Menu
Dzisiaj jest: 8 Styczeń 2025    |    Imieniny obchodzą: Seweryn, Mścisław, Teofil

OBRZĘDY CHŁOPSKIE W BRZOZOWSKIEM.

Obrzędowość chłopska, obok kultury duchowej dotyczącej zwyczajów, obyczajów i związanych z nimi pieśni, budownictwem, rzemiosłem czy wykonywaną pracą - jest jednym z elementów kultury ludowej, towarzyszyła mieszkańcom wsi od urodzenia poprzez wesele po śmierć. Można było ją utożsamiać lub wpisać w region geograficzny np. obrzędowość góralska, mazowiecka, kurpiowska czy mazurska. Na terenie powiatu brzozowskiego, trudno o jednoznaczne jego określenie, szczególnie iż od południa wpływy na jej kształtowanie się miała grupa etniczne Dolinian sąsiadująca z Łemkami a od północy grupa Rzeszowian.

Najstarszymi obrzędami zapisanymi u Kolberga na terenie Brzozowskiego są zwyczaje weselne we Wzdowie i Temeszowie oraz zwyczaje pogrzebowe we Wzdowie. Nie znaczy to, że w innych wsiach nie kultywowano w tym czasie własnych zwyczajów i obrzędów. Z okresu międzywojennego na 52 miejscowości powiatu zdecydowana większość miała swe zwyczaje, do dziś znane są obrzędy wesela wsi Haczów, Grabownica, Stara Wieś, Przysietnica i kilku innych.

Dla odniesienia się do współczesności pozwalam sobie na przytoczenie opisu wesela we Wzdowie: "Parobek, upatrzywszy dziewkę (...) , idzie z drużbą, z flaszka wódki, piwa do rodziców (jej) na zaloty we czwartek wieczór o 10-tej (...). Jak wejdą w próg i powiedzą : "Pochwalony"(...) wtedy drużba pyta się: "A przychodzę tu od tego młodego, który sobie życzy pojąć waszą córkę, czy mu ją dacie?" (...) Gdy ojciec i matka oświadczyny przyjmą, zapraszają ich za stół, „przypijają”, a potem zapraszają zaraz krewnych i zasadzają za stół, na zaloty; i trwa to aż do rana. Jedzą chleb, masło, ser i piją. A wtedy młodą sprowadzają (...) i sadzają razem z innymi za stół koło niego. Jak siedzą, młody najpierwszy kieliszek pije do młodej, a ona bierze kieliszek z jego rąk i pije do ojca albo matki, itd. Potem zabierają się i chodzą oboje, zapraszając swoich przyjaciół żonatych na obydwie strony na te zaloty. Śpiewają też, ale światowe pieśni, nie weselne. W piątek rano (...)idą młodzi i drużba do kościoła na pacierze i dają na mszę św. reńskiego, a drużba daje gęś i parę funtów cukru (dawniej koguty i kury). Ksiądz słucha ich pacierzy, bierze na zapowiedź. Na drugi i trzeci tydzień idą znów na pacierze z gęsią. Przy trzecich zapowiedziach następuje ślub we wtorek albo środę. A w niedzielę przed ślubem wieczorem były „okleszczyny. Młody spraszał i sprowadzał do swojego domu swoich młodych parobków, swatów. Daje im chleb, ser, wódkę i kołacze, co trwa do północy i dłużej; lecz dbają o to, by się nie popili - bo inaczej ksiądz ślubu nie da. Na tych okleszczynach jest i młoda z drużką, które poprzednio już od południa spraszają gości na wesele (mówi się, że chodzą "po wilku"), a potem w wieczór przychodzą do niego. Tam są: drużba, starosta, oddawca i marszałek(...). Jak mają wyjść do ślubu, to stanie młody i młódka po obu stronach stołu (ona od okna, on od pieca) i podają sobie ręce; są to rękowiny. Swaszka im zwiąże ręce chustką białą, potrzęsie chmielem obojgu nad głową i na nich narzuci, a potem chmiel rzuca między ludzi naokoło. Ona i on kłaniają się wszystkim, chwytają wszystkich za nogi, a ci, stojąc im błogosławią. Idą drużki najprzód, potem młódka, za nią młody. Jak przyjdą do kościoła, najprzód idą do spowiedzi i komunii św., a po mszy św. ślub. Młody ze swatem i młódka z dróżką idą do ołtarza, a swaszka za nimi. Gdy uklękną podaje (młody) organiście dwa wianeczki z ruty i dwa pierścionki (w rozumieniu - obrączki). Ksiądz kładzie młodym wianki na głowę, a pierścionki na palce, po czym idą pod ołtarz, obchodzą i dają po cencie do skarbonki na ofiarę. Po ślubie idą do księdza do zapisu i dwaj swacia niosą dwa korowale (to wypieki większe od kołaczy) dla księdza i wikarego, kupione w Brzozowie, a niosą je i do pana. Potem idą do karczmy, gdzie kilka godzin bawią się i tańczą. Około godz. 3 przynosi im swaszka ze swego ramienia kołacze i pokrojone na kawałki i każdemu od ręki podaje i obdziela wszystkich. A trunek kupuje i muzykę płaci młody, bo marszałek ciśnie 2 centy do swego kapelusza i chodzi i zbiera od każdego dla młodego, za co częstuje młody wszystkich po jednym lub drugim kieliszku wódki lub po szklance piwa.(...) Młody zaś nie tańczy wcale. W wieczór przychodzi kucharka z domu rodziców młódki i przynosi muzykantom jedzenie, a weselników zabiera do jej domu na śniadanie, w karczmie zaś zostawia muzykę, która gra jeszcze do północy do tańca gościom w karczmie (nie zaproszonym), a potem przychodzą do domu młódki na nocleg. U niej zaś wieczerza, zwana śniadanie, trwa do 10 lub 11, a potem wszyscy weselnicy idą spać, każdy do swego domu. W dalszej części Kolberg opisuje drugi dzień wesela, wizytę u "swaszki" panny młodej, wizytę w karczmie, wyjście do rodziny pana młodego z "wianem" panny młodej".

Obrzędy weselne w tej formie miały miejsce jeszcze w latach powojennych, do okresu lat 60-tych, zanikała jednak już większość elementów. Pojęcie swatów przetrwało tylko jako żartobliwe określenie osób, które w jakiś sposób przyczyniły się do zawarcia związku małżeńskiego młodej pary. Pozostali jedynie drużbowie, często nazywani "świadkami", marszałek, którego nie wiedzieć czemu zaczęto nazywać w pewnym okresie "ojcem weselnym"(!?). Wpływ na to miał zapewne kształtowany przez ówczesne władze w Polsce model rodziny o laickim charakterze, gdyż nawet śluby kościelne były z lekka źle widziane przez władzę. Znacznie uwidaczniało się to, gdy jedno z przyszłych małżonków pochodziło z miasta lub tam pracowało zawodowo.

Wieś od wieków utożsamiała się z kościołem, tu koncentrowały się niedzielne spotkania ze znajomymi, tu też pokazywało się nowe kreacje, tu wszyscy wiedzieli kto był a kogo nie było, kto kupił nowy wóz a później samochód, kto przyjechał do rodziny z miasta, komu powodzi się lepiej a komu gorzej. Msza, na której odbywały się ceremoniały ślubne gromadziła zawsze o wiele więcej osób, które nie tylko przychodziły aby się pomodlić ale też lub głównie po to aby zobaczyć jak wygląda panna młoda, w czym ubrana, pomyli się czy nie - w rocie przysięgi, pooglądać a czy przypadkiem nie jest w ciąży, itp.

Obrzędowość weselna zmieniała się także dzięki lub przez różne podejście do tego samych rodziców i młodych małżonków, którzy zmieniali się pod wpływem kontaktów z miastem, tam znajdującą się szkołą - nauką czy pracą. Gdzieś, w pewnym okresie zaczęto uważać, iż wiele elementów weselnych to przeżytek, że wstyd je wprowadzać do "swojego wesela" jak to określano.

Podobne zjawisko występuje także w innej obrzędowości. Coraz częściej zmarłych nie przechowujemy po śmierci w domu a w kaplicy cmentarnej, tam odbywają się ostatnie modlitwy za ich duszę, modlitwy różańcowe i nie tylko dlatego, iż jest taka moda ale też ze względów praktycznych. Nasze domy były (są!) budowane wg takich planów architektonicznych, że w wąskim korytarzu, przedpokoju nie zmieści się trumna, pomijam aspekt prawny związany z zakazem sanitarnym przechowywania zwłok w domach, mieszkaniach.

Obrzędowość wiejska zanika, coraz częściej jedynym elementem są zespoły pieśni i tańca, zespoły ludowe kultywujące tradycję ludową. W regionie Brzozowskiego takie zespoły występują w wielu wsiach, min. Grabownicy, Górkach, Haczowie, Przysietnicy czy Warze. Coraz częściej jednak brak środków finansowych na ich utrzymanie, na stroje ludowe, zakup instrumentów a nawet na koszty delegacji gdy przychodzi im brać udział w regionalnych przeglądach. Dzięki temu, iż są jeszcze pasjonaci, którzy nie liczą własnego czasu a często i pieniędzy, że w ostatnim okresie zaczynają się pojawiać sponsorzy - miejmy nadzieję, iż przynajmniej w statystycznym powiecie po kilka takich zespołów przetrwa.

I choć we Wspólnej Europie zaczynają zacierać się kolejne granice, boję się aby nie zatarły się też granice kulturowe, bowiem naród pozbawiony historii, pozbawiony tradycji i kultury przestaje być narodem. (jww)

Cicho

Cicho wszelkie krzywdy znosić
Cicho o zdrowie Pana Boga prosić
Cicho patrzeć jak ktoś truje
Cicho, chociaż to się czuje.

Cicho bliźniemu pomagać
Cicho prawdę opowiadać
Cicho znosić swe cierpienia
Cicho znieść upokorzenia.

Cicho przyjąć swoją karę
Cicho wciąż znosić pokorę
Cicho znosić swoje bóle
Cicho znosić ojca wolę.
Dydnia, dnia 15.07.2004 r.

Z mej młodości

W cichej małej dolinie
Gdzie sobie strumień płynie.
Tam są miłe wspomnienia
I smutku wielkie ukojenia.

Tam często bywałam w młodości
Pod dębem siadałam z radości.
Ile tam było przepięknych kwiatów
Tyle uroku ile śpiewających ptaków.

Lubiłam śpiewać, godzinami siedzieć
Wszystko zapomnieć, o niczym nie wiedzieć.
Do dziś pamiętam te samotne chwile
Wiele lat temu spędzonych tak mile.

Dzisiaj wspominam i to wszystko widzę
I nigdy się tych myśli nie wstydzę.
Są to wspomnienia z lat mojej młodości
Obrazy z marzeń z uwiędłej miłości.

Takich obrazów jest dużo, niemało
I tylko tyle na dziś pozostało.
By się otrząsnąć z tego odrętwienia
Nie okazać smutku i swego cierpienia.




Do rzeczywistości trzeba powrócić
By nie myśleć i się nie smucić.
Niczego już nie ma z lat mojej młodości
Tylko wspomnienia na znak mej starości.

Dydnia, dnia 07.06.2004 r.

Hanuś

Hanuś nasza mała
Czemuś już odeszła
Jużeś zapomniała
Coś ty w życiu przeszła.

Bardzo było krótkie
Życie twej młodości
Skromne i cichutkie
W niewielkiej miłości.

Bardzo rozżaleni
Mąż i dwaj synowie
Smutkiem uniesieni
Dziś płaczą po tobie.

Płaczą po tobie biedni rodzice
Bo ciebie tylko mieli
Dziś ocierają łzą zalane lica
Gdyż oni z tobą cierpieli.

I cóż im w życiu pozostało
Po tobie żal i wspomnienie
Po tym co się z tobą stało
Samotna starość i ciężkie westchnienie.

Ty już jesteś spokojna
Skończyło się twoje cierpienie
Byłaś wierna i bogobojna
Dobry Bóg da ci zbawienie.

Dydnia, dnia 28.05.2004 r.

Gmina Brzozów

  • Brzozów
  • Górki
  • Grabownica Starzeńska
  • Humniska
  • Przysietnica
  • Stara Wieś
  • Turze Pole
  • Zmiennica
  •  

Gmina Domaradz

  • Domaradz 
  • Barycz
  • Golcowa

Gmina Dydnia

  • Dydnia
  • Grabówka
  • Hroszówka
  • Jabłonka
  • Jabłonica Ruska
  • Końskie
  • Krzemienna
  • Krzywe
  • Niebocko
  • Niewistka
  • Obarzym
  • Temeszów
  • Ulucz
  • Witryłów
  • Wydrna

Gmina Haczów

  • Buków
  • Haczów
  • Jabłonica Polska
  • Jasionów
  • Malinówka
  • Trześniów
  • Wzdów

Gmina Jasienica Rosielna

  • Jasienica Rosielna
  • Blizne
  • Orzechówka
  • Wola Jasienicka
  •  

Gmina Nozdrzec

  • Nozdrzec
  • Hłudno
  • Huta Poręby
  • Izdebki
  • Siedliska
  • Wara
  • Wesoła
  • Wołodź

Gmina Dynów

  • Dynów
  • Bachórz
  • Dąbrówka Starzeńska
  • Dylągówka
  • Harta
  • Laskówka
  • Łubno
  • Pawłokoma
  • Ulanica
  • Wyręby
  •  

Powiat

  • Warto zobaczyć
  • Inne zdjęcia
  • Regionalne