Wystawa rysunku Anny Warchał w brzozowskiej Bibliotece Pedagogicznej

czwartek, 13 listopad 2014 01:04
Napisał Admin
wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę

fot. brzozowiana

12 listopada w Filii krośnieńskiej Pedagogicznej Biblioteki Wojewódzkiej w Brzozowie odbył się wernisaż wystawy Anny Warchał z Dynowa, niepełnosprawnej artystki rysunku – pasteli i grafiki. Przybyli nań przyjaciele, znajomi i sympatycy Jej twórczości z Sanoka, Dynowa, Krzywego, Humnisk i Brzozowa.

O Artystce sympatycznie opowiadał Piotr Boczar. W imieniu nieobecnej dziś autorki wystawy list jej do uczestników wernisażu odczytała Maria Wydra, bliska koleżanka Pani Anny Warchał (całość listu znajduje się z pliku graficznym w galerii zdjęć) a uzupełniła to swoimi przemyśleniami Weronika Çekiç (Czekic), dla której autorka jest ciocią. O swych spotkaniach z autorką obrazów mówiły min. Halina Kościńska i Bogusława Krzywonos.

przywilej widza polega na tym, żeby usiąść i popatrzeć na obrazy a najlepiej na każdy obraz z osobna, bo każdy z nich jest wyjątkowy. Czyli zatrzymać się przed każdym i w każdym coś zobaczyć i do takiego patrzenia zachęcam Państwa.Piotr Boczar

Ciocia prosiła mnie aby opowiedzieć jak ona maluje. Jeśli chodzi o malowane kwiaty – ciocia dostaje wiele kwiatów z różnych okazji… układa je według swej kompozycji po tym przerysowuje je na karton A-3 i powstaje projekt obrazu. Aby powstał taki obraz ciocia musi się mocno przygotowywać. Przychodzi do nie taka pani, która podaje jej sztywny podkład, bloki rysunkowe, potem kredki, które dość mocno brudzą więc trzeba jeszcze wodę, papierki… do wykończeni używa tez zwykłych kredek. Wazony wymyśla z pamięci…zaczynała portrety malować ode mnie… Portrety powstają głównie na bazie zdjęć dostarczanych od różnych znajomych. Na wystawie są cztery portrety Pani Bogusławy Krzywonos, obecnej dziś tutaj z nami. Drzewa na rysunkach, to te które są blisko niej, te które widzi za oknem…Weronika Çekiç

Witam wszystkich, którzy odpowiedzieli na zaproszenie biblioteki… i przyszli na wernisaż nietypowy, bo bez mojej obecności. Stan zdrowia nie pozwala mi być tam, gdzie jestem oczekiwana i gdzie mają miejsce wydarzenia ważne dla mnie... Anna Warchał

....któregoś dnia na początku 2013 roku zadzwoniła do mnie osoba: Dzień dobry pani. Dzień dobry. Czy ja mogłabym w pani galerii wystawić moje obrazy? Wie pani, jestem zaszczycona… galeria… obrazy…A ,kim pani jest? Pani Ania się wówczas przedstawiła. Oczywiście zrobiłam wystawę, bo jak państwo widzicie – wspaniała technika różnorodność obrazów, noooo piękno. Cieszyłam się ogromnie. Wystawę oglądało ponad sto osób i wszyscy byli zachwyceni.Bogusława Krzywonos

…poznałam Anię dzięki Bogusi Krzywonos, u której faktycznie było dwie wystawy, bo jedna indywidualna na której prezentowała obrazy – owoce w formacie A-3 bowiem większych nie może rysować, bo ona trzyma papier na podkładce, na kolanach a potem była taka duża wystawa, przekrojowa, rodziny Lasków z Humnisk, gdzie były prace Weroniki, Ani Masaj i Doroty no i oczywiście Ani… Potem byliśmy na jej ogromnej wystawie w Lesku, w leskim domu kultury i widziałam to spojrzenie Anny osoby tak bardzo spokojnej … ale gdy podeszłyśmy do niej z Bogusią aby wręczyć kwiaty i była u niej łza w oku i uśmiech smutny, bo smutny ale biło z niej szczęście, że kolejny raz ktoś to zobaczył, ktoś to docenił i ktoś podkreślił jej artyzm…Halina Kościńska

Czas by ruszyć na szersze wody - mówił jeden z mieszkańców z Sanoka, nawiązując do Nikifora krynickiego, przedstawiciela prymitywizmu, którego obrazy są zamieszczane w muzeach europejskich, w tym także w Paryżu. Myślę, że przy pomocy władz dynowskich może się to udać także Ani Warchał.

Wystawa czynna jest do końca grudnia, warto tam być, zobaczyć, co potrafią osoby niepełnosprawne ruchowo, żyjące na co dzień na wózku inwalidzkim, mającym dość mocno chore ręce które jednak tworzą małe arcydzieła. Zresztą zobaczcie Państwo sami. (inf. wł.)

Ostatnio zmienianyczwartek, 13 listopad 2014 02:00