Poranny ptasi koncert
- Napisał Admin
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Budzę się.........
przecieram oczy i jeszcze rozespana
myślę, co to za piękna muzyka
w moim ogrodzie od rana.
Powoli dociera do mnie,
że to ptaszki swój koncert zaczynają,
bo moi mali, skrzydlaci przyjaciele
każdy ranek mi w ten sposób umilają.
Słucham zauroczona, nagle....słyszę krzyki,
nie, to tylko bażant zaczyna się gniewać,
że on jest przecież większy i ładniejszy
a nie potrafi tak pięknie śpiewać.
Tak się zdenerwował,
że poderwał się nawet do lotu,
ale w fruwaniu też nie jest zbyt dobry
doleciał zaledwie do płotu.
Kukułka też widać zazdrosna,
że słowik tak cudownie śpiewa,
bo rozpoczyna swoje kukanie
ze stojącego opodal drzewa
Gołębie również na koncert przyleciały,
przysiadły na dębie i pięknie gruchają,
bo one też chcą wszystkim pokazać
jakie zdolności posiadają.
Zawitała też na chwilę sroka
i trochę poskrzeczała,
ale chyba gdzieś się śpieszyła
bo zaraz odleciała.
Na pobliskiej łące ,
pan bociek dumnie kroczy
i myśli - nie będę się wtrącał,
niech sobie nawet wydziobią oczy.
A w górze wysoko,
jastrząb nad ogrodem szybuje
i ze stoickim spokojem
ten poranny koncert obserwuje.
Lidia Szuber