Menu
Dzisiaj jest: 21 Listopad 2024    |    Imieniny obchodzą: Albert, Janusz, Konrad

"Słowa tańczą nad nami wolne i szczęśliwe". Kolejne popołudnie z poezją muzyką i piosenką w saloniku "W Krzywem Zwierciadle"

"Słowa tańczą nad nami wolne i szczęśliwe". Kolejne popołudnie z poezją muzyką i piosenką w saloniku "W Krzywem Zwierciadle"

    

U

tworem „Syciliano” zagranym na flecie przez Magdę Kondracką, rozpoczęło się kolejne, niedzielne, popołudniowe spotkanie z poezją, muzyką i piosenką. Tym razem w „Saloniku w Krzywem Zwierciadle” u Pani Bogusławy Krzywonos w Krzywem gościli poeci: Maria Inglot-Siemaszko z Rzeszowa, Danuta Czaja z Izdebek-Rudawca, Józef Cupak z Wary, Lucyna Krzak z Niżatyc koło Kańczugi, Tadeusz Masłyk z Górek i Anna Sawicka z Grabownicy.

    Wydawać by się mogło, że taka mieszanka piorunująca zgromadzonych poetów, piszących w różnych stylach wobec siebie, winna dać taki zwykły misz-masz. Jednak tak się nie stało, ta różnorodność pozwoliła zgromadzonym na chwilę zadumy, na refleksję ale  i uśmiech na twarzy. Z poetami gospodyni spotkania przeprowadzała krótką rozmowę – mini wywiad, z których dowiedzieliśmy się jakie były początki ich pisarstwa:

     Inspiracją dla twórczości Danuty Czai był Józef Cupak, którego wierszy słuchała w Nozdrzcu, szczególnie ujął ją wiersz „O ziemi”. Sama zaczęła pisać, wspominała, że to dzięki Halinie Kościńskiej dyrektorce - wówczas Muzeum Regionalnego w Brzozowie ukazał się jej drugi zbiorek wierszy.

...to dzięki Halinie Kościńskiej dyrektorce - wówczas Muzeum Regionalnego w Brzozowie ukazał się jej drugi zbiorek wierszy. Danuta Czaja

Wspominała panie Danutę Kościńską i Martę Bobolę z biblioteki w Warze, pomagające jej w wydaniu drukiem jej wierszy;

     Józef Cupak, mówił o sobie że jest ślusarzem-mechanikiem przede wszystkim. Jego credo pisarskie zawiera się w wierszu „Ludziom i ziemi”

Ja piszę swe wiersze dla ludzi zwyczajnych

I piszę prosto jak oni są prości

I są one smutne, kiedy jest mi smutno

A że świat ten kocham – są pełne miłości

W mych wierszach usłyszysz szum liści na drzewie

Skrzydeł trzepotanie i plusk strumyka

I o tym że wiosną wracają żurawie

I o tym, że życie powoli umyka

Usłyszysz w nich troskę o kraj i o ludzi

O dzień co nadchodzi i o tym co mija

I chwalę w nich wszystko co piękne i wzniosłe

I zło krytykuję, bo ona zabija

Ja jestem z poetów najmniejszy, ostatni

I nie zna mnie wielu, nie wielu mnie słucha

Bo ja jestem pieśnią ziemi mojej matki

A pieśń ta jest cicha, bezdźwięczna i głucha

Wspomina pierwsze spotkanie w Muzeum Regionalnym w Brzozowie Pan Kwolek dyrektor GOK, po moim występie na dożynkach w Nozdrzcu skierował mnie do Muzeum w Brzozowie. Przyszedłem tam taki trochę zmieszany, wyciągnąłem te pomięte karteluszki z wierszami…, Zbyszek Kościński akurat tam był, świętej pamięci, zobaczył to i przyszła Halina i powiedzieli, że to jest dobre i będą drukowali w „Wiadomościach Brzozowskich”, ucieszyłem się i tak rozpocząłem współpracę z tą redakcją.

    Lucyna Krzak – poetka niewidoma z Niżatyc jest aktywna na wielu frontach. Od 2000 roku zaczęła pisać. Jej wiersze pojawiły się także w Internecie.  Aktywnie działa w Polskim Związku Niewidomych. Związana jest z przemyskim środowiskiem kulturalnym. Na bazie jej wierszy powstawały spektakle „Widzieć słowem i muzyką”.

Przedstawiła się kilkoma wierszami, jeden  z nich zamieszczamy, ten „O dziadku”:

Mój dziadek jest równy gość

Chociaż mi daje czasem w kość

Kiedy marudzę, nie chcę jeść

On wówczas wstaje i mówi cześć

Dziadek mnie nosi na barana

Ciekawe bajki opowiada

Do snu mi czyta długie baśnie

Czeka kiedy zasnę

Pokazał kota, psa i jeża

Który do szopy szybko zmierzał

Małego ptaszka, białe łabędzie

Gołębie, których dużo jest wszędzie

Zrobił mi kiedyś broń bezpieczną

Dosłownie, obusieczną

On wybił duże okno w sypialni

Ja nieco mniejsze, bo w spiżarni

Babcia nabrała wody w usta

Tego dnia kuchnia była pusta

I aby nie przymierać głodem

Jadłam z dziadkiem kromki z miodem

Potem wypiliśmy dużo mleka

I dalej w plener, przygoda czeka

Kupił mi piłkę do gry w nogę

Pokazał jak ją kopać mogę

I strzelił gola wprost w mieczysko

Z domu dobiegły nas jakieś krzyki

Babcia przybiegła z wałkiem w ręce

I wyszeptała: Nie waż się więcej

Z oczu mi zniknął z piłką dziadek

Ten mi się zjawił jako przypadek

Zaoszczędziłem nieco babci

Mogła poradzić w sprawie kapci

Aby nie słuchać babci hałasów

Dziadek zabiera mnie dziś do lasu

Obiecał jeszcze rzeczy wiele

Żyjemy już jak przyjaciele

Mamy sekrety i tajemnice

I jest ich tak dużo, że nie policzę

A jak urosnę, życie swe zmienię

I z moim dziadkiem się ożenię

    Tadeusz Masłyk, członek Związku Literatów Polskich w Rzeszowie mówi sam o sobie, o swych początkach będąc w drugiej klasie liceum spotkałem po raz pierwszy w życiu pisarza, to był 1977 rok, kiedy  spotkałem wspaniałego pisarza Zbigniewa Domina. On napisał mi: pisz, pisz, pisz. Więc pisałem klasycznie potem przeszedłem do białego wiersza i w 1980 roku debiutowałem na antenie radia. W 1982 roku spotkałem i zaprzyjaźniłem się z Jasiem Tulikiem… Miałem więc to szczęście rozwijać swój talent z najlepszymi poetami choćby takimi jak Tadeusz Śliwiak, Tadeusz Olszewski, tworzący najwyższy poziom literacki.

Miałem więc to szczęście rozwijać swój talent z najlepszymi poetami choćby takimi jak Tadeusz Śliwiak, Tadeusz Olszewski, tworzący najwyższy poziom literacki Tadeusz Masłyk

Miałem więc to szczęście rozwijać swój talent z najlepszymi poetami choćby takimi jak Tadeusz Śliwiak, Tadeusz Olszewski, tworzący najwyższy poziom literacki

Anna Sawicka z zespołu  „Graboszczanie” nie tylko ślicznie śpiewa ale także pisze. Zapytano mnie kiedyś dlaczego jestem w  „Graboszczanach” postanowiłam napisać to rymowanym słowem. Dowiedziała się o tym ...pani Zofia Olejko poczytała ten wiersz i inne, i stwierdziła, że trzeba je wysłać na konkurs „Wrzeciona”. Tak się udało, iż jeden jurorom się spodobał i został wyróżniony, z czego cieszyłam się szalenie.

...pani Zofia Olejko poczytała ten wiersz i inne, i stwierdziła, że trzeba je wysłać na konkurs „Wrzeciona”. Tak się udało, iż jeden jurorom się spodobał i został wyróżniony, z czego cieszyłam się szalenieAnna Sawicka

Kilka kolejnych wierszy wydrukowanych było w „Wiadomościach Brzozowskich”. Dlaczego Pani Ania jest w „Graboszczanach”? Już wyjaśniamy:

 Czemu jestem w zespole „Graboszczanie”

Pozwólcie odpowiem rymowanym zdaniem

I z miłą chęcią odpowiedzią służę.

Bycie w nim, to jak wehikułem czasu podróże.

Jest krzta zabawy, poważnej sprawy, poznanie przeszłości

Jeśli kto ciekawy.

Tam za pomocą inscenizacji

Doświadcza się innej grawitacji.

Nie jest się w pędzie, dostrzega świat

Tak jak to było za dawnych lat.

Ze wschodem ranek

Z zachodem noc

Świat, co przyrody szanował(dostrzegał) moc

I bogobojność w sobie miał

Mimo, że świat z postępem gnał.

Każdy szanował się nawzajem

Chociaż świat nie był wtedy rajem

Ja w pas się kłaniam

Bardzo dziękuje,

Że na bycie w nim zasługuje

Krystyna Jagniszczak (z domu Batruch) jest trzecią z piszących wiersze poetów naszej wsi – mówiła Pani Krzywonos – którą odkryłam, mieszka obecnie razem z rodziną w Grecji… Przekazała swojej mamie zbiorek wierszy, dużo ciekawych wierszy dla dzieci jak również dla dorosłych. Wiersze tam zawarte są różne od refleksyjnych po religijne.

Siedzi kotek tuż przy płotku

Co tam robisz mały kotku?

Obserwuję sobie mrówkę

Jak wystawia z trawy główkę

I motyla też widziałem

Trochę za nim pobiegałem

Potem przybiegł pies z podwórka

Więc do trawy dałem nurka

Jeszcze trochę się go boję

Kiedy szczerzy zęby swoje

   W drugiej części spotkania mieliśmy możliwość posłuchania piosenek z pogranicza kultur i narodów, bowiem wystąpił zespół „Widymo” z Sanoka. Zespół, wprawdzie w ograniczonym składzie, ale przepięknie zaprezentował wiązankę piosenek ludowych z Roztocza Południowego, znad Sanu, po dawną Łemkowynę  - Łemkowszczyznę i północną Słowację. Mieliśmy możliwość posłuchania śpiewu w języku polskim, ukraińskim i słowackim. Jesteśmy zespołem wielokulturowym, wielonarodowościowym to jesteśmy jeszcze wielogłosowe. Wszystkie aranżacje utworów i ich opracowania to zasługa naszej kierowniczki, „matki” - Marianny Jary mówiły o sobie panie z zespołu.

     Na koniec jak to u Pani Bogusławy bywa, była kawa i herbata, ciasta i tradycyjnie proziaki a tym razem także tort. Była więc jak zawsze okazja do rozmów nie tylko o poezji.

    Z reporterskiego niejako obowiązku należy dodać, że te wszystkie pyszności to zasługa pań: M. Nykiel, B. Howorko, A. Kocyła, D. Bocoń. Wiersze poetów obecnych na spotkaniu recytowali: Ania, Kasia Kondrackie i Krzysio Kocyła, natomiast  Magda Kondracka zaprezentowała utwory na flet znanych polskich kompozytorów. Poeci i „Widymo” otrzymali specjalne podziękowania i wiersz – „Historia wsi Krzywe wierszem”, autorstwa Ignacego Wójcika miejscowego poety ludowego.

(inf.wł.)

    P.S. Wiersze Danuty Czaji, Józefa Cupaka, Tadeusza Masłyka i Anna Sawickiej znajdują się na portalowej zakładce „Poezja i proza”.

Ostatnio zmienianywtorek, 25 listopad 2014 17:27

Media

Galeria

Powrót na górę

Gmina Brzozów

  • Brzozów
  • Górki
  • Grabownica Starzeńska
  • Humniska
  • Przysietnica
  • Stara Wieś
  • Turze Pole
  • Zmiennica
  •  

Gmina Domaradz

  • Domaradz 
  • Barycz
  • Golcowa

Gmina Dydnia

  • Dydnia
  • Grabówka
  • Hroszówka
  • Jabłonka
  • Jabłonica Ruska
  • Końskie
  • Krzemienna
  • Krzywe
  • Niebocko
  • Niewistka
  • Obarzym
  • Temeszów
  • Ulucz
  • Witryłów
  • Wydrna

Gmina Haczów

  • Buków
  • Haczów
  • Jabłonica Polska
  • Jasionów
  • Malinówka
  • Trześniów
  • Wzdów

Gmina Jasienica Rosielna

  • Jasienica Rosielna
  • Blizne
  • Orzechówka
  • Wola Jasienicka
  •  

Gmina Nozdrzec

  • Nozdrzec
  • Hłudno
  • Huta Poręby
  • Izdebki
  • Siedliska
  • Wara
  • Wesoła
  • Wołodź

Gmina Dynów

  • Dynów
  • Bachórz
  • Dąbrówka Starzeńska
  • Dylągówka
  • Harta
  • Laskówka
  • Łubno
  • Pawłokoma
  • Ulanica
  • Wyręby
  •  

Powiat

  • Warto zobaczyć
  • Inne zdjęcia
  • Regionalne