Golcowskie Góry W promiennej ciszy słońca horyzontem w swym wypiętrzeniu lśniąc cicho podniebnie górskie ustronia sycone szmaragdem cichymi skrami wpatrzone w obłoki. Tuląc w swych dłoniach górskich barw oblicza przechodzą w ciche coraz cichsze szepty kołysząc ducha w pieśni modlitewnej śnią ciszy szumem przykryte dywanem W ciszę tą nagle z bezbrzeżną tęsknotą śnieg w ostrym wichrze trzepocze bławaty dal bieli ścieli w chłodzie długich zmierzchów bajecznynastrój z odsypanych marzeńw spokojną ciszę dyrygent batutą w pół czuwający miedzy snem…
Czytaj dalej...