Podwójny cymbałowy triumf folkloru Dynowszczyzny
- Napisał Admin
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Jak co roku o tej wczesnogrudniowej porze w okolicy mikołajek w rzeszowskim klubie „Bohema” odbyły się Spotkania Cymbalistów organizowane już po raz XXXIV przez rzeszowski WDK. Jest to impreza dwudniowa, której zasadniczym celem jest kultywowanie tradycji grania na cymbałach. W pierwszy dzień ma miejsce konkurs solistów cymbalistów, natomiast w drugiej części rywalizują kapele ludowe mające w swoim instrumentarium tak archaiczny już instrument jak cymbały.
Niewiele jest w Polsce miejsc, w których cymbały są jeszcze wykorzystywane. Są one typowe dla Podkarpacia, a zwłaszcza dla Rzeszowszczyzny, w której funkcjonuje jeszcze wiele kapel z cymbałami. Również w naszej lokalnej tradycji były używane jako główny filar kapeli, np. słynnej kapeli Sowów z Piątkowej. Drugim takim rejonem naszego kraju są północno – wschodnie rubieże, zwłaszcza w okolicy Ełku. Stamtąd też przyjeżdżają w nasze strony młodzi cymbaliści, będący sukcesorami misternej sztuki cymbalistów wileńskich.
Rokrocznie już od wielu lat w „Spotkaniach…” biorę udział nasi okoliczni reprezentanci, którzy również kultywują prastarą sztukę grania na cymbałach. W tym roku na konkurs zgłosili się młodzi „Pogórzanie” z Dynowa w kategorii kapel a jako soliści wystąpili członkowie tejże grupy: Barbara Sowa i Marceli Grzegorzak. W pierwszy dzień zmagań konkursowych konkurencja była dosyć duża, bo zaprezentowało się aż 22 cymbalistów, ale nasi uczestnicy dali sobie świetnie radę i w kategorii dzieci zdobyli ex aequo I miejsce. W drugi dzień wystartowało 11 kapel, a „Pogórzanie” wywalczyli miejsce II, co było dla nich dużym sukcesem, gdyż traktowani byli równorzędnie z „dorosłymi” i doświadczonymi kapelami jak na przykład „Trzcinicoki”. Ale na pociechę dla kapelmistrza Andrzeja Sowy jego drudzy, (a tak naprawdę pierwsi, żeby być w zgodzie z chronologią) protegowani – czyli „Młoda Harta” zajęli I miejsce.
Mirosława Sowa