Menu
Dzisiaj jest: 29 Grudzień 2024    |    Imieniny obchodzą: Dawid, Dominik, Tomasz

Kair – Kapsztad w 290 dni. Monika wraca do domu…

fot. Monika Masaj fot. Monika Masaj

Może  i nie jest to najpiękniejsze zdjęcie jakie sobie zrobiłam w tej podroży ale za to jest "prawie" karton”;). Prawie 10 miesięcy zajęła mi podróż z północy na południe Afryki. Przejechałam 10 krajów i kilkanaście tysięcy km.  Nie wydalam ani złotówki na noclegi, a jedyny międzymiastowy autobus na jaki kupiłam bilet to ten który przewiózł mnie przez granice z Sudanem, niestety policja mnie zmusiła.

Dwa razy próbowano mnie okraść - bez skutku, spędziłam kilka nocy w kenijskim wwiezieniu, dwa razy wybrałam się na safari - na stopa, wraz z rangersami uratowaliśmy żyrafę z sideł kłusowników, spałam pod piramidami, na pustyni w Sudanie, w Kanionie Blyderiver w RPA, na jachcie, na antresoli w barze, na farmie koni, w kościele, na polach irygacyjnych, na przystankach autobusowych, w więzieniu, na chevkpoincie, w lesie, nad morzem, w nubijskiej wiosce, w lepiance, w masajskiej chacie etc.  Zużyłam swój gaz pieprzowy w Chartum, byłam świadkiem przemytu kokainy do Arabii Saudyjskiej, spędziłam kilka tygodni z rożnymi afrykańskimi plemionami i poznałam „swoje własne plemię” Masajów. Dorobiłam się poważnych oparzeń słonecznych, zgubiłam 5 szczoteczek do zębów, bluzę, pendrive, chustkę, telefon i filtr wody; głowę i mozg pewnie też. Jadłam Ugali, Koszari, smażoną kukurydzę, kurze łapki, głowę kozy, uroja - najlepszą zupę świata ale przede wszystkim fasole z ryżem.

Piłam brudna wodę z rzeki w Etiopii (myślałam ze to brązowe to jakieś przyprawy, miejscowi twierdzili że to lokalne piwo, okazało się wodą z rzeki)  i nie miałam żadnego zatrucia pokarmowego. Pochorowałam się kilka razy na grypę, kilka razy chciałam wracać do domu. Wspięłam się na Górę Synai, przeszłam szlaki w Górach Smoczych, niechcący weszłam pieszo na safari do Parku Narodowego w Kenii przez co ścigała mnie policja. Wielokrotnie mnie oszukali ale tez wielokrotnie otrzymałam pomoc od ludzi nie oczekujących nic w zamian. Widziałam piękne plaże, krajobrazy i brudne śmierdzące miasta. Spróbowałam lokalnego alkoholu w każdym kraju. Spotkałam niesamowitych ludzi których na pewno jeszcze kiedyś zobaczę.  Pojechałam w podróż z najtańszym namiotem, śpiworem i ubraniami ze szmateksu, nawet noża ze sobą nie zabrałam, itd., itd.

W podróż pojechałam w trochę słabym stanie zdrowia, z zapaleniem wątroby i wylądowałam w szpitalu na badaniach w Kampali. Kilka razy przez to chciałam wracać do domu. I wtedy człowiek się łapie na myślach - gdzie do cholery jest mój dom?". Właśnie. Ciężkie pytanie. Najgorsza rzecz jaka zrobiłam dla swojej podroży to crowdfunding i prowadzenie bloga. Zrozumiałam po pewnym czasie ze nie mam za bardzo ochoty się dzielić moimi historiami, ludźmi czy miejscami które odwiedzam. I przez to wszystko wprowadziłam do swojej podroży ogromne limity/zasady, których teraz niesamowicie żałuję. Trochę słabo byłoby zginać skoro już tak dużo osób wie gdzie jestem i co zamierzam zrobić.

Przejechałam całą Afrykę – sama, autostopem. Na pewno chciałam cos udowodnić sobie i tym wszystkim, którzy życzyli mi gwałtu, śmierci i rabunku na czarnym lądzie. Czy cos udowodniłam? Nie wiem. W Kapsztadzie oficjalnie kończę ten etap podroży.

Okazało się ze mój kompas wcale nie jest zepsuty i pokazuje odpowiedni kierunek. Do zobaczenia na drodze. Jak zapewne cześć z was mogła zauważyć strona www bloga nie działa i nie zostanie ponownie uruchomiona.

Wypadałoby tez podziękować, jak na gali rozdania Oskarów. Tak wiec dziękuję że byliście ze mną, dziękuję mojej mamie, znajomym, osobom z „Polak potrafi”, siłom nadprzyrodzonym, mojej lewej nodze, za wytrwałość, Fundacji Zielony Słoń która uratowała moją zbiórkę na „Polak potrafi” a przede wszystkim tym, którzy w słabych chwilach byli mi w stanie powiedzieć  "Mona weź się…”, itd. …

Monika Masaj

Od redakcji – śledziliśmy na bieżąco, na tyle na ile można było, gdzie Monika jest, w jakim  kraju, regionie Afryki, itd., o czym informowaliśmy czytelników portalu. Czekamy na powrót Moniki do domu, gdzie zechcemy przeprowadzić wywiad z nią i jej mamą.

Ostatnio zmienianywtorek, 27 grudzień 2016 16:28
Więcej w tej kategorii: « Kapsztad... Wywiad z Moniką Masaj »
Powrót na górę

Gmina Brzozów

  • Brzozów
  • Górki
  • Grabownica Starzeńska
  • Humniska
  • Przysietnica
  • Stara Wieś
  • Turze Pole
  • Zmiennica
  •  

Gmina Domaradz

  • Domaradz 
  • Barycz
  • Golcowa

Gmina Dydnia

  • Dydnia
  • Grabówka
  • Hroszówka
  • Jabłonka
  • Jabłonica Ruska
  • Końskie
  • Krzemienna
  • Krzywe
  • Niebocko
  • Niewistka
  • Obarzym
  • Temeszów
  • Ulucz
  • Witryłów
  • Wydrna

Gmina Haczów

  • Buków
  • Haczów
  • Jabłonica Polska
  • Jasionów
  • Malinówka
  • Trześniów
  • Wzdów

Gmina Jasienica Rosielna

  • Jasienica Rosielna
  • Blizne
  • Orzechówka
  • Wola Jasienicka
  •  

Gmina Nozdrzec

  • Nozdrzec
  • Hłudno
  • Huta Poręby
  • Izdebki
  • Siedliska
  • Wara
  • Wesoła
  • Wołodź

Gmina Dynów

  • Dynów
  • Bachórz
  • Dąbrówka Starzeńska
  • Dylągówka
  • Harta
  • Laskówka
  • Łubno
  • Pawłokoma
  • Ulanica
  • Wyręby
  •  

Powiat

  • Warto zobaczyć
  • Inne zdjęcia
  • Regionalne