcik, Gerard Stanula, Stanisław Baran,
Kazimierz Gancarz, Jan Bień – i tak dojrzewała w nas młodych wiara.

Dzisiaj już mało kto pamięta tamte nazwiska, twarze, postacie, osoby,
niektórych już zabrali święci – na ziemi pozostały ich zaniedbane groby,
 i tylko czasem wspomnienie po latach przeszłości karty rozchyli,
a pamięć podpowie ci  cicho – że to twoi nauczyciele – Oni tu kiedyś żyli.

Że to Oni kiedyś z trudem dla ciebie czas swój i zdrowie poświęcili,

abyś coś pojął, czegoś się nauczył, byśmy w swym życiu zawsze dobrzy byli,
czy tak się stało? – nie wiem – czas tylko przeminie, a historia po latach osądzi
zgodnie z przysłowiem: „czym skorupka za młodu nawrze – to na starość trąci”.

Może za lat kilka, kilkanaście –  a może za jakiś dobry już kawał czasu,
kiedy nie będzie już spotkań w szkole, kiedy odejdzie ostatni słuchacz tej klasy,
jakaś młoda osoba przystanie w ciszy przy nagrobku, odczyta zatarte nazwisko
i wypowie szeptem ze łzą w oku – znałem lub znałam – i to będzie wszystko.

                                   Adam Pobidyński
                                   – absolwent dydyńskiej szkoły

Dydnia, 18 listopada 2017 roku

Bardzo duże i miłe wrażenie wśród słuchaczy, którzy po raz pierwszy uczestniczyli w spotkaniu zrobił wygląd Szkoły Muzycznej – dawnej „Podstawówki”, która coraz bardziej rozsławia najmłodsze talenty z tejże gminy i nie tylko, a wraz z obecnym kompleksem szkolnym podnosi prestiż i nadaje rozgłos miejscowości Dydnia.

Druga część spotkania, tzw. integracyjno-biesiadna przebiegała
w oddalonym nieopodal barze „Smaczek”, przy suto zastawionym stole, smacznych potrawach, tanecznej muzyce i miłej obsłudze lokalu. O udanym spotkaniu świadczyć mogą łzy radości uczestników, oraz fakt, iż część integracyjno-biesiadna zakończyła się podobnie jak w roku ubiegłym w godzinach póżnonocnych dnia następnego. Na spotkaniu ustalono, że kolejne tego typu uroczyste spotkanie odbędzie się w budynku szkolnym za pięć lat. W międzyczasie spotkania klasowe co roku odbywać się będą w okresie letnim, w plenerze – na łonie natury.

Szkoda, że inne roczniki, które także kończyły tę dydyńską szkołę do tej pory nie znalazły czasu, aby spotkać się, wspólnie usiąść i powspominać najpiękniejszy okres w życiu człowieka jakim jest dzieciństwo, lata szkolne i młodość. 

Adam Pobidyński

Fot w galerii A. Pobidyński                                                                           

Ostatnio zmienianywtorek, 28 listopad 2017 20:34
Powrót na górę

Gmina Brzozów

  • Brzozów
  • Górki
  • Grabownica Starzeńska
  • Humniska
  • Przysietnica
  • Stara Wieś
  • Turze Pole
  • Zmiennica
  •  

Gmina Domaradz

  • Domaradz 
  • Barycz
  • Golcowa

Gmina Dydnia

  • Dydnia
  • Grabówka
  • Hroszówka
  • Jabłonka
  • Jabłonica Ruska
  • Końskie
  • Krzemienna
  • Krzywe
  • Niebocko
  • Niewistka
  • Obarzym
  • Temeszów
  • Ulucz
  • Witryłów
  • Wydrna

Gmina Haczów

  • Buków
  • Haczów
  • Jabłonica Polska
  • Jasionów
  • Malinówka
  • Trześniów
  • Wzdów

Gmina Jasienica Rosielna

  • Jasienica Rosielna
  • Blizne
  • Orzechówka
  • Wola Jasienicka
  •  

Gmina Nozdrzec

  • Nozdrzec
  • Hłudno
  • Huta Poręby
  • Izdebki
  • Siedliska
  • Wara
  • Wesoła
  • Wołodź

Gmina Dynów

  • Dynów
  • Bachórz
  • Dąbrówka Starzeńska
  • Dylągówka
  • Harta
  • Laskówka
  • Łubno
  • Pawłokoma
  • Ulanica
  • Wyręby
  •  

Powiat

  • Warto zobaczyć
  • Inne zdjęcia
  • Regionalne