Motyw matki w literaturze
- Napisał Admin
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Jest taki jeden dzień w roku, 26 maja, który nie jest żadnym świętem kościelnym, ani państwowym, a jednak wyróżnia się wśród innych. 26 maja to Dzień Matki, święto tej osoby, której najwięcej w życiu zawdzięczamy.
W słowie matka zawiera się ogrom miłości, bo tylko ona wie co znaczy kochać. Ale jeśli i ty ją kochasz nie powiesz do niej nigdy matko, lecz mamo. Nawet jeśli już jesteś starym koniem. To bowiem ona dała ci życie, wychowała i wprowadziła w świat. To ją stworzył Bóg, by pomogła mu w czynieniu dobra. Jest takie piękne, wymowne przysłowie żydowskie: „ Bóg nie może być wszędzie jednocześnie i dlatego stworzył matki”. Wynika z tego, że matka jest prawą ręką Boga, jego posłanką, pomaga Mu w prowadzeniu tego świata. Jest miłosierna, kochająca, czuła i obecna tu, na ziemi. Tylko ona jest gotowa poświęcić wszystko dla miłości. To matka głównie kształtuje osobowość dziecka, wpływając na to, jakim będzie człowiekiem w dorosłym życiu. Każda kochająca matka kocha swoje dzieci, cierpi ich cierpieniem, gotowa jest się za nie poświęcić. „ Kto biegnie pomóc mi, gdy padam, i ładną bajkę opowiada, albo całuje tam, gdzie boli? Moja Mama”.
A gdy już doświadczyłeś świata i zbliżasz się do kresu wędrówki, czy nie zgodzisz się, że najmocniej i najtrwalej kochała nas tylko matka. Matka, która nie żądała zapłaty i wdzięczności za poniesiony trud i cierpienia. Matka, która wychowa i wyżywi dziesięciu synów, ale której na starość nie wyżywi żaden. Lecz jeśli nawet ją opuściłeś i o niej zapomniałeś, to w sercu twej samotnej matki tli się ogień miłości. Do ciebie.
W starożytnej mitologii pojawiają się pierwsze portrety matek. Matka Gaja – Ziemia, tragiczna matka Niobe, której zabito czternaścioro dzieci. Zrozpaczona zamieniła się w kamień, z którego jeszcze długo wypływało źródło łez. Postać Demeter, która nigdy nie pogodziła się z bólem rozstania z córką Persefoną, żoną Hadesa.
Jednak obrazem najbardziej uwidaczniającym cierpienie matki jest postać Matki Boskiej Bolejącej w Biblii. Maryja nie tylko widzi własnego syna, kiedy jest on przybijany do krzyża, raniony i poniżany, lecz także jest obecna w chwili jego śmierci. Serce jej pęka w momencie, gdy ciało Jezusa zdejmowane jest z krzyża i jeszcze raz, tak jak wtedy, gdy był niemowlęciem, przytula go. Niestety już martwego. Cierpienie Maryi jest najgorszym, z jakim można spotkać się w literaturze, szczególnie średniowiecza. W polskiej najpiękniejszym utworem jest „Lament świętokrzyski”, znany też jako „Żale Matki Boskiej pod krzyżem”. Pozbawiona jest atrybutów boskości. Jej cierpienie ma wymiar ludzki.
W Piśmie Świętym znajdziemy przypowieść o dwóch matkach. ( Sąd króla Salomona). Prawdziwa matka oddała własne dziecko obcej kobiecie, aby je ocalić.
Kochające i cierpiące matki pojawiają się już w literaturze starożytnej np. nieszczęśliwa królowa Jokasta, matka i żona Edypa, która na wieść o tym, że przez lata żyła w kazirodczym związku, popełnia samobójstwo. Królowa Eurydyka, żona Kreona także popełnia samobójstwo, kiedy dowiaduje się o śmierci swego syna Hajmona, który targnął się na swoje życie przy zwłokach ukochanej Antygony.
Matka pozostawała u Polaków zawsze w największej czci. Według statutu Kazimierza Wielkiego z roku 1347 „…ktoby matkę czyją naganił być nierządną i nie odwołałby tego zaraz, aniby tego dowiódł, 60 grzywien winy podpadał, a odwołując tę obelgę miał mówić: „Com mówił kłamałem jak pies” (Zygmunt Gloger, Encyklopedia Staropolska, t. I. s.34).
Istnieje też stara przypowieść polska, według której przy poległym rycerzu usiadły i płakały żałośnie 3 kukułki: jedna u głowy, druga u nóg, trzecia u serca. Przy sercu płakała kochanka, a trwało to miesiąc. U nóg żona – 1 rok. U głowy zaś matka, która płakała całe życie.
W Polskiej literaturze, a szczególnie w trenach Jana Kochanowskiego inną rolę odgrywa matka. Ojciec nie potraf sobie poradzić ze stratą córki Urszulki i wtedy pocieszenie przynosi mama poety. Koi jego zbolałe serce i apeluje do jego rozsądku przypominając synowi, że wszyscy ludzie są śmiertelni i każdy ma wyznaczony swój czas życia i śmierci. Natomiast rozpacz matki po stracie dzieci opisuje w trenie „Grób Niobe”.
W literaturze polskiego oświecenia pojawia się pozytywny portret Matki Polski. Jest nią np. Podkomorzyna, matka Walerego z komedii Juliana Ursyna Niemcewicza „Powrót posła”.
Literatura romantyczna zdominowana została przez tematykę narodowo-wyzwoleńczą. Matki wychowują swych synów na patriotów i cierpią po ich stracie. Piękna kreację matki Polki stworzył Adam Mickiewicz w wierszu „Do Matki Polki”. Postać kochającej i zrozpaczonej matki występuje w jego „Dziadach”.
Niezwykle głębokie i szczere uczucie łączyło z matką Salomeą Becu - Juliusza Słowackiego. Skazany na rozstanie z nią, jest autorem pięknych, wzruszających listów. Wiersz „Testament mój” jest pożegnaniem z matką i przyjaciółmi, a także z ojczystym krajem. Matka Słowackiego nie bacząc na trudy podróży podążyła z Litwy do Wrocławia w 1848 r., aby spotkać się z ciężko chorym synem.
W epoce pozytywizmu i Młodej Polski nadal funkcjonował portret matki Polki. Na znak żałoby po powstańcach wiele kobiet chodziło w czerni, np. Andrzejowa Korczyńska z ”Nad Niemnem”. Kobieta matka zatroskana o los niemowlęcia występuje w noweli Stefana Żeromskiego „Zmierzch”. Wspaniała postacią jest Jadwiga Barykowa, matka Cezarego, głównego bohatera „Przedwiośnia”.
Okres II wojny światowej to m.in. poezja Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Portret matki Polki, kobiety patriotki odżywa w „Elegii o … chłopcu polskim”. Jest to monolog liryczny zrozpaczonej matki, skierowany do poległego syna. Równie tragiczna jest postać bohaterki wiersza Tadeusza Różewicza „Matka powieszonych”. Podobny motyw znajduje się w wierszu Czesława Miłosza „Ballada”. Poświęcony jest Tadeuszowi Gajcemu poległemu podczas powstania warszawskiego. Jest także wyrazem hołdu poetyckiego złożonego matce, rozpaczającej po stracie jedynego syna. Sylwetkę cierpiącej matki kreuje też Leon Kruczkowski w dramacie „Niemcy”.
Każda epoka ukazuje różne portrety matek. Są jednak takie cechy, które nigdy się nie zmienią. Dla każdej matki cierpienie po stracie dziecka jest najgorszym w życiu Cierpią, płaczą po stracie swych synów, a jednak wychowują ich na bohaterów i patriotów. Erich Fromm powiedział „… miłość matki nie jest obwarowana żadnym warunkiem…”. Matka kocha bez względu na to, co w życiu osiągniemy, kim zostaniemy, co zrobimy. Jej miłość jest bezwarunkowa.
Są oczywiście złe matki – antywzory, ale o nich nie będę pisać.
Być matką nie jest łatwo. To więcej niż być prezydentem, ministrem, dyrektorem, czy prezesem. By być matką trzeba poświęcić wszystko, siebie, wolny czas, każdą myśl, a przede wszystkim uznać dobro dziecka nad własne.
Halina Kościńska