Krzywe. Szymborska u Pani Krzywonos
- Napisał Admin
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
11 czerwca 2023 r. w krzywieckim Saloniku „W Krzywem Zwierciadle” po dłuższej przerwie odbyło się kolejne spotkanie. Tym razem poświęcone było Wisławie Szymborskiej, która – zgodnie z decyzją Senatu Rzeczypospolitej Polskiej – została patronką roku 2023. Związane jest to z tym, że poetka urodziła się 100 lat temu, 2 lipca 1923 r. Szymborska jest autorką trzynastu tomów poetyckich, laureatką literackiej Nagrody Nobla, została uhonorowana najwyższym odznaczeniem państwowym − Orderem Orła Białego. Jej wiersze przetłumaczono na ponad czterdzieści języków.
Przybyłych gości, przyjaciół i sympatyków „Saloniku” przywitała piosenka „Nic dwa razy” w wykonaniu członków zespołu „Graboszczanie”. Śpiewała pani Agata Korfanty, na akordeonie akompaniował pan Zbigniew Kowalski, a na klarnecie pan Józef Zubel. Oni także pięknie zaprezentowali przerywniki wokalno-muzyczne w czasie całego spotkania.
Założycielka i gospodyni „Saloniku”, pani Bogusława Krzywonos, powitała gości, przypomniała główny powód spotkania i oddała prowadzenie w ręce Macieja Haudka z Grabownicy. Do jego zadań należało przedstawienie skróconej biografii poetki, nie mogło zabraknąć też anegdot i ciekawostek związanych z jej życiem. Choć temat życia i twórczości noblistki był niezwykle obszerny, prowadzący wybrał wątki, które uznał za szczególnie interesujące. Biografia została podzielona na kilka części, które obejmowały m.in. historię rodziców, lata młodzieńcze poetki, debiut i pierwsze dwa tomiki wydane w czasach stalinowskich, małżeństwo i późniejszy rozwód z Adamem Włodkiem, poznanie miłości swojego życia – Kornela Filipowicza. W kolejnych częściach prowadzący opowiedział o podróżach zagranicznych, zdobytych przez poetkę nagrodach i wyróżnieniach, wliczając w to oczywiście największe osiągnięcie – otrzymanie Nagrody Nobla, a następnie zawirowania życiowe, jakie to spowodowało. Na koniec przyszedł czas na wspomnienie o pogrzebie oraz ostatniej woli Szymborskiej. Poetka pozostawiła majątek wartości 3,5 miliona złotych, który przekazała na potrzeby corocznej nagrody literackiej dla młodych pisarzy. Nagroda przyznawana jest przez specjalnie powołaną fundację (imienia Szymborskiej), która zarządza także spuścizną literacką poetki oraz jej mieszkaniem.
Goście z opowieści o życiu i twórczości Szymborskiej zapamiętywali szczególnie elementy ciekawe, wzruszające lub zabawne. Do tych ostatnich z pewnością można zaliczyć wyjątkowe „kolacyjki” w mieszkaniu poetki. Podawała na nich małe kanapeczki pod aperitif, a potem jako ciepłe danie – zupki w proszku (najlepsza była ponoć szparagowa) – wielki rarytas przysyłany gospodyni przez rodzinę z Niemiec czy Austrii. Szymborska stawiała na stole wrzątek oraz tackę z różnymi zupkami. Każdy nasypywał sobie, co chciał, i sam zalewał gotującą się wodą. Popijało się „kornelówkę”*, cytrynową nalewkę pomysłu Filipowicza, którą Szymborska nauczyła się sama robić. Przy kawie i deserze z reguły odbywała się loteryjka, podczas której losowało się prezenty. Były to zabawne drobiazgi z krainy kiczu, wybierane przez poetkę. Czesław Miłosz dostał raz wełniane czerwone skarpety, a innym razem – kropidło.
Uśmiechy na twarzach słuchaczy wywołały także informacje o tym, że Szymborska swoje wiersze pisała na maszynie, na starych, pożółkłych kartkach, tzw. „karteluszkach”. Nie używała komputera, a podobno w torebce nosiła notes z własnoręcznie napisaną instrukcją włączania swojego telefonu komórkowego.
Ze szczególną uwagą goście wysłuchali fragmentu o relacji Wisławy Szymborskiej z Kornelem Filipowiczem. Przez wszystkie lata znajomości nigdy nie zamieszkali wspólnie, bo każde z nich do pisania potrzebowało samotności. Twórczą samotność z wyboru Szymborska wyraźnie odróżniała od osamotnienia, czyli braku bliskich wokół. To pamięci Filipowicza poświęciła strofy wiersza „Kot w pustym mieszkaniu”. Dopiero po jego śmierci przyznała „Byliśmy razem 23 lata. Cudowny człowiek, świetny pisarz. Nie mieszkaliśmy razem, nie przeszkadzaliśmy sobie. Byliśmy końmi, które cwałują obok siebie”.
Po każdej części biografii prezentowany był jeden z wierszy Szymborskiej. Odczytano siedem utworów poetyckich, a pod koniec spotkania jeszcze pół.
Oto lista wierszy i osoby, które je zaprezentowały: „Radość pisania” (pani Zofia Morajko), „Wielkie to szczęście” (pani Zofia Chorążak), „Portret kobiecy” (pani Anna Wójcik), „Miłość szczęśliwa” (pani Ola Haudek), „Cebula” (pani Krystyna Wojtoń), „Dzieci epoki” (pan Adam Pobidyński), „Kot w pustym mieszkaniu” (pani Bogusława Krzywonos).
A jak to było z tą połową? Otóż niejako bonusowo, jeden z gości spotkania, fotograf Marcin Michańczyk, zaprezentował pierwszą strofę poruszającego wiersza „Obóz głodowy pod Jasłem” opublikowanego po raz pierwszy w 1962 roku.
Wszystkie osoby występujące w programie otrzymały pisemne podziękowania od pani Krzywonos, która była także autorką scenariusza spotkania.
Po części poetycko-artystycznej przyszła pora na tradycyjny w „Saloniku” poczęstunek, przygotowany przez panią Bożenę Howorko. Czas miło upływał na pogawędkach przy kawie i herbacie oraz przepysznych wypiekach, a przy okazji uczestnicy spotkania mogli wpisać się do wystawionej księgi pamiątkowej.
Kolejny raz pani Bogusława Krzywonos pokazała, że nawet w domowych warunkach można przygotować ciekawe spotkanie kulturalne.
Maciej Houdek
* Oto przepis: trzeba dobrze umyć cytrynę, cieniutko obrać skórkę, włożyć do wódki albo spirytusu i dosypać pół łyżeczki lub jeśli ktoś lubi – całą łyżeczkę cukru. I zostawić na dwa tygodnie, aż płyn się zrobi żółtawy, przejrzysty.
Galeria
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
- Powiększ Powiększ
https://brzozowiana.pl/dydnia/item/7809-krzywe-szymborska-u-pani-krzywonos.html#sigProGalleria55800a7e08