Menu
Dzisiaj jest: 21 Listopad 2024    |    Imieniny obchodzą: Albert, Janusz, Konrad

O islandzkich świętach…

fot. M.Wolak fot. M.Wolak

Islandia jak każdy wie, to kraina elfów, magii, trolli i wszystkiego co w Europie już dawno przeminęło a tu jest wciąż żywe i pielęgnowane, jako święta tradycja a co najważniejsze święta prawda. W związku ze zbliżającymi się grudniowymi świętami postanowiłem przybliżyć trochę, Wam - czytelnikom Brzozowiany, coś o islandzkim folklorze świątecznym na nadchodzący czas.

W wierzeniach Islandczyków istnieje nie jeden a aż trzynaście Mikołajów, jednak odbiegają one od europejskiego postrzegania tej osoby. Nazywają się „jólasveinarnir” i w dawnych czasach byli dziwnymi, budzącymi odrazę i strach stworzeniami niczym ich rodzice: trolle Grýla i Leppalúði. Przybywają do miasta zaczynając trzynaście dni przed Bożym Narodzeniem, kolejno jeden za drugim w kolejnych dniach. Z biegiem czasu jednak, poprzez przyjęcie chrześcijaństwa i nowych tradycji ewoluował ich wizerunek w kierunku łagodniejszym przedstawiając ich jako nieszkodliwe, złośliwe istoty, które dla zabawy czynią dowcipy gdzie tylko nadarzy się okazja. Współcześnie nie są już kradnącymi i „psotniczymi” stworzeniami, a przypominają nasze wyobrażenie o Mikołaju, czyli temu z dzieci kto był grzeczny i postępował dobrze dają dobre prezenty do ich buta położonego na parapecie a tym, które były niegrzeczne i zachowywały się nieodpowiednio wkładają do tego samego buta… Ziemniaka. ;)

Cofnijmy się jednak kilka wieków wstecz i omówmy kim są te mityczne stworzenia. Trollica Grýla jest wiedźmą i matką trzynastu „Bożonarodzeniowych chłopców” a ich ojcem jest troll Leppalúði. Są to wielkie i obrzydliwe górskie  trolle, które jak powiadają miejscowi „czasem podejmowały wędrówkę z gór w dół, by straszyć dzieci”. Żyły one w jaskini położonej gdzieś na górze nazywanej Esjan (914 m.n.p.m., właściwie jest to łańcuch górski, który zaczyna się około 10 km na północny wschód od Reykjavíku, stolicy Islandii biegnąc równolegle do niej). Grýla miała w niej wielki kocioł, do którego wkładała dzieci nie zachowujące się prawidłowo. Te zaś kradła z ludzkich osad wkładając do wielkiej sakwy, którą zawsze nosiła przy sobie, celem ugotowania i podania swojemu mężowi, gdyż troll Leppalúði będąc niezwykle brzydkim i leniwym przedstawicielem swojego gatunku całe dnie spędzał w łóżku oczekując na przyniesienie mu jedzenia i zaspokojenie jego nieskończonego głodu.

12 Grudnia,  pierwszym  z trzynastu Jólasveinarnir, który schodził z gór był Stekkjastaur, czyli drewniano nogi Postrach owiec. Nie wiadomo do końca dlaczego miał drewniane nogi, jednak naprawdę lubił owcze mleko i kradł je będąc nieznośnym  i dokuczliwym dla tych niewinnych stworzeń.

13 Grudnia schodził drugi, Giljagaur, niemyty i obskurny Wąwozowy Gamoń. On także „umiłował” sobie mleko, jednak jego celem były obory oraz żyjące w nich krowy. Ukrywał się zazwyczaj w wąwozach, skąd wziął swoją nazwę, następnie odnajdując zabudowania pozostawał blisko dojarek, które przerażał, gdyż wspinał się wysoko i czynił przerażające dźwięki oraz hałas, aby dostać upragniony cel swojej podróży.

14 Grudnia na swych małych nóżkach przybywał trzeci, Stúfur, czyli po prostu Krótki. Tak naprawdę lubiany przez dzieci-niejadki, gdyż dojadał zostawione resztki z talerzy i patelni, jednak i on będąc złośliwą kreaturą czasem lubił skraść te przedmioty. Jego niezastąpiony apetyt związany był z faktem niskiego wzrostu, przez co był przedmiotem żartów swojego rodzeństwa a chcąc być więc wielki jak jego rodzice jadł ile mógł jednak bez efektu.

15 Grudnia zjawiał się czwarty, Þvörusleikir, Lizacz Łyżeczek. Bardzo wysoki lecz bardzo chudy z tylko sobie wiadomych przyczyn lizał wszystkie chochle, łyżki a nawet małe łyżeczki, aby tylko zlizać resztki pokarmu pozostawione na nich. Zapewne jak jego mniejszy brat także i ten chciał przybrać bezskutecznie na wadze.

16 Grudnia piąty z braci pojawiał się wśród ludzkich zabudowań. To Pottaskefill , czyli Skrobiący Garnki. Włamywał się do domów by kraść lub lizać wszystkie niemyte garnki, pozostawiając je bardzo czystymi a wszystko dzięki jego niezwykle długiemu językowi.

17 Grudnia niechcianym gościem był szósty z braci, Askasleikir - Lizacz misek. Jego celem natomiast były miski, talerze oraz wszystkie przedmioty służące do podawania jedzenia. Pozostając nieuchwytny najczęściej chował się pod łóżkiem, bez wyrzutów sumienia czynił to co jego bracia.

18 Grudnia jeśli mieszkańcy słyszeli nieznośny hałas oznaczało to przybycie siódmego z nich, Hurðaskellir – Trzaskacza. Ten to był dopiero nieznośną kreaturą! Kopał i uderzał w drzwi, lub z całej siły nimi trzaskał powodując potworny huk uniemożliwiający sen mieszkańcom. Szczególnie upodobał sobie północ jako godzinę swoich rozrób.

19 Grudnia ósmy swoje wielkie i silne ciało staczał z gór Skyrgámur czyli Pożeracz Skyra (islandzki Skyr, to taki serowo-jogurtowo-podobny produkt z surowego mleka, wysoko białkowy, uważany przez Islandczyków za bardzo zdrowy. Produkcja i handel nim to taki islandzki powód do dumy, dostępny w wielu krajach, do których trafia prosto z Islandii, która jako jedyna ma patent na jego produkcje i gdzie również jest bardzo tani). Największy i najsilniejszy z braci, ukochał sobie ten tradycyjny pokarm, który kradnie pałaszując każdą jego ilość.

20 Grudnia znikały wędliny a wszystko przez dziewiątego z rodziny, zwanego Bjúgnakrækir - Złodziejem kiełbas. Bardzo dobrze wspinający się i skradający się złodziejaszek kradł i jadł wszelkie produkty mięsne, mimo że jego brzuch był wiecznie pełny on wciąż zabierał je ze sobą lub spożywał nadal.

21 Grudnia jednak wszyscy mieszkańcy zasłaniali okna firankami, gdyż powszechnie wiadomo, że to czas na dziesiątego, który zjawi się niechciany. Gluggagægir czyli Podglądacz. Jego zwyczajem było straszyć małe dzieci pojawiając się w oknach, lub podglądać ludzi w sytuacjach, kiedy by sobie tego nie życzyli. Oczywiście jak każdy z jego braci kradnący coś z jedzenia tak i ten nie mógł być inny, jego celem było (jak to mawiają dzieci) „coś słodkiego”, na przykład ciasteczka.

22 Grudnia słychać było odgłosy głośnego wąchania, niczym wprawnego tropiciela. Wszystkiemu winny jedenasty z braci - Gáttaþefur czyli Wąchacz, którego celem był Laufabrauð (tradycyjny rodzaj islandzkiego bożonarodzeniowego chleba), lecz kochający smakowite zapachy wąchał wszystko co wpadło mu „pod nos”. Ten zaś, gdy nie natrafiał na nic smakowitego robił się „mały jak ziemniak”, co przeszkadzało mu w odnalezieniu Laufabrauð. Gdy jednak trafił na upragnioną woń, nos mu rósł do potężnych rozmiarów a on rozpoczynał swój złodziejski proceder.

23 Grudnia mięso znów było zagrożone. Wszystkiemu winny dwunasty z nich Ketkrókur, zwany Mięsnym Hakiem. Nazwę swoją wziął od wielkiego haka, którym kradł wędzone mięsa, najlepiej z owcy lub barana. Te natomiast jadł tak długo i tak wiele, aż stawał się chory i przestawał móc się ruszać.

24 Grudnia pojawiał się ostatni z trzynastu braci, Kertasníkir, - Złodziej Świeczek. Kochając świece kradł je gdziekolwiek się pojawił na rozkaz swojej matki. Należałoby również nadmienić, że w dawnych czasach na Islandii świece wykonywano z łoju, co czyniło je również jadalnymi. Czy to był zatem głównym powodem obrania za cel świec?

Gdy ostatni z braci pojawił się buszować wśród ludzkich zabudowań następnego dnia odchodził pierwszy z nich i kolejno od 25 grudnia do 6 Stycznia odchodzili wszyscy dzień po dniu jak przyszli w niedostępne i ośnieżone szczyty góry Esjan do swej jaskini.

Na samym końcu wspomnieć należy jeszcze jedną istotę, która zamieszkiwała wraz z całą legendarną rodziną. Był nią Jólakötturinn, czyli Bożonarodzeniowy Kot. Niezwykle wielki, przerażający i złośliwy kot, który przyczajał się w świąteczny czas, aby zjadać tych, którzy nie dostali lub nie kupili nowych ubrań przed Wigilią Bożego Narodzenia. Wykorzystywano jego wizerunek, by pośpieszać pracowników na farmach celem zbierania wełny na nowe ubrania. Ci z nich, którzy pracowali dobrze otrzymywali od swoich panów nowe ubrania pozostając tym samym bezpieczni od strasznego potwora, natomiast osoby pracujące najgorzej zostawały bez nowego odzienia, ryzykując swój dalszy los.

Kilka luźnych historycznych przemyśleń ode mnie na koniec: Nie wiem czy Wam także, ale mi przypomina trollica Grýla postać islandzkiej lokalnej Baby Jagi. Kradzież niegrzecznych dzieci, zjadanie ich; wielka szpetna wiedźma a na dodatek z wielkim garem jak z obrazka. Być może mit o tej postaci to ta sama legenda, która ewoluowała w przeciągu lat inaczej na Skandynawii a inaczej na terenach zamieszkiwanych przez Słowian tworząc różne jej wersje, gdyż kontaktów tych dwóch nacji nie można zaprzeczyć ani historycznie ani archeologicznie. Kolejną rzeczą podobną do naszych rodzimych wierzeń jest uważana powszechnie za godzinę duchów północ, o której na Islandii zjawiał się Hurðaskellir – Trzaskacz, nie dając ludziom spać. Czy to też przypadek a może jest jakieś powiązanie między tymi dwoma wierzeniami? I na koniec Askasleikir - Lizacz misek, który chował się pod łóżkiem. Czy Wy w dzieciństwie też baliście się wyimaginowanych potworów spod łóżka, lub słyszeliście o nich od rodzeństwa? Pewne analogie między naszymi kulturami niewątpliwie występują, ciekawy jestem jednak na ile są one przypadkiem a na ile efektem nieświadomie przekazywanej tradycji pokoleniowej, lub zwyczajnie ingerencją późniejszych wieków w pewne powiązania całkowicie niezwiązane z dawnymi latami.

PS. Na koniec: ja i Grýla, gdyby ktoś zastanawiał się jak wygląda ;)

Gleðileg jól! Wesołych Świąt!

Mirek Wolak

Ostatnio zmienianysobota, 24 grudzień 2016 01:58
Powrót na górę

Gmina Brzozów

  • Brzozów
  • Górki
  • Grabownica Starzeńska
  • Humniska
  • Przysietnica
  • Stara Wieś
  • Turze Pole
  • Zmiennica
  •  

Gmina Domaradz

  • Domaradz 
  • Barycz
  • Golcowa

Gmina Dydnia

  • Dydnia
  • Grabówka
  • Hroszówka
  • Jabłonka
  • Jabłonica Ruska
  • Końskie
  • Krzemienna
  • Krzywe
  • Niebocko
  • Niewistka
  • Obarzym
  • Temeszów
  • Ulucz
  • Witryłów
  • Wydrna

Gmina Haczów

  • Buków
  • Haczów
  • Jabłonica Polska
  • Jasionów
  • Malinówka
  • Trześniów
  • Wzdów

Gmina Jasienica Rosielna

  • Jasienica Rosielna
  • Blizne
  • Orzechówka
  • Wola Jasienicka
  •  

Gmina Nozdrzec

  • Nozdrzec
  • Hłudno
  • Huta Poręby
  • Izdebki
  • Siedliska
  • Wara
  • Wesoła
  • Wołodź

Gmina Dynów

  • Dynów
  • Bachórz
  • Dąbrówka Starzeńska
  • Dylągówka
  • Harta
  • Laskówka
  • Łubno
  • Pawłokoma
  • Ulanica
  • Wyręby
  •  

Powiat

  • Warto zobaczyć
  • Inne zdjęcia
  • Regionalne