Październik
- Napisał Admin
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Październik to miesiąc mgieł i opadających liści. Zbliżają się chłody. Z pustych pól do domów garną się myszy. Z kryjówek nieznanych nikomu, ciągną skrzaty – chowańce. Będą pilnować dorobku przez jesienno-zimowe wieczory. Dobytku pilnuje też Anioł Stróż. Bóg go nam zesłał. To nie dogmat, to oczywistość. Któż z nas nie słyszał szeptu ostrzegającego przed niebezpieczeństwem lub złym uczynkiem. Dzień 2 października został poświęcony przez Kościół Aniołowi Stróżowi.
Święty Jan z Dukli i święty Jan Kanty - pierwszy to obrońca Lwowa przed tatarską nawałą. Drugi – Jan Kanty zamieniał wodę w mleko i wieszał odzienie na promieniach słonecznych, jak na roztargnionego profesora przystało.
Święta Urszula
Październikowe mgły o świtaniu przemieniają się w rosę, która ścina chłód tak, że łęgi zdają się być usłane perłami. „Święta Urszula perły rozsuwa” (21 X), mawiały kobiety zajęte międleniem konopi. Z włókien leciały paździerze, którym ten miesiąc zawdzięcza swą nazwę. Na przyzbach chat chłopskich suszyły się słoneczniki i wiązki kukurydzy. Gdy słońce osuszało rosę, na trawach pozostawały białe pajęczyny, które choć nie ma wiatru, unoszą się w górę i płyną nad polami, czepiając się krzewów, łodyg i suchych badyli. Jesień zesłała ostatni uśmiech - babie lato. W dnie babiego lata wiatr nie wieje, słońce grzeje, choć krótko, a liście przybierają najpiękniejsze barwy. Wiatr strząsa je i niedługo znikną nitki pajęcze, złoto i czerwień liści. Nastaną szarugi jesienne.
Różaniec
W chrześcijańskiej starożytności istniał zwyczaj, że wierni codziennie po kilka razy odmawiali określone formuły modlitewne. Ilość ich obliczali zazwyczaj odkładając kamyki lub ziarenka. Zwyczaj ten, choć uległ przekształceniom, przetrwał długo. Liczbę odmawianych pacierzy odmierzano w zakonach perłami nanizanymi na sznureczek. Bardzo szybko, szczególnie wśród zakonników wschodnich, do pewnej liczby odmawianych modlitw dodawano rozważania tajemnic z życia Pana Jezusa i Matki Bożej. I tak powstał różaniec.
Europa poznała go dzięki św. Dominikowi de Guzman- założycielowi zakonu dominikanów. Odegrali oni później ogromną rolę w upowszechnianiu różańca. Nazwa „różaniec” pochodzi od róży, gdyż w dawnych czasach paciorki różańca robiono z ugniecionych listków różanych zlepionych gumą arabską.
W XVI wieku, gdy Europa zagrożona była inwazją islamu-różaniec stał się główną modlitwą o wstawiennictwo Maryi u Boga i odwrócenie klęski. 07 października 1571 r. po bitwie morskiej w zachodniej części Zatoki Korynckiej, naprzeciwko Lepano, gdzie siły tureckie zostały rozbite przez flotę Antytureckiej Ligi Świętej ( wojska hiszpańskie, genueńskie i weneckie), papież Pius V ustanowił Święto Matki Bożej Zwycięskiej, a rok później Grzegorz XIII Święto Matki Bożej Różańcowej.
Papież Leon XIII zarządził z kolei, aby w całym Kościele odmawiano różaniec przez cały październik. „Zapewne jest wiele sposobów uproszenia opieki Marii-pisał papież Leon XIII-uważamy jednak, że różaniec jest z nich najlepszym i najskuteczniejszym”. Wraz z modlitwą różańcową stygną niepotrzebne emocje, umysł otwiera się na pojednanie, człowiek pragnie naśladować wytrwałość Chrystusa w cierpieniu dla dobra innych i Jego Matkę, pełną dobroci i miłosierdzia.
Różaniec wędrował wraz z rodakami na wygnaniu i na żołnierskim szlaku, w obozach, łagrach i miejscach kaźni. Towarzyszył rolniczej pracy i trudowi robotników. Najświętsza Maryja Panna Różańcowa pozostawała dla pokoleń Polaków znakiem pociechy i nadziei, a wiara w ten ciągle aktualny znak wyraża się w naszej modlitwie różańcowej. Szczególną zachętę do tej modlitwy kierował do nas Ojciec Święty Jan Paweł II, który nigdy z różańcem się nie rozstawał.
Deszczowa jesień, chłody, a nawet opady śniegu napełniają nas w październiku smutkiem i melancholią. Już niedługo zaduszki i adwent, kiedy to przez cztery niedziele poprzedzające Boże Narodzenie, oczekiwać będziemy przyjścia Chrystusa.
Halina Kościńska