O kolei brzozowskiej sprzed stu lat
- Napisane przez
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Kolej w Brzozowie? Od razu mamy uśmiech na twarzy i myślimy o „dworcu kolejowym” w tym mieście, ale o dworcu/nie dworcu kiedyś…
Były jednak takie czasy, kiedy o tę kolej walczono dość mocno, bowiem ścierały się różne pomysły i poglądy. Miała to być linia kolejowa łącząca Przemyśl, poprzez Dynów, Krzemienną i tu – zaczynały się pierwsze zgrzyty, czy do Brzozowa, czy bezpośrednio do Sanoka wzdłuż Sanu. A jeśli do Brzozowa co zwyciężyło w koncepcjach, to gdzie dalej? Sanok – walczył o połączenie z nim a dalej trasa wiodłaby na Węgry. Według koncepcji sanoczan – mogłaby być też trasa Sanok – Brzozów – Strzyżów. Krosno także weszło do gry o połączenie się z Brzozowem. Zwyciężały jednak pomysły – bez sensu, o połączeniu Brzozowa z Rymanowem a w zasadzie z Wróblikiem Szlacheckim. To wszystko rozgrywało się na sesjach Galicyjskiego Sejmu Krajowego i w Wydziale Krajowym we Lwowie, w gronach rajców miejskich oraz posłów Brzozowa, Sanoka i Krosna. Miało to miejsce w latach 1907-1910. Jak to było z koleją, w planach wiodącą przez Brzozów, możecie przeczytać w opracowaniu „Kolej Brzozów – Rymanów…” znajdującym się w Bibliotece Cyfrowej Miejskiej Biblioteki Publicznej w Sanoku. Ciekawa lektura tematu - KLIKNIJ
Zawsze kiedy mowa o kolei w Brzozowie, przypomina mi się wiersz nieżyjącego już brzozowianina Ryszarda Głuszki „Pociąg widmo”