30 sierpnia już po raz dziesiąty odbyły się zawody wędkarskie o Puchar Prezesa Koła PZW „BRZANA” Nozdrzec. Wspaniała słoneczna pogoda zachęciła wędkarzy i kibiców do spotkania w Gospodarstwie Rybackim Pana Kazimierza Szpiecha w miejscowości Jabłonica Ruska. W zawodach wzięło udział 48 zawodników, którzy zostali podzieleni na dwie kategorie seniorzy i juniorzy.

Po trzech godzinach zmagań sędziowie podsumowali wyniki połowów i tak największą rybę w kategorii senior złowił Krzysztof Marszałek, natomiast w kategorii juniorów Oliwia Wolanin najmłodsza uczestniczka zawodów.

W kategorii seniorów czołowe miejsca zajęli:

• I miejsce Jan Trzciański – 4060 punktów,
• II miejsce Wiesław Szpiech 2605 punktów
• III miejsce Krzysztof Marszałek 2020 punktów,

W kategorii juniorów czołowe miejsca zajęli:

• I miejsce Dominik Kurdziel - 2320 punktów,
• II miejsce Artur Kiełbasa – 1505 punktów,
• III miejsce Oliwia Wolanin – 650 punktów,

Dekoracji zwycięzców dokonał Prezes Koła PZW „BRZANA” Nozdrzec Marek Owsiany gratulując zwycięzcom wspaniałych wyników. Wszyscy uczestnicy zawodów otrzymali upominki w postaci akcesorii wędkarskich.

W trakcie zawodów nie zabrakło również ciepłych słów skierowanych do przyjaciół Koła PZW „BRZANA” Nozdrzec, dzięki, którym możliwa była realizacja tegorocznych zawodów. Za życzliwość, ofiarność i okazane wsparcie wszyscy współtwórcy zawodów wędkarskich otrzymali certyfikat dobroczynności.

Po sportowej rywalizacji oraz wręczeniu pucharów i dyplomów odbył się piknik wędkarski. (materiał nadesłany)

W niedzielnym (13.09) spotkaniu klasy „O”, „Iskra” Przysietnica podejmowała u siebie „Gaudium” Łężyny.  Piękny mecz w pierwszej połowie, tempo, którego nie powstydziliby się sympatycy piłki nożnej klas o wiele wyższych, szybka wymiana piłek, dokładne podania, aż się chciało oglądać. Po jednej z takich akcji gospodarze objęli prowadzenie po strzale Witka Derenia. Za faul na miejscowych sędzia podyktował rzut wolny z ponad 20 metrów od bramki gości. Wykonawca Przemek Pietryka posłał pięknie piłkę w okienko i było już 2:0. Kiedy wydawało się, że na przerwę gospodarze zejdą z dwubramkową przewagą, chwila nieuwagi spowodowała, że było 2:1.Od tej chwili zaczęły się mnożyć faule, sędzia pokazał dwie żółte kartki gościom i w rezultacie czerwoną za brzydki faul. Goście schodzili do szatni w 10. Po przerwie przyjezdni zmienili bramkarza na zawodnika z pola. Gra stawała się chaotyczna, obie drużyny próbowały atakować ale zazwyczaj gra kończyła się na polu karnym. Za niepotrzebną dyskusję z sędzią został usunięty Darek Pietryka, który wcześniej otrzymał już żółta kartkę. Oba zespoły więc grały w 10 osobowych składach. Nieszczęśliwe odbicie głową piłką do bramkarza przez Witka Derenia spowodowało, że wpadła nad bramkarzem do bramki. Było więc 2:2. Gra stawała się miejscami twarda i brutalna. Za faul na polu karnym gości na napastniku „Iskry” sędzia podyktował rzut karny, który na zwycięską bramkę zamienił Łukasz Kurzydło. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie. Dzięki temu zwycięstwu drużyna z Przysietnicy z 13 miejsca awansowała na 11 pozycję. Gratulujemy.

Drużyny grały w następujących składach:  Goście –A. Musiał A (S. Zegarowski), W. Myśliwiec,  K. Dubis, R. Wilisowski, B. Trybek, B. Nawrocki (F. Gierlicki),  R. Biernacki, A. Jakubowski, K. Głowacki,  M. Kurdziel, M. Munia. Gospodarze: Ł. Rzepka, D. Rogula, D. Pietryka, W. Dereń,  P. Pietryka (B. Banaś), D. Lusiuksz, K. Bąk, M. Lusiusz, M. Ostrowski (P. Pietryka), Ł. Kurzydło, K. Bieda.

Widzów około 100. Żółte kartki: goście – 2, czerwona – 1; gospodarze: żółte kartki – 3, czerwona – 1.

Druga nasza drużyna grająca w „okręgówce” – „Grabowianka” Grabówka przegrała w sobotę w Iwoniczu z „Iwonką” 3:1 i zajmuję 7 lokatę w tabeli. Przypomnijmy, że „wilki” z Grabówki przed tygodniem zremisowały  u siebie z „Kotwicą” Korczyna 1:1 a „Iskra” przegrała z „Czarnymi 1910” z Jasła 2:3.

Za tydzień „Grabówka zagra u siebie z OKS Markiewicza (8 pozycja w tabeli) a „Iskra” jedzie do Zarszyna na mecz z miejscowym LZS (13 w tabeli). Życzymy sukcesów. (inf. wł.)

W związku z tym, że około stu osób poszukiwało na naszym portalu informacji o wynikach Wyścigu Górskiego „Prządki 2015”, choć to nie nasz teren działania acz wychodząc naprzeciw naszym czytelnikom - zamieszczamy relację i galerię z tej imprezy.

W piątek (11.09) miał miejsce pierwszy dzień 12. Wyścigu Górskiego „Prządki 2015”, który jest niejako rozgrzewką przed sobotnimi i niedzielnymi zmaganiami. Zawodnicy aby wziąć udział w zawodach muszą najpierw zmierzyć się z Biurem Zawodów aby pomyślnie przejść Odbiór Administracyjny. Chociaż jego pracownicy nie są tak straszni jak urzędnicy to kierowcy mają obowiązek spełnić warunki formalne w postaci ważności wymaganych dokumentów. Gdy ten etap jest już za nimi mogą udać się na Badanie Kontrolne, którego celem jest sprawdzenie stanu technicznego samochodów oraz wyposażenia bezpieczeństwa. W tym momencie kończą się obowiązki dnia pierwszego zawodników. Gotowi mogą spokojnie czekać na weekendowe starty. Ktoś mógłby zadać pytanie dlaczego zawody są rozbite na 3 dni chociaż ścigają się tylko podczas dwóch. Odpowiedź jest prosta. To wszystko z myślą o zawodnikach, ponieważ wielokrotnie zdarzało się, że jakiś się spóźnił lub nie zdążył dojechać pierwszego dnia przez okoliczności niezależne dla niego. Dodatkowo gdyby formalności były załatwiane tego samego dnia co starty stres byłby dużo większy. Każdy śpieszył by się żeby jak najszybciej uporać się z częścią formalną i udać na serwis aby przygotować się do startu. Dzięki temu, że zawody rozbito na 3 dni, pierwszego kierowcy zajmują się spawami administracyjnymi, a później mogą wypocząć po niejednokrotnie długiej podróż przed dwoma kolejnymi dniami ścigania.

Sobotnie przedpołudnie upłynęło pod znakiem mokrej i śliskiej jezdni. W ten sposób podjazdy treningowe odbyły się w niesprzyjających warunkach atmosferycznych. Pomimo tego obyło się bez groźnych zdarzeń drogowych. Na szczęście w okolicach południa niebo się przejaśniło, a zza chmur wyszło słońce. Podczas podjazdów wyścigowych doszło do dwóch zdarzeń z udziałem czołowych kierowców. Pierwsze to zderzenie z barierą energochłonną renault Clio Romana Barana. Uszkodzenia samochodu okazały się na tyle poważne, że wykluczyły Romana z dalszych startów w ten weekend. Drugim pechowcem podjazdów wyścigowych okazał się Dubai, który nie ukończył drugiego podjazdu wyścigowego ze względu na niesprawną skrzynie biegów. Dubai wiedział, że jego skrzynia jest zepsuta, ale ryzykował start żeby nie zawieść swoich kibiców.

Klasyfikacja Generalna Samochodów Historycznych 13. rundy GSMP

1. Paweł Dziewiątkowski
2. Jacek Hendl
3. Paweł Gos

Klasyfikacja Generalna Samochodów Turystycznych 13. rundy GSMP

1. Marcin Słobodzian
2. Waldemar Kluza
3. Tomasz Myszkier

Niedziela zgodnie z prognozami była słonecznym dniem. Warunki na trasie przez cały dzień dzięki temu były sprzyjające dla zawodników. Nie oznacza to jednak, że obyło się bez wypadków. Pechowcami niedzieli okazali się Paweł Gos i Marcin Słobodzian. Paweł zakończył swój podjazd parkując swoje Subaru na boku. A Marcin, który w sobotę uplasował się na pierwszej pozycji w klasyfikacji generalnej, zatrzymał swojego Lancera na barierze energochłonnej. Więcej niebezpiecznych zdarzeń nie miało miejsca. Natomiast Ceremonia wręczenia nagród upłynęła w powodzi szampana. Działo się tak dlatego, że 12. Wyścig Górski Prządki 2015 było ostatnim z cyklu w sezonie. Dlatego też wszystkie tytuły, które były niewiadomą rozstrzygnęły się w ubiegły już weekend.

Klasyfikacja Generalna Samochodów Historycznych 14. runda GSMP

1. Jacek Handl
2. Paweł Dziewiątkowski
3. Wojciech Koczeski

Klasyfikacja Generalna Samochodów Turystycznych 14. runda GSMP

1. Andrzej Szepieniec
2. Dubai
3. Piotr Ostrowski

Monika Goleń

Zobacz także:

galeria część druga 

galeria część trzecia