Orlik Basketmania. IV miejsce w kraju dla gimnazjalistek w Jasionowie

    Dobiegła końca trzecia edycja Orlik Basketmanii.  Po ubiegłorocznym sukcesie naszych gimnazjalistek w kategorii wiekowej 12 - 14 lat, mieliśmy apetyt na równie dobry występ. Ale nawet najwięksi optymiści nie wierzyli, że będzie aż tak dobrze!         

    Orlik Basketmania 2013 rozgrywany był w trzech etapach: gminnym,  wojewódzkim i ogólnopolskim. Z pierwszego etapu dalszy awans zapewniali sobie tylko zwycięzcy poszczególnych kategorii. Nasz zespół,  gimnazjalistek z Jasionowa, na zawodach rozgrywanych w Krośnie, pokonał swoje lokalne rywalki -  drużynę z Haczowa i zapewnił sobie awans do finałów wojewódzkich.

19 września w Łańcucie został rozegrany II etap Orlik Basketmanii. W swoim pierwszym  spotkaniu nasza drużyna rozgromiła Gim. nr 7 z Rzeszowa 21:3. W drugim meczu pokonała rywala z „za miedzy” Gim. z Grabownicy 22:8, a w ostatnim nie dała żadnych szans dziewczynom z Radymna pokonując je 27:2.

    Mała, wiejska szkoła, w której w klasach I-II gimnazjum jest zaledwie 18 dziewcząt nie tylko zakwalifikowała się do finałów wojewódzkich, ale je  w pięknym stylu wygrała, dosłownie  gromiąc swoje rywalki. 

    Radość ze zwycięstwa mieszała się jednak z niepewnością, co dalej? Wyjazd do Bydgoszczy na finał ogólnopolski został wywalczony, ale czy znajdzie się ktoś, kto ten wyjazd sfinansuje? Na szczęście takich „ktosiów”  znalazło się kilku. To dzięki pomocy  Wójta Gminy Haczów Stanisława Jakiela i  Starosty Powiatu Brzozowskiego  Zygmunta Błaża sukces sportowy miał do końca Ogólnopolski finał Orlik Basketmanii. W kategorii  wiekowej dziewcząt awans do finału wywalczyły sobie drużyny reprezentujące: Piątkę Lublin, PG Błaszki, Jagiellonkę Warszawę, Gimnazjum 24 Sosnowiec, ZPO Zwierzyn, Gimnazjum 1 Włocławek, Gimnazjum 3 Ostrów Wielkopolski i Gimnazjum Jasionów.

    Te osiem drużyn zostało podzielone na dwie grupy, w których spotkania rozgrywano systemem każdy z każdym.

    Nasze dziewczyny rozpoczęły w błyskotliwym stylu, w pierwszym meczu pokonały ZPO Zwierzyn 16:2. W kolejnych dwóch sobotnich spotkaniach nie dały szans drużynie z Włocławka gromiąc  ją 32:6 i zespołowi z Ostrowa Wielkopolskiego zwyciężając 19:10. Te zwycięstwa zapewniły zespołowi z Jasionowa pierwsze miejsce w grupie i walkę o ścisły finał. W półfinale na naszej drodze stanął zespół Jagiellonki Warszawa. Spotkanie było bardzo zacięte i wyczerpujące. W końcowych minutach los uśmiechnął się do przeciwniczek i to one zwyciężyły zaledwie jednym koszem.

    Po chwilach radości nadszedł moment prawdziwej sportowej rozpaczy, łzy, łzy i jeszcze raz łzy tak najprościej można opisać pomeczowe nastroje naszych dziewcząt. Uciekła szansa na występ w finale, a była tak blisko, zaledwie o jeden rzut. Po tej bolesnej porażce trzeba było zebrać siły i wyjść na spotkanie o trzecie miejsce. Każdy, kto kiedykolwiek mniej lub bardziej wyczynowo uprawiał sport doskonale wie, jak trudno jest pozbierać się po przegranej walce o finał. Nam też nie przyszło to łatwo. Długie fragmenty spotkania z Sosnowcem były bardzo wyrównane, ale końcówka należała do rywalek. To nie brak umiejętności, czy woli walki, ambicji, zaangażowania, tylko  zwykły brak sił spowodował porażkę 10 : 17. Każdy sportowiec uważa, że czwarte miejsce jest najgorszym z możliwych, być tak blisko podium, a jednak na nim nie stanąć, to prawdziwy ból. Płynęły łzy po przegranej walce o finał, a po przegranym brązowym medalu polało się całe morze łez.        

    Czas jednak leczy rany, z perspektywy minionych dni czwarte miejsce w ogólnopolskim finale to jest życiowy sukces tych dziewcząt i ich trenera.  Serdecznie gratulujemy i trzymamy kciuki za dalszy sportowy rozwój!

Wyniki finału:

O miejsca 1-4

Warszawa - Jasionów 23 : 21

Sosnowiec - Ostrów 17 : 18

O miejsce 3:

Jasionów  - Sosnowiec  10 : 17

O miejsce 1:

Warszawa - Ostrów 23 :  13

Aneta Pelc, Natalia Lasek

    Od redakcji. Gratulujemy koszykarkom, to ogromny sukces być czwartą drużyną w kraju… Gratulujemy także piszącym ten wspaniały tekst – relację o wyczynach swych koleżanek. Nie powstydziłby się tego, nie jeden zawodowy dziennikarz.