Szopka jest znakiem czasu
- Napisał Admin
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Szopka jest znakiem czasu
Szopka betlejemska tak zrosła się z rodzimą tradycją, że wręcz się nam wydaje, iż jest zwyczajem wyłącznie polskim. A tymczasem dotarła do Polski ponad siedem wieków temu z Italii wraz z zakonem franciszkanów.
Wszystko zaczęło się w 1223 roku w skalnej grocie w Greccio. Późniejszy św. Franciszek z Asyżu, człowiek niezwykle pomysłowy, zainscenizował żywy obraz Bożego Narodzenia. Spodobało się to miejscowej ludności i dlatego franciszkanie zwyczaj ten zaczęli przenosić w świat. Przedstawienie to, odgrywane później w licznych kościołach i klasztorach franciszkańskich szybko rozprzestrzeniło się po całej Europie i w XIII wieku zwyczaj ten dotarł do Polski.
Za najsłynniejszy pierwowzór szopki uważają historycy dzieło Arnoldo die Combi z 1272 roku zachowane częściowo w rzymskiej bazylice Santa Maria Maggiore. Wiele przeczytać można o szkole neapolitańskiej szopek. Szkole fantazji wielkich rzeźbiarzy, którzy w starannie dobranych scenach przedstawiali nie tylko Świętą Rodzinę, ale również codzienne życie ludzi swoich czasów.
Jednym z takich dzieł jest przechowywana w Muzeum Świętego Marcina w Neapolu szopka, w której jest 171 pasterzy, 108 zwierząt i 100 innych przedmiotów.
W Polsce początkowo ustawiano w kościołach nieruchome figury przedstawiające sceny Bożego Narodzenia. Z czasem w misteria bożonarodzeniowe wprowadzano coraz więcej osób i tematów świeckich. Zyskały wręcz narodowy charakter i nazywano je jasełkami na pamiątkę tego, że Chrystus złożony był „ in praescepio”, co po polsku znaczy w żłobie. „Jasła zaś są to zagrody pod żłobem – gdzie słomę na podściel pod konie kładą. Słowem jasła, jasełka określa się też karmniki dla bydła, w które kładzie się słomę. Ten, co wymyślił jasełka zrozumiał, że jasła i żłób – znaczą to samo – co po łacinie „in praescepio” – pisał ks. Jędrzej Kitowicz w „Opisie obyczajów”.
Początkowo jasełka były statyczne i przypominały współczesne nam szopki kościelne. Przede wszystkim rzeźbiono w drewnie figurki przedstawiające Dzieciątko, Matkę Boską i św. Józefa oraz pastuszków, owce i resztę żywego inwentarza. Nad szopka obowiązkowo widniał napis „Gloria in excelsis Deo”, unosili się aniołowie i świeciła gwiazda betlejemska z olbrzymim warkoczem.
Od święta Trzech Króli do stojących w szopce figurek dołączyli trzej wschodni władcy: Kacper, Melchior i Baltazar, niosący w darze mirrę, kadzidło i złoto.
Najstarsze drewniane figurki jasełkowe, które zachowały się w Polsce pochodzą z początków XIV wieku, a darowane były przez siostrę Kazimierza Wielkiego, Elżbietę dla kościoła św. Andrzeja w Krakowie. W XVI wieku w Polsce szopkę ustawiano najczęściej na tle górzystego krajobrazu, w wieku XVII do inscenizacji wprowadzono figury diabła, czarownicy i śmierci. Od czasów króla Jana III Sobieskiego do jasełek włączono motywy narodowe, np. gdy do żłóbka zbliżali się Trzej Królowie rozlegały się surmy, a na scenie ukazywał się husarz w pełnej zbroi z polskim proporcem w ręce, a za nim król polski, który wzywał monarchów Wschodu do ustąpienia mu miejsca, ponieważ w obronie wiary, pod Chocimiem i Wiedniem pobił potęgę otomańską. Pojawiał się też ks. Kordecki i hetman Czarniecki.
Szopki takie wystawiono po raz pierwszy w Warszawie w roku 1683. Także w XVII wieku „aktorami” szopek stały się postacie z różnych stanów społecznych, a zakonnicy chcąc jeszcze bardziej uatrakcyjnić przedstawienie, wprowadzili elementy ruchome.
W 1701 roku w Warszawie pojawiły się szopki tzw. „betlejemski” – szopki przenośne, z którymi chłopcy z przedmieść obchodzili domy.
Pierwszy ikonograficzny dokument polskiej szopki pochodzi z 1837 r. z Medyki koło Przemyśla. Jest to prosta konstrukcja złożona z trzech mansjonów (budynków), stajenki pokrytej strzechą i dwóch wieżyczek po bokach. W środkowej części stajenki mieści się żłóbek z Dzieciątkiem, obok Maria i Józef.
Z biegiem lat zmieniał się materiał, z którego wykonywano szopki. Obok tradycyjnego drewna, marmuru, gipsu, terakoty, spotyka się szopki z korali, pereł, wosku, słomy, a nawet z czekolady, piernika i marcepana.
Unikalną i wspaniałą kolekcję szopek bożonarodzeniowych z całego świata zebrali w swoich zbiorach ojcowie jezuici w Starej Wsi koło Brzozowa. Mają ich ponad 100 i kolekcja stale się powiększa. Są szopki indyjskie na liściach palmowych, miniaturowe z alabastru, jest szopka zamknięta w butelce, pochodząca z Madagaskaru i oczywiście są szopki polskie m.in. z Podhala, z Chochołowa, zaskakującą elementem, którym jest… słoń. Przepiękne są szopki włoskie – neapolitańskie, bardzo widowiskowe, szopki meksykańskie, afrykańskie itd. Każda z nich stanowi arcydzieło będące wyrazem nieskrępowanej wyobraźni twórców, a sceneria i postaci nawiązują najczęściej do ich najbliższego otoczenia. Wykonane są z tego, co ludzie mieli pod ręką, bo nie liczy się to, czy są bogato zdobione, ale serce, które w ich powstanie włożyli twórcy.
Szopkę z piernika każdego roku przygotowują rzeszowscy cukiernicy Kazimierz Rak i Julian Orłowski. Z ciasta piernikowego formuje się stajenkę oraz otaczające ją głazy i kamienie. Pnie drzew imitują laski cynamonu. Wszystkie figurki, począwszy od Dzieciątka Jezus, Maryi, Józefa, pastuszków, Trzech Króli, na zwierzątkach skończywszy wykonują z czekolady i marcepana. Święta Rodzina zawsze jest z białej czekolady. Zimową scenerię przypomina cukier puder, co sprawia wrażenie, jakby właśnie spadł pierwszy śnieg.
Długa na dwa metry i szeroka na metr szopka ustawiana jest w bocznej kaplicy kościoła. Proboszcz parafii Świętego Krzyża rozbiórkę zaczyna na święto Trzech Króli, po uroczystym przejściu orszaku. Wtedy wokół szopki gromadzą się dzieci, aby – za pozwoleniem księdza proboszcza – bezgrzesznie objadać się piernikiem, marcepanem i czekoladą.
Niepowtarzalne są szopki krakowskie z wysokimi wieżami, kolorowe i nawiązujące do architektury Krakowa. Od końca XIX wieku ich wyrabianiem zajmowali się murarze, głównie ze Zwierzyńca. Było to dla nich dodatkowe zajęcie w martwym sezonie jesienno-zimowym. W 1937 r. zorganizowano po raz pierwszy konkurs na krakowska szopkę z inicjatywy dra Jerzego Dobrzyckiego, dyrektora Muzeum Historycznego w Krakowie. Do dzisiaj odbywają się konkursy na najpiękniejsza szopkę, które ustawiane są na Rynku Głównym, wieńcem otaczając pomnik Adama Mickiewicza.
Jedną z bardziej znanych, oprócz bogatych szopek krakowskich jest ruchoma szopka w Klasztorze oo. Redemptorystów w Tuchowie pod Tarnowem. Jej konstrukcja powstała w 1975 r. Oprócz Świętej Rodziny w stajence są Trzej Królowie, a ponadto narodzonemu Jezusowi oddają hołd polscy królowie, rycerze, szlachcice. Można podziwiać też pracę kowala, dzwonnika ciągnącego za sznur, tańczących weselników w strojach krakowskich, drwala rąbiącego drewno, czy rybaka łowiącego ryby nad Bałtykiem. Równie piękne są ruchome szopki w Wambierzycach czy Bardzie Śląskim.
Brzozowskie Muzeum Regionalne posiada przepiękne szopki z drewna wykonane przez twórców ludowych regionu brzozowskiego. Anieli Orłowskiej z Przysietnicy, Antoniego Laska, Stanisława Konieczko i Romana Sokalskiego z Humnisk oraz Stefana Rogoza z Domaradza. Wszystkie są niepodważalnym dowodem talentu ich twórców, a tak w ogóle polskie szopki ze względu na swoją różnorodność i piękno są zjawiskiem unikatowym w świecie.
Halina Kościńska