24 finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w regionie brzozowskim

24 finał Wielkiej Orkiestry  Świątecznej Pomocy odbędzie się w tym roku 10 stycznia.  Wiele instytucji i organizacji rozpoczęło już działania wcześniej. Tak było też  w  powiecie brzozowskim,  w sobotnie popołudnie odbył się koncert.  Od kilku ładnych lat odbywa się w Domu Strażaka w Warze.  Jak informuje nas  Wojtek Tarnawski – guru Orkiestry w brzozowskiem: dzisiejsze spotkanie przebiegło w atmosferze kabaretowo-regionalno-ludowej. Podziękowania dla Macieja Jurasińskiego z Dynowa, poety i kabareciarza, który swym znakomitym występem bawił zgromadzoną publiczność. W śpiewach dominowała piosenka ludowa, nie tylko polska, słyszało się bowiem motywy ukraińskie a nawet z dalekiego  Iranu. Organizatorzy chcieli zwrócić uwagę na zagrożenia wolności między innymi w tych krajach. W koncercie trwającym ponad dwie godziny wzięło udział ponad 100 osób. Jak  zwykle duże emocje wzbudzały aukcje, z których uzyskano  ponad 4 tysiące złotych.

W niedzielę kwestujących spotkamy w Brzozowie; w gminie Dydnia - w  Niebocku, Jabłonce, Dydni i Krzemiennej  a w gminie Nozdrzec - we wszystkich miejscowościach.

Jak zwykle w niedzielę, w godzinach wieczornych podamy jaką kwotę zebrano w naszym regionie. Przypomnijmy, ze w minionym roku było to (łącznie z licytacjami) 31.600 zł. (inf. wł.)

UZUPEŁNIENIE

Jak informuje nas Sztab WOŚP w Warze – zakończono liczyć pieniądze pochodzące z kwest niedzielnych, prowadzonych przez 24 wolontariuszy. Na terenie brzozowskiego, w miejscowościach objętym kwestowaniem zebrano 32.872 zł a z walutą państw obcych – „jest tego 33.000” – mówi Wojtek Tarnawski. To 1.400 zł więcej niż w minionym roku. Dobre duszki czuwały nad wszystkimi ze sztabu w Warze od samego rana. Przy fatalnej pogodzie (marznąca mżawka) rozwożono kwestujących do poszczególnych miejscowości. Pogoda nie sprzyjała kwestowaniu ciągle padał drobny deszcz, chwilami marznący. W podobnych warunkach pogodowych przywożono ich do sztabu. Obyło się bez najmniejszych zdarzeń drogowych, choć auta w przydrożnych rowach mijano.