Ostatnia noc
- Napisane przez
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Spiesz się! Przyjacielu, drogi bracie!
Jeszcze Ojciec spojrzy na cię...
On już kończy – już umiera...
Łzawym okiem cię wyziera... .
Dwa lata na ciebie czekał...
A tyś jeszcze nie przyjechał...
Przyjedź bracie! Jeszcze pora...
Bo nie doczeka wieczora... .
Cóż że z Mamą za nim płaczę!
Jeszcze się w nim duch kołacze...
Z boleści łzy z oczu płyną...
Ach! By mnie ten widok ominął... .
Kończy podróż tego świata,
Już duch jego hen ulata...
Zostaną troski, kłopoty
I nas dwie – biedne sieroty.
Nie mogę znieść Ojca męki!
Dotykam jego chłodnej ręki
Modły do Boga zanoszę
I o zdrowie Taty proszę.
Wiem, że musi przyjść skonanie...
Lecz jeszcze mam przekonanie
Wielką wiarę w łaskę Bożą
Że nam Taty nie zabierze.
Bracie mój! Bracie kochany!
Na nic łzy moje i Mamy...
Nie unikniemy nieszczęścia
Idzie do krainy szczęścia.
Ach! Gdybyś mógł być tu w tej chwili
Byłoby nam trochę milej –
Ciężkie dla nas te noce i dnie
Spędzone z chorym we dwie.
O; już straszny skon przychodzi!
W naszych sercach ból się rodzi;
Już kona zalany potem
Przed syna swego powrotem.
Moje serce z żalu pęka!
Już wystygła Ojca ręka –
My sieroty tu zostały
On odszedł – do Boskiej chwały.
/ 18.XII.1954 r./