Zielone Świątki
- Napisał Admin
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Zielone Świątki w kościele katolickim obchodzone są na pamiątkę zesłania Ducha Świętego na przełomie maja i czerwca, zawsze 50 dni po Wielkanocy. To jedno z najważniejszych świąt kościelnych. Niegdyś trwały aż trzy dni, dopiero później skrócono czas ich trwania do jednego dnia. Obchodzono je dawniej bardzo hucznie, niemal jak zapusty. Ze źródeł średniowiecznych wiadomo, że odbywały się wtedy wesołe zabawy z muzyką i tańcami, które zostały zakazane krakowską ustawą synodalną w XV wieku.
W obrzędowości ludowej Zielone Świątki w małym stopniu mają charakter święta kościelnego. Święta te były naprawdę zielone. Domy i budynki gospodarcze dekorowano gałązkami brzozy i lipy oraz tataraku, czasami również paproci. Aromatyczne liście tataraku cięto także na drobne paski i rozrzucano po izbach. W całym domu unosił się wówczas specyficzny, bardzo przyjemny zapach. Ludzie na wsiach twierdzili m.in., że zapach odstrasza zarazę, albo po prostu, że w ten sposób witają wiosnę.
W dawnych czasach istniał zwyczaj ścinania całej brzózki i stawiania jej w Zielone Świątki w oknie izby. W wielu miejscowościach chłopcy obiegali pola z zapalonymi pochodniami. Święcono także pola wodą, którą kapłani poświęcali w sobotę przed Zielonymi Świątkami, celem zapewnienia urodzaju, lub wlewano ją do studzien, aby woda w nich była dobra i zdrowa, głowy zwierząt przybierano wiankami, które wito z gałązek dębu, aby krowy miały mocne rogi. Obchodzono nawet obsiane pola z procesjami, z obrazami świętych i chorągwiami, śpiewając nabożne pieśni.
Zielone Świątki były ukoronowaniem działań, które miały zapewnić obfite zbiory i dobry chów zwierząt. W szczególny sposób przeżywali Zielone Świątki pasterze. Były to ich dni. Bawili się, tańczyli, ucztowali, palili ogniska. Najważniejszą potrawą świąteczną uczty była jajecznica z kiełbasą i słoniną oraz jaja oblepiane gliną i pieczone tak jak ziemniaki w ognisku.
Stosowano na wsiach różne zabiegi ochronne, ponieważ wierzono, że w wigilię Zielonych Świątek i św. Jana czarownice są szczególnie aktywne i mogą odebrać krowom mleko. Najważniejsza więc była ofiara i modlitwa. Zygmunt Gloger w „Encyklopedii staropolskiej” tak o tym pisał: „ Pod Bożą Męką we wsi ludzie zbierali się na śpiewanie pieśni nabożnych w wieczory wiosenne, zwłaszcza w dni niedzielne od Wielkiejnocy do Zielonych Świątek”.
Halina Kościńska