Malarz grafik – Jacek Gołąbek
- Napisał Admin
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Urodził się 2 września 1965 r. w Brzozowie. Jest artystą malarzem choć twórczość swą uprawia amatorsko. W jego obrazach widać rozmach, sporo mocnych pociągnięć pędzlem. Stosuje pełną gamę kolorów o łagodnych niemal niezauważalnych przejściach.
Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że Jacek Gołąbek jest wyłącznie malarzem realistą. Nie umiejętność odtwarzania rzeczywistości stanowi jednak o jego sile. W jego obrazach często są zauważalne elementy symboliczne (liczby, karty do gry, znaki zodiaku) i elementy uzupełniające. Na wielu obrazach głowy pięknych dziewcząt i kobiet, a obok nich zegary, drzewa, gałązki, skały, ruiny zamków, krajobrazy pustynne.
Mocno stanowią one o treści obrazu i jego sensie. Jest co oglądać w malarstwie Jacka Gołąbka, ale odczytanie symboli nie jest, ani proste, ani oczywiste.
Jacek uważa się za grafika, a nie za malarza. Wykonał wiele wspaniałych rysunków, za które był wielokrotnie nagradzany.
W 1994 r. Muzeum Regionalne PTTK w Brzozowie zorganizowało Jackowi wystawę jego malarstwa i rysunku. Cóż to była za wspaniała wystawa. Wernisażowi goście z zapartym tchem oglądali jego prace. Nigdy nie zapomnę słów dra n. med. Szymona Niemca, który oglądając rysunki powiedział: „Genialne. Skąd ten młody człowiek tak zna anatomię ludzkiego ciała”.
Przez kilka lat, gdy mieszkał w Brzozowie był grafikiem miesięcznika regionalnego „Wiadomości Brzozowskie”. Jego rysunki zdobiły przez kilkanaście miesięcy okładki miesięcznika, zamieszczane też były wewnątrz numerów.
Jacek Gołąbek maluje wszystko: piękne kobiety, wspaniałe pejzaże krajobrazowe i urbanistyczne, wreszcie konie: gniade, kare, siwki, araby, konie pociągowe i studium konia. Świat Jacka to świat realny, zmysłowy, pełen tęsknoty i rozmarzenia. Nostalgią tchną jego witrażowe wizerunki bieszczadzkich cerkwi. Oddane z detaliczną wprost doskonałością stają się na jego obrazach niemalże fotograficznym zapisem. Jego leśne pejzaże usytuowane są w dzikich ostępach. Są na nich wiatrołomy, drzewa z licznymi dziuplami, kobierce mchów, plątanina gałązek i liści i taki obraz namalowany w 2009 roku mam w swoim posiadaniu.
Kilkakrotnie brał udział w wystawach zbiorowych Grupy Twórczej „IN - TI” i „2JKT”. oraz w Galerii Wojewódzkiego Domu Kultury w Krośnie, w wystawach poplenerowych i pokonkursowych Wojewódzkiego Konkursu Plastyki Nieprofesjonalnej w Krośnie w latach 1990 – 1993 i późniejszych oraz w Bełchatowie, Iwoniczu Zdroju, Sanoku i Tarnowie.
Muzeum Regionalne PTTK w Brzozowie, jak wyżej wspomniałam zorganizowało Jackowi dużą wystawę indywidualną w 1994 r. Wcześniej prezentował swe prace na wystawie indywidualnej w Uniwersytecie Ludowym we Wzdowie w 1993 r., w WDK w Krośnie w 1992. Pierwszą miał w Krakowie w Klubie Studenckim „Perspektywy” w 1984 r. Miał wówczas 19 lat. Organizowano mu także wystawy w Stargardzie Szczecińskim i w Tczewie.
Jego prace z lat 1997 – 2001 na sklejce i płótnie, przede wszystkim pejzaże, pokłosie udziału w plenerach malarskich w Jarosławiu, Kazimierzu n/Wisłą, w Bieszczadach i na Słowacji zaprezentowałam gościom Muzeum Regionalnego w Brzozowie na wystawie indywidualnej Jacka Gołąbka, która trwała od 06 10 2001 do 05 11 2001.
Zauważyć się dało rozwój artysty malarza w ostatnich latach i jego możliwości twórczych, ale Jacek pozostał nadal tajemniczy, poszukujący i zaskakujący miłośników jego talentu.
Trzecią wystawę indywidualną miał Jacek Gołąbek w Muzeum Regionalnym w Brzozowie w 2015 roku. Zaprezentował na niej ogromny wachlarz swoich prac ( portrety kobiet, architekturę, pejzaże) i jak zwykle ukazał w nich liczne przedmioty związane z przemijaniem i codziennością życia. Było też coś nowego w jego malarstwie – żaglowce.
Po zawarciu związku małżeńskiego zamieszkał w Przybówce k/Krosna. Dzięki dwóm wspaniałym kobietom swego życia żonie Małgosi córce Zuzi mieszka tam i tworzy, ale kontaktu z Brzozowem nie stracił.
Wystawiał swoje prace w Galerii „Inspiro” w Brzozowie w latach 2010 – 2011. Był członkiem Stowarzyszenia Ludzi Twórczych w Brzozowie w latach 2011 – 2013.
Przez lata nic się nie zmienił. Pozostał miłym, ciepłym, towarzyskim i skromnym człowiekiem. Ogromnie skromnym, mimo zachwytów ludzi nad jego samorodnym talentem.
Jego prace posiada Muzeum Regionalne w Brzozowie oraz kolekcjonerzy prywatni w kraju i za granicą m.in. w Anglii, Niemczech, na Słowacji.
Po wystawie Jacka w 1994 r. kupiłam pierwszy jego obraz „Don Kichot” oczywiście na koniu, a potem następne konie. Mam ich siedem, ponadto portret pięknej kobiety i dwa pejzaże. Wszystkie obrazy urzekają pięknem. Są wspaniałe.
Jan Tulik – poeta, prozaik, eseista i publicysta – dyrektor Saloniku Literackiego przy Krośnieńskiej Bibliotece Publicznej tak mówił na otwarciu wystawy Jacka Gołąbka: „Malarstwo to bliskie jest Naturze: światło przecieka przez mgłę lub połyskuje na szaro-czarnym tle albo sączy się rdzawym lub brązowym strumieniem przez nostalgiczne gęstwiny (…) nie rezygnuje jednak z pejzażu w konwencjonalnym pojęciu, czyli widoków w pełnej kolorystyce. Choć w niektórych przypadkach obraz do złudzenia przypomina rysunek, gdyż autor świetnie włada kreską”.
Z kolei wiceprezes Stowarzyszenia ”Portius” w Krośnie Maciej Syrek tak pisał: ”Jacek Gołąbek ma odwagę realizować to, co sobie obrał za cel w jego własnej sztuce, dzięki temu jest wszędzie rozpoznawalny; jest po prostu sobą”.
Halina Kościńska