Barbórka, "Rozgniewany węgielek" i 20 stopień zasilania...
- Napisał Admin
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
Barbórka, "Rozgniewany węgielek" i 20 stopień zasilania...
Pamiętacie obchody Barbórkowe w latach 80? To była Barbórka bez Barbórki, bo o św. Barbarze nikt nie wspominał ...za to były apele, defilada, gazetki...W szkołach regały uginały się od górniczych czapek ... co jedna to inna... bo z gęsimi i kogucimi piórami... W mniejsze lub większe czarne bohomazy... A emblematy górniczego stanu zazwyczaj przypominały zupełnie coś innego...Ale to była wesoła twórczość dzieci...
Żeby taka czapka powstała, trzeba było się przygotować w domu...
Zabiorę Was dziś do pewnego grudniowego wieczora 1984 roku... miałam wtedy 6 lat i chodziłam do zerówki, a moja siostra Agatka 19 lat i była studentką Studium Nauczycielskiego w Sanoku... taka tam różnica 13 lat... teraz niewidoczna, kiedyś przepaść...
- Ala, co masz zadane ze szkoły? Zapytała mama ...
- Nic..
- Jak nic?
- Czekam na Agatkę.
- Nie ściągej na wieczór nauki bo znowu branie prondu i co będzie? Czytej czytanke bo cie Pani zawstydzi jak sie6 bedziesz jąkać- włączyła się do rozmowy babcia...
No i Agatka wróciła z Sanoka, tyle co położyła swoją torbę (ostatni krzyk mody- worek z lnu i skóry) I ja od razu przystąpiłam do szukania w niej czegoś dobrego... oprócz pilnika, zeszytów i jakiejś gazety były też ciasteczka...
- Co jest do jedzenia? - pyta Agatka
- Kartofle, sos grzybowy i kiszona kapusta...
- A tak bym zjadła placków ziemniaczanych z kiszoną kapustą... mam strasznie dużo roboty na jutro. Muszę zrobić ilustracje do bajki "Rozgniewany węgielek" . Będę mieć zajęcia w przedszkolu przy Autosanie...
- Oleju nima..- odpowiedziała mama... jedz co jest i siadej do roboty, bo wiesz jak z tym prądem bywa...
- Agatka zrób mi czapkę górnika do szkoły na jutro...
- Czapki dziś nie zrobimy, bo co będziesz w szkole robić?... Mamo przynieś jakieś pióra bo bez piór to nie czapka górnicza...
Pyk.. I światło zgasło...
- O nie!!! Znowu!!!
- 20 stopień zasilania- mruknął tato... teraz do świeczki bedziecie się uczyć i pisać i rysować...
-Ta kiedyś wszystko się do świeczki i lampy robiło i jakoś było- wspomniała babcia...
Tato przyniósł na stół duże dwie świece, a Agatka przyszykowała wszystko do malowania... farby plakatówki, kartki z bloku, pędzelki i słoik z wodą...
- No i jak po ciemku odróżnić czarną od ciemno zielonej i granatowej- martwiła się Agatka...
- A to taka wielka różnica, maluj i już ... co będzie to będzie ...
- Babciu, no jak dzieciom pokażę zielony węgiel...
- Ta joj... wielkie mi to doczynienia... trza było malować za dnia...
Babcia jak zawsze miała odpowiedź na wszelkie zagadnienia...
- Ja chce na bajkę- zawodziłam niepocieszona...
- Opowiem Ci bajkę o węgielku... pocieszała mnie Agatka...
I tak za każdym pociągnięcie pędzelka wyłaniała się historyjka Rozgniewanego węgielka...
Rozbawione na śniegu dzieci odpędzają węgielka i on obrażony ucieka z miasta, a za nim cały węgiel z komórek, piwnic, kotłowni i składów...
Dzieci wracają przemarznięte do domu żeby się ogrzać A tam zimne piece ...We wszystkich domach lodowato i ciemno ... stanęły fabryki i elektrownie... miasta i wsie zamarły...?
Dzieci proszą o pomoc psa Bobika, a ten wytropił uciekając węgiel...
Za psem Bobikiem dzieci trafiają do Kopalni w Piekarach Śląskich i z pomocą górników zjeżdżają windą do kopalni ... odnajdują obrażonego Węgielka i go serdecznie przepraszają...
Węgielek wraca razem z całymi wagonami węgla do miasta... I znowu było ciepło, jasno i przyjemnie... życie wróciło do miasta i na wieś...
- Nasz węgiel też się obraził, że nie ma światła ? Zapytałam ...
- Ruski nasz węgiel zabiera.. im ciągle mało... I zboże i bydło i węgiel i co tylko można wywieźć to czerwoni wywożą. Tylko cwaniak się został (czerwony selceson) - krótko uciął tato...
Światło przyszło dopiero rano... nadeszła chwila prawdy... No i okazało się, że przez 20 stopień zasilania węgiel w historyjce obrazkowej zamiast czarny był ciemno zielony. Moja czapka górnicza też była ciemno zielona...
No i węgielek miał prawo być zły...
Nie gniewaj się węgielku... wracaj do nas
Niech żyje górniczy stan Wszystkiego najlepszego dla Basiek i Barbar
Alicja
Galeria
https://brzozowiana.pl/jasienica-rosielna/item/7443-barborka-rozgniewany-wegielek-i-20-stopien-zasilania.html#sigProGalleria49b1da4b10