Studia magisterskie na PWSZ
- Napisał Admin
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
SAME KORZYŚCI – I TO NA WYCIĄGNIĘCIE RĘKI
Dziś egzaminy magisterskie zdawali studenci kierunku praca socjalna. Między innymi Witold Jawor, który licencjat z finansów i bankowości obronił 18 lat temu na Akademii Ekonomicznej w Krakowie. Od tego czasu jest czynny zawodowo, a także społecznie, mieszka w Rzepedzi, pracuje w Sanoku, przez trzy kadencje pełnił funkcję radnego gminy, obecnie jest radnym powiatowym. O tym, dlaczego podjął studia i czemu wybrał Sanok, a także w jakim stopniu spełniły one jego oczekiwania i co zaskoczyło go tutaj najbardziej – opowiada w rozmowie z Anną Strzelecką.
Na skutek różnych życiowych okoliczności, tuż po licencjacie, zmuszony byłem podjąć pracę zawodową. A kiedy człowiek ma już zorganizowane, aktywne życie, pracuje, założył rodzinę, ciężko wyrwać mu się, zwłaszcza z Bieszczad, na studia do większych ośrodków. Dlatego możliwość zrobienia studiów magisterskich na miejscu bardzo mi odpowiadała, dając możliwość pogodzenia obowiązków zawodowych i rodzinnych z nauką. Poza tym jako wieloletni radny, chciałem dokładnie poznać sprawy związane z pracą socjalną, a jako że pełna nazwa kierunku brzmi: „Praca socjalna z elementami organizacji i zarządzania” – liczyłem, że pozwolą mi one zgłębić i usystematyzować zagadnienia znane mi dotąd od strony praktycznej, takie jak chociażby konstrukcja budżetu. Postanowiłem podjąć te studia również dlatego, że parę razy zdarzyło się, iż wymóg wykształcenia magisterskiego decydował o liczbie punktów w projektach, do których aplikowałem. Co z tego, że był pomysł, że przełożyłby się na wymierne korzyści dla gminy, skoro do jego realizacji brakowało mi trzech literek przed nazwiskiem? Studiując, szybko przekonałem się, że kadra sanockiej PWSZ to nie tylko naukowcy i specjaliści w swoich dziedzinach, ale i wieloletni, doświadczeni praktycy działający na co dzień w różnego rodzaju instytucjach zajmujących się pomocą społeczną, będący na bieżąco z tymi zagadnieniami, często doskonale znający teren. Ale nie tylko - studia dały mi możliwość poznania także trendów światowych – międzynarodowa kadra wprowadziła nas w nowe idee i koncepcje w zakresie zarządzania. Wartością dodaną był fakt, że program obejmował także dodatkowe tematy związane z pracą społeczną - zachowania interpersonalne, wypalenie zawodowe, stres – wszystko, co ważne, również w działaniach pozazawodowych. Co jeszcze? Po kierunku tym zdobywa się nie tylko tytuł magistra, ale i zawód regulowany ustawowo, absolwenci stają się certyfikowanymi pracownikami socjalnymi. Jeśli ktoś zawodowo związany jest z pomocą społeczną, może awansować w widełkach płacowych. Więc jeśli pyta mi się pani, czy warto studiować w Sanoku, powiem tak: dorośli, myślący ludzie, umiejący docenić czyjś wysiłek i wkład pracy, którym zależy na konkretach – nie powinni się zastanawiać. Same korzyści – i to na wyciągnięcie ręki. (materiał przesłany)