Menu
Dzisiaj jest: 8 Maj 2024    |    Imieniny obchodzą: Stanisław, Eryk, Liza
Admin

Admin

URL strony: http://www.brzozowiana.pl

Międzynarodowe nagrody dla „GEST-u”

Zespół Tańca Estradowego „GEST” z Brzozowa w dniach 17-19.11.2017 r. brał udział w Międzynarodowym Festiwalu Tańca Nowoczesnego w Wasilkowie k. Białegostoku. Mieliśmy przyjemność wystąpić obok zespołów z Rosji, Litwy, Białorusi, Ukrainy, Łotwy, Estonii i Polski.  Był to historyczny dla nas sukces a nasze prezentacje taneczne zostały nagrodzone:

I miejsce GEST STREET za układ „Orle gniazdo”

II miejsce GEST KIDS za układ „Czy wy wiecie, że krasnale są na świecie?”

II miejsce GEST MINI za układ „Zakochany Pierrot”

VI miejsce GEST za układ „Szepty”

Skład jury: Anna Dowganowska (Lwów, Ukraina) - mistrzyni sportu Ukrainy z Gimnastyki Artystycznej, finalistka 9 edycji programu You Can Dance w Polsce, tancerka, choreograf, pedagog na kierunku taniec w Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi, laureatka i zwycięzca wielu międzynarodowych konkursów;

Bernadetta Bakuńska (Białystok) - właścicielka Akademii Tańca Szał, trener wielokrotnych mistrzów Polski, Europy i Świata w hip hopie, choreograf spektakli tanecznych, pokazów mody, autorka wielu choreografii do programów TV: Mam Talent, Got To Dance, Mali Giganci; Andrzej Kieroński (Białe Błota) - Były tancerz. W 1997r założył zespół tańca nowoczesnego OL-TOM, którego jest głównym trenerem do dzisiaj. Jego tancerze to wielokrotni mistrzowie i medaliści mistrzostw Polski, Europy i Świata. Sędziuje ponad 10 lat. Ma pierwsza klasę federacji PZST oraz IFMD i klasę mistrzowską federacji WADF. Specjalizuje się kategoriach jazz, modern, show dance, disco dance i disco show a także disco freestyle; Łukasz Szotko - choreograf, tancerz, wielokrotny mistrz Polski w Hip – Hopie, finalista programów TV: Mam Talent, Got To Dance, uczestnik programu You Can Dance.

Zespół brał udział w warsztatach tanecznych prowadzonych przez Pana Łukasza Szotko. Dzieci uczyły się choreografii i doskonaliły technikę taneczną, poznały Pana Łukasza, który opowiedział o swojej pracy i przygodzie z tańcem. Nagradzany  43 osobowy skład zespołu: Martyna Korfanty, Gabriela Miszczyszyn, Karolina Sokalska, Wiktoria Kędra, Julia Dąbrowska, Milena Kędra, Amelia Kędra, Magdalena Fabisiak, Marcelina Szałajko, Patrycja Mazur, Urszula Stefaniak, Julia Wojnicka, Julia Węgrzyn, Aleksandra Zajdel, Gabriela Kręgielewska, Wiktoria Bober, Marcelina Haduch, Aleksandra Chudzikiewicz, Zuzanna Szałajko, Aleksandra Myćka, Liliana Tarasek, Amelia Taresek, Milena Owsiana, Julia Nowicka,Julia Grzegorzak, Julia Surmacz, Jagoda Bosak, Kamila Dąbrowska, Lena Duplaga, Jagoda Wojnarska, Nikola Gerlach, Emilia Sobota, Julia Kruczek, Zuzanna Kornaś, Alicja Dudek, Sandra Czupska, Dominika Pytlak, Julia Organ, Gabriela Kostecka, Izabella Owsiany, Izabela Sabik, Emila Władyka, Gabriela Pajęcka.

Za pomoc w opiece nad dziećmi oraz wsparcie podczas festiwalowych zmagań w imieniu własnym oraz rodziców dzieci dziękuję: Pani Jolancie Owsiany, Pani Katarzynie Organ, Pani Iwonie Nowickiej, Pani Sabinie Dytko-Gerlach, Pani Emilii Dupladze, Pani Donacie Bosak, Panu Pawłowi Szałajce, Panu Marcinowi Kruczek.

Udział „GEST-u”  w   Międzynarodowym  Festiwalu Tańca Nowoczesnego   był dofinansowany  z budżetu Powiatu Brzozowskiego w ramach realizacji zadań z zakresu kultury w roku 2017. Koszty noclegów, wyżywienia, akredytacji oraz dopłaty do autokaru zostały pokryte przez dzieci i opiekunów biorących udział w wyjeździe.

Marek Grządziel

Światowy Dzień Pluszowego Misia w Przedszkolu Miejskim w Dynowie

24 listopada w Przedszkolu Miejskim w Dynowie odbyły się obchody Światowego Dnia Pluszowego Misia. W tym dniu członkowie Samorządu Uczniowskiego z Zespołu Szkół Zawodowych im. Kard. Stefana Wyszyńskiego w Dynowie pod opieką Pani Honoraty Mikoś i Pani Katarzyny Marcinek przygotowali dla dzieci specjalną niespodziankę. Na zaproszenie Pani Dyrektor Marii Biernasz w Przedszkolu Miejskim w Dynowie pojawił się „Pluszowy miś” ze słodyczami, chętnie pozował do zdjęć i uczestniczył w zabawach z dziećmi.

Wizyta „Pluszowego misia” przebiegła w przemiłej atmosferze, o czym świadczą zadowolone miny dzieci. 

Halina Cygan

Fot w galerii - Dominik Kucz

August Pius Benedykt Dzieduszycki

     W roku 1883 funkcję starosty brzozowskiego objął August Dzieduszycki i pełnił ją   najdłużej ze wszystkich starostów brzozowskich, albowiem aż do roku 1900, kiedy to przeszedł w stan spoczynku po blisko 17 latach pełnienia powierzonych mu obowiązków starosty.

      August Dzieduszycki pochodził z zamożnej arystokratycznej rodziny ziemiańskiej, posiadającej tytuł hrabiowski, herbu Sas blisko spokrewnionej z późniejszym namiestnikiem Galicji, hrabią Wojciechem Dzieduszyckim. Ojcem Augusta był hrabia Maurycy Dzieduszycki, wybitny historyk i publicysta, wieloletni urzędnik administracji galicyjskiej.  Był on członkiem Polskiej Akademii Umiejętności oraz kierownikiem, a następnie kuratorem Zakładu „Ossolineum” Fundacji Ossolińskich we Lwowie, komandorem Orderu Świętego, Grzegorza  Wielkiego nadawanym przez papieża.

     Był pierwszym synem, a trzecim z kolei dzieckiem hr. Maurycego i jego pierwszej żony Karoliny z Zagórskich. Urodził się  11 lipca 1844 r. we Lwowie. Hrabia August Dzieduszycki ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie im. Króla Jana Kazimierza we Lwowie. Pracował w administracji galicyjskiej, a w roku 1875 został austriackim szambelanem cesarsko-królewskim, podobnie jak uprzednio jego ojciec, a następnie komandorem papieskiego orderu Świętego Grzegorza Wielkiego.

    Pełnił przez kilka lat obowiązki starosty powiatowego w Gródku koło Lwowa (przemianowanym w roku 1910 na Gródek Jagielloński), następnie przeniesiony został na stanowisko starosty powiatowego w Brzozowie.

    Hrabia August Dzieduszycki był tak, jak jego ojciec Maurycy, dwukrotnie żonaty. Pierwszą jego żoną była o dwa lata od niego młodsza Melania z Szeliskich, poślubiona we Lwowie w 1873 r., z którą miał syna Kazimierza urodzonego 06 września 1874 r. we Lwowie, a zmarłego 15 września 1893 r. w Jasionowie i tu pochowanego w specjalnie wzniesionej na miejscowym cmentarzu kaplicy grobowej. Miał też córkę urodzoną  15 listopada 1876 r. Marię Karolinę Leopoldynę. Po śmierci pierwszej żony Melanii, zmarłej 07 lutego 1881 r. we Lwowie,  hrabia August ożenił się ponownie 29 kwietnia 1882 r. z młodszą od siebie o siedem lat Marią Amalią Wiktorią Ostaszewską, córką ówczesnego właściciela dóbr we Wzdowie, Grabownicy, Klimkówce, Turzym Polu i Jasionowie, Teofila Ostaszewskiego, herbu Ostoja i jego żony Emmy z hr. Załuskich.

     Maria Ostaszewska była siostrą  znanego oryginała i naukowca amatora Adama Ostaszewskiego, po rodzicach właściciela Wzdowa, nazywanego później „Leonardem ze Wzdowa” i „Pionierem myśli lotniczej na Podkarpaciu”. Za drugą żonę hrabia August Dzieduszycki otrzymał w posagu dobra rodu Ostaszewskich w Jasionowie. Warto wspomnieć, że w Jasionowie tuż po roku 1882 utworzono Dworską Straż Ogniową. Strażakami byli mieszkańcy wsi, a na czelne jednostki stał ekonom miejscowego dworu Stanisław Bobowski. Straż dworska posiadała na swoim wyposażeniu przenośną ręczną sikawkę, wóz konny oraz węże strażackie.

      Z drugą żoną August Dzieduszycki miał cztery córki. Były to: Emma Katarzyna, która wstąpiła do zakonu szarytek w Krakowie, Wiktoria poślubiła  Oktawa Doschota i mieszkała także w Krakowie. Trzecia z kolei córka Amelia  pozostała niezamężna i gospodarowała po śmierci ojca w Jasionowie, gdzie zmarła w  czasie II wojny światowej. Najmłodsza córka Zofia Cecylia wyszła za mąż w 1921 r. za  Jana Wiktora herbu Brochwicz II.  Obydwie wyróżniły się podczas II  wojny  światowej należąc do AK. Z narażaniem życia pracowały jako łączniczki, zaopatrując ponadto partyzantów w artykuły żywnościowe z rodzinnego majątku ziemskiego w Jasionowie.

      Najstarsza córka  Maria Karolina Leopoldyna poślubiła w 1898 r. w Jasionowie hrabiego Aleksandra Ludwika Wodzickiego, którego matka wywodziła się również z rodu Dzieduszyckich.

      Wszystkie córki Augusta Dzieduszyckiego z jego drugiego małżeństwa z Marią Ostaszewską zgodnie ze swoją wolą spoczywają w kaplicy grobowej rodu Dzieduszyckich w Jasionowie, obok swej matki i ojca oraz przyrodniego brata Kazimierza.

     Pełniąc przez 17 lat obowiązki starosty powiatowego w Brzozowie przyczynił się do

znacznego rozwoju miasta i powiatu we wszystkich dziedzinach życia. W roku  1887 zewidencjonowano w Brzozowie 313 warsztatów rzemieślniczych, skupionych w 15 cechach branżowych. Było 150 szewców, 67 rzeźników,  19 grzebieniarzy, po15 krawców i piekarzy, 10 murarzy, po 7 garbarzy i fajczarzy, po 5 stolarzy i błoniarzy, 4 bednarzy, po 3 cieśli i ślusarzy oraz 2 kowali.

   W okresie starostowania Augusta Dzieduszyckiego przybyła  na teren powiatu znaczna  ilość ludności żydowskiej. Zajęli się oni handlem i częściowo rzemiosłem.

    W roku 1888 z inicjatywy  ówczesnego proboszcza parafii brzozowskiej ks. Marcina Białego, za poparciem starosty, założono w mieście Kasę Zaliczkową, która rozwijała się prężnie i zaczęła spełniać rolę regulatora życia gospodarczego w powiecie brzozowskim. Na terenie wiejskim ówczesnego powiatu podniósł się poziom chłopskiej gospodarki rolnej, poziom życia ludności wiejskiej oraz nastąpił postęp w rozwoju oświaty i kultury. Zanikły prawie zupełnie kurne chaty, a zamożniejsi rolnicy budowali domy nawet o kilku izbach i każda miała drewnianą podłogę.

      W okresie tym z jednej strony wzrosła zarobkowa emigracja ludności wiejskiej do USA, z drugiej zaś napływały na wieś brzozowską  zarobione dolary. Rozwijało się kopalnictwo naftowe na terenie Humnisk, Grabownicy Starzeńskiej, Turzego, Pola, Zmiennicy i Starej Wsi, Trześniowa, a także Brzozowa. Mężczyźni znajdowali zatrudnienie w kopalnictwie, zdobywali konkretny zawód i przede wszystkim zarabiali.

      W roku 1893 zostało założone w Brzozowie Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”, uporządkowano rynek miejski, w roku 1896 wzniesiono w jego centrum ratusz, zbudowany według projektu architekta Władysława Łuczyckiego. Wybudowano w mieście wiele nowych domów i kamieniczek, szczególnie w rynku i jego najbliższym sąsiedztwie, z których większość zachowała się do dzisiaj. Zmodernizowano również nawierzchnie ulic miejskich i sieć drogową powiatu na miarę ówczesnych potrzeb, możliwości i dostępnych materiałów.

      Starosta August Dzieduszycki interesował się stanem szkolnictwa ludowego, a szczególnie rozwojem oświaty na wsi. Często wizytował szkoły, nawet w odległych zakątkach powiatu, zapoznając się na miejscu z warunkami życia i pracy uczniów i nauczycieli. Powstało w tym okresie szereg nowych obiektów szkolnych, a wiele zmodernizowano. Starosta pełnił przy tym społecznie funkcję przewodniczącego c.k. Rady Szkolnej Okręgowej w Brzozowie.

        W roku 1900 August Dzieduszycki odszedł na emeryturę. Osiadł w posagowym majątku żony w Jasionowie i tam wraz z nią gospodarzył. Tam też  25 lipca 1918 r., a więc jeszcze przed zakończeniem I wojny światowej zmarła jego druga żona Maria w wieku 67 lat. Sam w ostatnich latach życia był seniorem rodu Dzieduszyckich i co najważniejsze doczekał się niepodległej Polski, powojennego pokoju, co jako gorący patriota przyjął z wielką radością.

         Zmarł w Jasionowie 11 marca 1922 roku w wieku 78 lat i tam też go  pochowano w kaplicy grobowej Dzieduszyckich w Jasionowie.

                                                                                       Halina Kościńska

         W artykule wykorzystałam wiadomości z publikacji książkowych Jerzego F. Adamskiego oraz artykułu prasowego Janusza Ceremugi.

Franciszek Ksawery Prek. Głuchoniemy pamiętnikarz, akwarelista i podróżnik z Nozdrzca

Urodził się w Nozdrzcu nad Sanem 29 sierpnia 1801 r. jako syn Tadeusza – szambelana króla Stanisława Augusta i Amelii z hrabiów Bukowskich. Nozdrzec był też miejscem urodzenia jego matki.

        W tym czasie, kiedy mieszkali tam Prekowie Nozdrzec leżał na pograniczu Ziemi Przemyskiej z jej wysoką kulturą umysłową i towarzyską i Ziemi Sanockiej ogarniętej w pełni sarmatyzmem i konserwatyzmem społecznym. Nozdrzec często zmieniał właścicieli. Najdawniej posiadali go: Rzeszowscy, Tarnowscy, Stadniccy, Wapowscy, Szpotowie, Duninowie, Wolscy, wreszcie Bukowscy, po których nastali Prekowie.

         W Nozdrzcu Franciszek K. Prek spędził dzieciństwo i młodość. W nim dzięki niezwykle cierpliwej i pełnej poświęcenia pracy matki, która dość wcześnie odkryła jego głuchotę, rozwinął swoje bogate uzdolnienia. Opanował sztukę czytania i pisania w kilku obcych językach, doskonale posługiwał się dziełami literackimi.

       Od 17 roku życia prowadził diariusz (dziennik), w którym zapisywał godne uwagi fakty, spostrzeżenia i przeżycia. Pierwotnie diariusz ten pisał na brudno i  oddawał do przeczytania matce, która nadawała mu właściwą formę gramatyczną i stylistyczną i  oddawała synowi do przepisania. W ten sposób nabrał wprawy  w formowaniu zdań i od śmierci matki samodzielnie kontynuował swoje zapisy.

        Właśnie tym jego zapisom zawdzięczamy odtworzenie wielu widoków współczesnego mu życia.  Stanowią one dzieło dużej wartości historycznej, które wprowadziło Franciszka Ksawerego Preka na stałe do polskiej literatury. Pisany przez niego 40 lat diariusz – 15 tomów posiada jedną bardzo wielką zaletę. Jest nią autentyzm z fotograficzną dokładnością oddający życie ziemiaństwa i arystokracji galicyjskiej. Profesor Henryk Barycz pisał: „Prekowi zawdzięczamy odtworzenie widoków współczesnego życia, przekazanie szeregu podobizn ówczesnych, wybitnych osobowości”.

        Zarówno Franciszkowi K. Prekowi jak i jego matce nie dane było do końca swych dni dożyć w ukochanym Nozdrzcu. Warunki materialne zmusiły matkę do sprzedania majątku. Sama zamieszkała we dworze w Krościenku Wyżnem, które dzierżawiła od siostry Aleksandra Fredry – Ludwikowej Jabłonowskiej i tam zmarła w 1838 r.

        Istniejący pałac w Nozdrzcu wzniesiony został z inicjatywy  Ludwika Skrzyńskiego w 1843 r.

        Franciszek K. Prek z zabezpieczonych przez matkę dla niego pieniędzy nabył w 1840 r. wieś Sielec koło Sędziszowa Małopolskiego. Osiadł tam na stałe  w roku 1842, ponieważ musiał wybudować dwór, budynki gospodarcze, założyć ogród itd. Nie był tam szczęśliwy. Miał wiele trudności i kłopotów z zapewnieniem gospodarce odpowiedniej ilości ludzi do pracy, szczególnie w okresie zasiewów i zbiorów.

        Był świadkiem rzezi galicyjskiej pod wodzą Jakuba Szeli z pobliskiej Smarzowej, przemarszu wojsk rosyjskich pod wodzą generała Paszkiewicza przez teren Galicji między innymi przez Rzeszów i Sędziszów do Żmigrodu, gdzie car Mikołaj I dokonał przeglądu zgromadzonych tam oddziałów wojska rosyjskiego. Miało to miejsce 23 czerwca 1849 r., a związane było z wypadkami na Węgrzech w 1848 r.

        Mimo rozlicznych trudności i kłopotów nadal kontynuował pisanie swego diariusza, który doprowadził do 1855 roku. Dalsze lata swego życia poświęcił uzupełnieniu go obszernymi biograficznymi i topograficznymi  przypisami, co niewątpliwie podniosło jego wartość.

        Niezaprzeczalnym faktem jest, że autor przywiązywał ogromną wagę do napisanego przez siebie diariusza, uważając go wraz z wykonanymi przez siebie rysunkami i obrazami za cenny dorobek swego życia. Najlepszym dowodem tego jest powierzenie ich w okresie rabacji chłopskiej opiece OO. Kapucynów w Sędziszowie, o czym pisał  pod datą 28 lutego 1846 r., a następnie przekazanie tychże jeszcze za swego życia Bibliotece Jagiellońskiej w Krakowie, Krakowskiemu Towarzystwu Naukowemu i Zakładowi im. Ossolińskich we Lwowie.

       Mówiąc o dorobku pisarskim i malarskim Franciszka Ksawerego Preka należy pamiętać, że był to człowiek pozbawiony zdolności odbierania wrażeń dźwiękowych, który mimo to miał szerokie zainteresowania, co dokumentują jego zapisy, jakie przez 40 lat umieszczał w swoim diariuszu. Szczególnie zasłużył się wydaniem publikacji „Wizerunki znakomitych ludzi w Polsce z dołączeniem krótkiego każdej osoby żywota, wydane staraniem Ksawerego Preka”. Było to pierwsze w naszej literaturze wydawnictwo  portretowo-artystyczne, przez które F. K. Prek w okresie niewoli chciał przekazać potomnym, to z przeszłości, o czym zapomnieć nie wolno.

        Podziwiać również należy jego ruchliwość, która pozwalała mu na odbywanie częstych podróży, a podróże w tamtych czasach trwały bardzo długo, gdyż najszybszym pojazdem był wówczas zaprzęg konny. Trudy podróżowania  pogarszał jeszcze zły stan dróg. Wszystkie te niewygody nie odstraszały Franciszka K. Preka od odbywania częstych podróży i to do odległych od Nozdrzca miejscowości, tak w Galicji, jak i poza jej granicami.

         Owocem tych podróży są szczegółowe relacje. Samej podróży, krajoznawcze opisy miejscowości,  oglądanych dzieł sztuki, wspaniałych budowli, życia mieszkańców itp. Przedmiotem jego zainteresowań byli magnaci, szlachta, służba folwarczna oraz chłopi, ich stroje, zwyczaje i obyczaje.

         Franciszek K. Prek podejmowany był w placach i dworach: Czartoryskich w Sieniawie i Puławach, Potockich w Łańcucie, Lubomirskich w Przeworsku i Rozwadowie, Krasickich w Lesku i  Baranowie Sandomierskim, Sanguszków w Gumniskach, Tarnowskich w Dzikowie i wielu innych.

           Wyjeżdżał do Wiednia, Rzymu, Budapesztu, Warszawy, Krakowa, Puław, Lwowa, a  bliżej do Dynowa, Krosna, Iwonicza Zdroju, a nawet do Starej Wsi koło Brzozowa, Jasienicy Rosielnej i Humnisk. W Warszawie odwiedził księdza Falkowskiego założyciela szkoły głuchoniemych, gdzie dokładnie zapoznał się z organizacją nauczania i pracy niesłyszących.

            Ponadto brał udział w wycieczkach krajoznawczych w Tatry, był nad Morskim Okiem oraz w Pieniny. Był  z grupą kolegów w Czorsztynie i Czerwonym Klasztorze, skąd wycieczkowicze spłynęli Dunajcem. Prek żył w czasie, kiedy to dwaj uczeni i politycy Stanisław Staszic i Julian Ursyn Niemcewicz wprowadzili do turystyki polskiej element poznawczy, a Seweryn Goszczyński pisał swój „Dziennik podróży do Tatrów”. Wycieczki w Tatry uchodziły wówczas za wyczyny śmiałków, a do rzadkości należały do leżących na uboczu Pienin. Prek takie wyprawy odbywał.

            Wszystkie swoje podróże i wycieczki dokładnie opisywał, ze wszystkich przywoził teki szkiców i rysunków. Posiadał ogromny dar spostrzegawczości, któremu zawdzięczał rejestrację wielu szczegółów, co następnie w diariuszu swoim skrupulatnie zapisywał czy też uwidaczniał na rysunkach.

             Jego częste podróże i wycieczki, a szczególnie bogaty materiał krajoznawczy pozostawiony w opisach tych podróży i wycieczek stawiają Franciszka Ksawerego Preka w rzędzie prekursorów turystyki i krajoznawstwa w Polsce w ogóle, a prekursorów turystyki i krajoznawstwa ludzi głuchych w szczególności. Posiadał bowiem tak wysoki poziom rozwoju umysłowego, że historia nie zanotowała do jego czasów podobnego człowieka w Polsce.

            Zmarł 12 września 1864 roku w swoim majątku w Sielcu, a pochowany został na cmentarzu w Sędziszowie Małopolskim. Jego grobem opiekuje się Towarzystwo Miłośników Ziemi Sędziszowskiej.

              W Nozdrzcu obok pałacu, w parku  znajduje się pomnik Franciszka Ksawerego Preka. Turyści od czasu do czasu zapoznają się z tą postacią. Szkoda tylko, że w dalszym ciągu mało osób wie coś więcej o tym interesującym człowieku.

                                                                             Halina Kościńska

 

W opracowaniu wykorzystałam informacje o Franciszku Ksawerym Preku zamieszczone w publikacjach książkowych Jerzego F. Adamskiego, Janusza Michalaka i Stanisława     Mendelowskiego oraz artykuły prasowe Bronisława Cmeli i  Jana Nowakowskiego.

Gmina Brzozów

  • Brzozów
  • Górki
  • Grabownica Starzeńska
  • Humniska
  • Przysietnica
  • Stara Wieś
  • Turze Pole
  • Zmiennica
  •  

Gmina Domaradz

  • Domaradz 
  • Barycz
  • Golcowa

Gmina Dydnia

  • Dydnia
  • Grabówka
  • Hroszówka
  • Jabłonka
  • Jabłonica Ruska
  • Końskie
  • Krzemienna
  • Krzywe
  • Niebocko
  • Niewistka
  • Obarzym
  • Temeszów
  • Ulucz
  • Witryłów
  • Wydrna

Gmina Haczów

  • Buków
  • Haczów
  • Jabłonica Polska
  • Jasionów
  • Malinówka
  • Trześniów
  • Wzdów

Gmina Jasienica Rosielna

  • Jasienica Rosielna
  • Blizne
  • Orzechówka
  • Wola Jasienicka
  •  

Gmina Nozdrzec

  • Nozdrzec
  • Hłudno
  • Huta Poręby
  • Izdebki
  • Siedliska
  • Wara
  • Wesoła
  • Wołodź

Gmina Dynów

  • Dynów
  • Bachórz
  • Dąbrówka Starzeńska
  • Dylągówka
  • Harta
  • Laskówka
  • Łubno
  • Pawłokoma
  • Ulanica
  • Wyręby
  •  

Powiat

  • Warto zobaczyć
  • Inne zdjęcia
  • Regionalne